0
Odkąd pamiętam, w życiu miałam zawsze pod górkę.
Nie dostawałam, tego, czego chciałam, może to i lepiej przynajmniej nie jestem jak divy z mojej szkoły, nie oszukujmy się. Są wredne, dla każdego, kto im podpadnie.
Wraz z szesnastymi urodzinami musiałam szukać pracy, znalazłam ją w pobliskiej kawiarni. Jakież to oryginalne, ale no cóż, żadna praca nie hańbi. Przepracowałam tam już rok no i cóż, mam przynajmniej pieniądze na potrzebne wydatki.
Moi rodzice rozwiedli się, kiedy miałam jakieś dziesięć lat, nie uważałam tego za coś strasznego. Rozwiedli się w zgodzie, zostałyśmy pod opieką mojej mamy. Tata miał płacić na nas alimenty, ale krótko po tym dosłownie zniknął. Nadal nie wiemy co się z nim dzieje.
Kiedy miałam czternaście, lat moja mama chciała popełnić samobójstwo, do tej pory nie umiem jej tego wybaczyć, żadne jej tłumaczenia do mnie nie docierają. Straciłam z nią dobry kontakt. Chodzi do psychiatry i bierze leki, ale poprawy nikt nie widzi. Stara się pracować w pobliskim sklepie spożywczym na kasie, tylko to już jej czwarta praca i cóż z tej też mogą ją zwolnić. Wtedy nie wiem, jak będziemy żyć.
Oprócz tego mam trzy siostry, najstarsza Katy ma dziewiętnaście lat, to będzie jej ostatni rok w szkole. Młodsza Mia, która ma czternaście lat. Najgorsza jest na koniec, moja bliźniaczka Rose, co jest dziwne, bo jednak nie jesteśmy podobne, prócz koloru oczu, obie mamy w kolorze morskim. Ona ma piękne kasztanowe włosy do połowy pleców, idealną figurę. Ja natomiast mam włosy w kolorze jasnego blondu i no cóż, wiele mi brakuje do idealnej figury. Oprócz tego nie dogadujemy się od dziecka, na praktycznie każdym kroku mi ubliża oraz ośmiesza, nie chcę się chwycić żadnej pracy, najczęściej mnie podbiera pieniądze. Mia przechodzi swój młodzieńczy bunt, jedyną osobą, która mi pomaga, jest Katy, to ona zawsze trzymała nas razem. Raz nie zdała klasy, żeby opiekować się nami. Jest dla mnie wzorem. Obecnie pracuje w warsztacie samochodowym i jest naprawdę dobra, w tym, co robi.
Szybko zamknęłam pamiętnik i schowałam go pod łóżko, słysząc zbliżające się kroki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro