Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

Dziś konkurs indywidualny. Skoczkowie po śniadaniu od razu poszli na siłownię, a później trening na skoczni. Każda z dziewczyn robiła co innego. Harriet spała, Martyna czytała książkę, Sally skakała po kanałach, a Kamila bawiła się telefonem. Marshall siedziała na łóżku i przerabiała zdjęcia zrobione ostatnio w centrum Wisły. Tylko Asi odwalało. Włączyła muzykę w telewizorze i zaczęła śpiewać i tańczyć. Laura, która siedziała w pokoju Polek, rzuciła poduszką w Żyłę. Dziewczyna spojrzała na nią morderczym wzrokiem i rzuciła się na nią. Wellinger próbowała rozdzielić Niemkę i Polkę, ale nie wychodziło jej to. Kaśka odciągnęła Aśkę od Geiger.

- Uspokójcie się. Zachowujecie się jak dwuletnie dziewczynki. - warknęła Stoch. - Przeproście się. Teraz.

- Przepraszam. - powiedziały w tym samym czasie. Wybuchnęły śmiechem.

- Która jest godzina? - zapytała Agata, która wyszła przed chwilą z łazienki.

- Ale się odjebałaś. - skomentowała Kubacka. - Jeszcze zdążysz zrobić makijaż dla Wellisia. - Kot pokazała jej środkowy palec i wróciła do łazienki. Do pokoju Polek przyszła Emma, Kaetlyn, Sarah i Alexandrine.

- Idziemy za jakieś dwadzieścia minut do kawiarnii, a później na skocznie idziecie z nami? - zaproponowała Alexandrine. Przytaknęły wszystkie. - W takim razie będziemy za dwadzieścia minut przed hotelem.

- AGA! Szybciej się maluj, bo idziemy do kawiarnii! - krzyknęła Laura. Po pięciu minutach Kot wyszła. Dziewczyny ogarnęły się i wyszły przed hotel. Stały tam Amerykanki i Norweżki. Wszystkie poszły w stronę kawiarnii. Zamówiły tam gorącą czekoladę. Poplotkowały, bo jak to dziewczyny mają to w naturze. Gdy było jeszcze trzydzieści minut do konkursu zaczęły się zbierać na skocznie. Dotarły tam po pięciu minutach. Davis nie zauważyła Fettnera i przez przypadek weszła w niego.

- Przepraszam cię bardzo. - powiedziała wstając ze śniegu.

- Wybaczam, ale za to zabieram cię po konkursie na szarlotkę. - puścił jej oczko. - Poczekaj na mnie w Wiosce. - uśmiechnął się i odszedł. Łyżwiarka zarumieniła się, a dziewczyny powiedziały razem " Ooo ".

- No co tak się patrzycie? Idziemy? - zapytała speszona Sarah. Przytaknęły wszystkie i poszły w kierunku sektoru A3. Stały wszystkie w jednym miejscu. Spiker poinformował o rozpoczęciu konkursu, ale najpierw kibice muszą zaśpiewać Miłość w Zakopanem. Co z tego, że to nie Zakopanem. Wszyscy Polscy Kibice zaczęli śpiewać, a raczej drzeć się. Nawet Niemki, Norweżki i Amerykanki próbowały śpiewać, kalecząc język polski. Liczą się chęci, a nie umiejętność danego języka lub śpiewania. Konkurs rozpoczął się o piętnastej. Jako pierwszy na belce siadł Jewgienij Klimow, który skoczył zaledwie 102 metry. Junshiro Kobayashi potwierdził swoją formę z piątku i soboty. Hula też daleko skoczył, bo aż 124 metry. Polacy byli szczęśliwi, nawet sam prezydent Polski oglądał na żywo zmagania skoczków na Malince. Pierwsza seria się zakończyła, a za dziesięć minut ma być druga. Jak narazie prowadzi Freitag.

- Zimno mi. - marudziła Gangnes.

- Mieszkasz w Norwegii, a marudzisz, że tutaj ci zimno. - skomentowała to Marshall.

- No, a tobie nie jest zimno? Przecież mieszkasz w Australii. - odparła Norweżka.

- Ale zbyt często podróżuję i jestem przyzwyczajona. - powiedziała Emma.

- Cicho bądźcie, zaczyna się druga seria. - warknęła Kamila.

Druga seria rozpoczęła się. Głośne wrzaski, trąbienie kibiców oznaczało, że teraz na belce jest któryś z Polaków. Na telebimie pokazała się twarz Maćka Kota, który właśnie wybił się z progu. Skoczył 117,5 metra. Po dwudziestu skokach prowadził Daniel André Tande. Ostatecznie niedzielny, konkurs w Wiśle zakończył się wygraną Junshiro Kobayashi, drugie miejsce Kamila Stocha, a trzecie Stefana Krafta. Kibice po dekoracji zaczęli się zbierać. Dziewczyny poszły do Wioski Skoczków.

- No mistrz nadal w formie. - powiedziała Kasia i przytuliła się do brata. Dał jej kwiatki i poszedł do domku Polaków. Płeć piękna wróciła do hotelu na kolację. Jutro każdy wraca do domu, ale później wszyscy znowu spotykają się w Kussamo.

****

Rozdział przed konkursem. Oddaje go w wasze ręce i biegnę przed telewizor 🙌
Ps. DMUCHAJCIE NASZYM POD NARTY 😥🎿

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro