Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

Dzisiaj konkurs drużynowy na skoczni Rukatunturi. Laura z Wiktorią przed chwilą weszły do jadalni, gdy usiadły przy stoliku Niemców, wszyscy ucichli.

- Co wy znowu kombinujecie? - przewróciła oczami Laura. - Gadacie jakimiś szyframi, co chcecie nas zabić jak jacyś psychopaci? - uniosła brew do góry.

- Jedz. - powiedziała Wiktoria. - W końcu się przyznają, a teraz opanuj się, bo złość piękności szkodzi. - szepnęła jej na ucho, a Geiger uśmiechnęła się i zaczęła jeść kanapki z sałatą, serem i pomidorem.

- Co ty taka spokojna, Wika? - zapytał Freitag, a ona zerknęła na niego.

- Chyba wolałbyś, żebym się nie wkurzyła. - mruknęła, a chłopak nie kontynuował dalej rozmowy. Skończyły jeść i udały się do holu, gdzie były kanapy. Siedziały tam ich koleżanki.

- U was też chłopaki rozmawiali tymi jebanymi szyframi? - zadała pytanie Agata. Niemki przytaknęły.

- Szlak mnie trafi. - powiedziała Alexandrine.

- Zacznijmy my też rozmawiać szyframi, może pękną i wypaplają którejś z nas o co im chodzi. - zaproponowała Andrews. Wszystkie się zgodziły.

- W takim razie plan wchodzi w życie. - uśmiechnęła się złośliwie Laura.

Konkurs ma zacząć się o szesnastej piętnaście, więc mają jeszcze prawie siedem godzin wolnego. Skoczkowie  pojechali już na skocznie na trening. Polki włączyły na internecie Just Dance. Stwierdziły, że zabiję to trochę czas, bo żadna nie ma pomysłu gdzie iść.

- Mam dość już. - rzuciła się na łóżko Martyna. - Pójdźmy na miasto.

- Jestem za! - krzyknęła z łazienki, Emma.

- No to dziewczynki zbieramy dupę i idziemy! - powiedziała Asia. Ubrały się w ciepłe kurtki, szaliki, czapki, rękawiczki oraz zimowe buty. Poszły na miasto, trochę pozwiedzać, porobić zdjęcia. Coś byle zabić czas do konkursu.

*****

Zajęły miejsce na trybunach. Do rywalizacji włączyło się dwanaście krajów. Gdy Aśka zobaczyła na telebimie, że zdyskwalifikowano jej brata za kombinezon miała ochotę ich wszystkich pozabijać.

- Chodź, pójdziemy po melissę, bo zaraz tu coś rozwalisz. - powiedziała Kamila i zabrała Asię.

Dziewczyny poszły do kawiarni koło skocznii. Tande zamówiła Żyle melisse.

- Spokojnie dziewczyno. - podała jej napój, a ona od razu go się napiła. Wróciły do koleżanek. Nie było ich tak długo, że już zdążyła zakończyć się pierwsza seria.

- Na którym miejscu są nasi? - zapytała zdenerowana Żyła.

- Zakwalifikowali się do drugiej serii. - powiedziała Olivia. - Twój brat będzie skakał.

- Dzięki Bogu. - pisnęła, a ludzie spojrzeli się na nią.

- Kto prowadzi? - zadała pytanie Tande.

- No jak to kto? Norwegia. - zaśmiała się Martyna.

Druga seria zaczęła się o siedemnastej dwadzieścia. Kraft ustanowił nowy rekord skoczni, czyli 147.5 metrów. Ostatecznie cały konkurs drużynowy zakończył się wygraną Norwegii, drugie miejsce Niemcy, trzecie Japonia, czwarta Austria, piąta Słowenia, szósta Polska, siódma Szwajcaria i ósma Rosja. Norweżki poszli na mini imprezowanie z Norwegami. Niemki tak samo, więc Polki i Amerykanki zostały same. Rozmawiały o byle czym. Nagle do pokoju wbiegł Markus, Andreas, Daniel i Johann. Markus uklęknął przed Alexandrine.

- Zostaniesz moją żoną? - zapytał ją, a ona wybuchnęła śmiechem.

- Tu się jebnij. - pokazała palcem na czoło.

- Tylko po to was tyle tu przyszło? - spytała Kaśka. Kiwnęli głowami na tak. Wyszli z pokoju. Dziewczyby spojrzały na siebie i wybuchnęły śmiechem. W końcu zdecydowały, że obejrzą trzecią część Harrego Pottera. Na szczęście Polki miały w swoim pokoju jakieś przekąski.

*****

Asia obudziła się w nocy z ogromnym bólem pleców. No tak spała na siedząco, a na jej nogach spała Emma. Pod grzejnikiem spała Via i Sarah. Z kolei na łóżku spała Agata z Alexandrine. Kaetlyn spała na fotelu, a Kasia była przytulona do poduszki, spała przy szafie. Nagle coś głośno walnęło w szybę. Dziewczyna pisnęła. Wstała i oświeciła światło, budząc przy tym koleżanki.

- ZGAŚ TO ŚWIATŁO, BO MI OCZY WYPALI. - wrzasnęła Alexandrine, chowając głowę pod poduszkę.

- Która jest godzina? - zapytała zaspana Olivia. Żyła zerknęła na wyświetlacz telefonu.

- Za trzy minuty czwarta. - odparła siostra Piotrka.

- No to co ty mnie budzisz o tej porze. - marudziła Kubacka. Ściągnęła z łóżka kołdrę i ułożyła się na niej. - Dobranoc.

- Zgasisz to światło w końcu? - zadała pytanie Kaetlyn. Joanna nie chętnie zgasiła światło. Położyła się na łóżku pod ścianą i próbowała zasnąć. Wierciła się cały czas, aż w końcu odpłynęła do krainy Morfeusza.

Do pokoju Polek dobijał się ktoś. Kaśka marudziła coś pod nosem i kazała wstać Agacie. Dziewczyna zwlekła się z łóżka. Otworzyła je. Przed nią stała kadra polska.

- Myśleliśmy, że wam coś się stało. - powiedział zmartwiony Kamil i wszedł do pokoju, a za nim reszta. - Co grupowe spanie? - zaśmiał się.

- Każda śpi w innym kącie, ale najlepsza to chyba Kasia. - wybuchnął śmiechem Stefek. Chłopaki dołączyli do nich. Emma rzuciła w nich poduszką.

- Zamknijcie się i dajcie nam spać. - mruknęła niezadowolona Marshall.

- Która godzina? - zapytała Sarah.

- Jedenasta jedenaście. - odparł Maciek.

- Tak późno?! - zerwała się na równe nogi Davis. - Wstawać baby, bo śniadanie nam ucieknie.

Wszystkie zaczęły lamentować. W tym czasie Agata zajęła łazienkę. Chłopaki wyszli to samo zrobiły Amerykanki. Kaśka chciała wejść do łazienki, ale uniemożliwiły jej to zamknięte drzwi.

- Znowu Agata?! - warknęła i walnęła dłonią w drzwi. - Pośpiesz się, ciamajdo.

Polki zdążyły się już ubrać, a Kot jeszcze nie opuściła pomieszczenia. Asia walnęła ręką w drzwi.

- Wyjdziesz stamtąd w końcu?! - krzyknęła blondynka. W odpowiedzi dostała śmiech Agi. - To nie jest śmieszne. - w końcu dziewczyna opuściła pomieszczenie. Wszystkie we trójkę poszły do łazienki. Po piętnastu minutach wyszły.

- Dłużej się nie dało? - zaśmiała się Agata. Polki ją spiorunowały. Wszystkie razem poszły do jadalnii. Jak się okazało były tylko one, Amerykanki, Niemki i Norweżki. Skoczków już nie było. Zajęły jeden wspólny stolik. Na śniadanie były gofry z bitą śmietaną i owocami.

- Co robimy po śniadaniu? - zapytała Sally.

- Nie mam pojęcia. - odpowiedziała Wiktoria. - Zaraz głowę mi rozwali.

- Trzeba było nie pić. - mruknęła siostra Kennetha.

- A wy co robiłyście? - spytała Kamila.

- Oglądałyśmy film, a później usnęłyśmy i ktoś nas obudził... - spojrzały w stronę Asi, która zaśmiała się pod nosem. - ...i spałyśmy do teraz. - rzekła Alexandrine.

*****

Dodałam rozdział z okazji, że mam wolne już i nudzi mi się w życiu 😂
Jutro też może dodam, pojutrze też, więc przez całe święta będą praktycznie rozdziały 😂❤


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro