Rozdział 12 - Kolejne zebranie
-Diana, co robisz? -Wtrącił Kal.
-Pytam się ich Clark.
-Tak? Nie mieliśmy z nich robić młodych tytanów.
-Posłuchaj, oni są młodzi, mają moce.
-Chętnie do nich przystąpimy. -Wtrąciła się Anna. Superman walnął się w czoło.
***
Superman i Wonder Woman zwołali zebranie. Wszyscy usiedli na miejscu.
-Po co nas zwołaliście? -Zapytał Arthur. Clark wstał.
-Chcieliśmy, oznajmić jedną rzecz...
-Że postanowiłam, odesłać młodych na ziemię, by uczyli się z Młodymi Tytanami.
-Ty na serio? -Spytał Hal wyraźnie zaskoczony, gdy opadła mu szczęka.
-Diana, posłuchaj... jesteśmy drużyną i razem podejmujemy decyzje. -Wtrąciła Black Canary.
-Jak mogłaś? -Zapytał Barry.
-Ja chciałam by zapanowali nad mocami! -Krzyknęła Diana.
-Niestety, ale nic już z tym nie zrobimy. -Przyznał Bruce.
-Wiecie co powiedział mi Joseph? Powiedział:"Gdy byliśmy na misji, zapytałem kim są, a jeden z nich odpowiedział mi, chwała porządkowi."
-Czym jest porządek?-Spytał Billy.
-Polecę do batjaskini. -Oznajmił Batman i wybiegł za drzwi.
-A ja do Atlantydy! -Zawołał Arthur. Barry i Olliver oraz Black Canary polecieli do swoich miast. Superman z Dianą do fortecy samotnosci. Shazam z Manhunterem zostali w strażnicy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro