Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25. Deep

Mike po dłuższej chwili zasnął, a ja postanowiłam posprzątać ten burdel. Wkładałam naczynia do zmywarki, kiedy poczułam palce Michael'a w tylnych kieszeniach moich jeansów. Pociągnął mnie za nie i po chwili stykałam się z nim klatką piersiową.

- Wyspałeś się?

- Wybacz, że zasnąłem.

- Nie martw się, przynajmniej posprzątałam.

Staliśmy przez kilka chwil w przyjemnej ciszy patrząc sobie w oczy. Uniosłam dłoń i położyłam ją na jego policzku. Po chwili Mike ujął ją za nadgarstek i zdjął z policzka. Odwrócił ją wewnętrzną stroną do góry. Spojrzał na nowe blizny. I tak długo bym tego przed nim nie ukryła. Spojrzał na mnie ze smutkiem. Znowu go zawiodłam.

Oparłam czoło o jego tors i zaczęłam płakać.

- Prze-epraszam... znów cię zawiodłam, przepraszam...

- Julia... nigdy, przenigdy więcej tak nie mów. To nie twoja wina, tylko moja.

- Nie, stop. Proszę, nie chcę tego więcej słyszeć. Przecież nie wsadziłeś mi żyletki do ręki. A ja... nienawidzę patrzeć na ten zawód na twojej twarzy za każdym razem, gdy je widzisz, a mimo to nie umiem przestać.

- Kochanie, nie jestem tobą zawiedziony. Jest mi przykro, że wolisz uciekać... w to, niż ze mną rozmawiać.

- Nie,Mike, to nie tak... po prostu... mi jest tak łatwiej. To silniejsze ode mnie. Wypracowany przez ostatnie miesiące odruch. Nie umiem inaczej.

- Poczekaj, brałaś leki?

- Nie... zapomniałam ich zabrać jak przyjechałam po ubrania. Ale Mike...

- Nie, poczekaj, najpierw to weź. - Wyciągnął z szafki tabletki i nalał mi wody.

- Mike, ja naprawdę...

- Ćśśś... - Położył palec na moich ustach. - Chyba jesteś śpiąca, hm?

- Nie masz pojęcia jak.

- Chodź. - Wziął mnie za uda i zaniósł do sypialni. Wtuliłam się w niego i niemal od razu zasnęłam.

MICHAEL'S POV

Chciałem, żeby już jak najszybciej usnęła, ale poważnie się zmartwiłem, bo prawie nic nie ważyła. Mogłem sobie tylko wyobrazić, co robiła przez ten cały czas beze mnie. Zamierzałem ją o to wypytać, kiedy wstanie.

Następnego dnia rano, gdy Julia jeszcze spała, poszedłem pod prysznic. Jednak po paru minutach drzwi do łazienki się o tworzyły, a do środka weszła blondynka. Spojrzała na mnie z uśmiechem i zagryzła wargę, a następnie zaczęła zdejmować z siebie ubrania.

- Kochanie, co ty robisz?

- Wchodzę pod prysznic. - Odpowiedziała uśmiechając się do mnie. Po chwili znalazła się obok mnie.

Spojrzała na mnie z zadziornym uśmieszkiem.

- Kurwa, czym ja sobie zasłużyłem, żeby patrzeć na coś tak pięknego? - Położyłem dłonie na jej pośladkach i przyciągnąłem do siebie.

Dziewczyna zaplotła ręce na moim karku i mnie pocałowała. Po chwili przeniosłem swoje usta na jej szyję, następnie piersi, brzuch... Nawet nie płaski, wklęsły. Ale ten temat postanowiłem zostawić na później. 

JULIA'S POV

W rezultacie spędziliśmy pod prysznicem niecałą godzinę. Później Mike stwierdził, że jest głodny, więc poszedł do kuchni coś zjeść, a ja siedziałam na łóżku scrollując instagrama. Po chwili chłopak wszedł do pomieszczenia z donutami i kawą.

Boże, donuty.

- Smacznego.

- Możesz zjeść mojego, nie jestem głodna.

- Jesteś i oboje dobrze o tym wiemy. - Spojrzałam na niego zaskoczona. - Czemu tak na mnie patrzysz? Julia, nikniesz w oczach, myślałaś, że tego nie zauważę? Kiedy ostatnio coś jadłaś?

- E... em... wczoraj koło dwunastej...

- I co to było?

- Y... wafel ryżowy popity wodą... - Spuściłam wzrok. Mike przetarł twarz dłońmi.

- Zjedz to.

- Nie jestem głodna. - Spojrzałam za okno. - A ty, czemu nie jesz? 

- Czekam, aż ty zaczniesz.

- Do cholery, Mike...

- Czekam.

Chciałam tego czy nie, zjadłam to, co przygotował Michael. 

Później poszliśmy do salonu i oglądaliśmy telewizję.

Będziesz gruba. Jesteś gruba. Ile ty ważysz, szmato? Idź to wyrzygaj, bo Mike za jakiś czas nie będzie chciał nawet na ciebie spojrzeć.

- Idę do łazienki. - Oznajmiłam.

Zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam nerwowo chodzić po pomieszczeniu.

Co ja narobiłam? Po co to jadłam?

Wyciągnęłam z szafki szczoteczkę do zębów. Uklęknęłam przy toalecie, pochyliłam się, i włożyłam szczoteczkę do gardła.

Tak będzie lepiej.

Umyłam zęby i wyszłam z pomieszczenia. Jednak, ku mojemu zaskoczeniu, obok drzwi do toalety oparty o ścianę stał Michael. Złapał mnie w pasie i postawił na przeciwko siebie. Spojrzał na mnie zaszklonymi oczami.

- Ja tylko... to... - machnęłam ręką w stronę toalety, a po chwili zaniosłam się niekontrolowanym szlochem.

- Julia... - Mike mocno mnie objął. - Przestań to robić, błagam, co ja mam zrobić, żebyś przestała?

- Mike, jestem zerem, rozumiesz? Jestem niczym, wyglądam jak worek ziemniaków. Mam tego dość! Jak patrzę na jedzenie, które muszę zjeść, to robi mi się niedobrze. Jestem niczym, rozumiesz?!

- Julia... - Po jego policzkach stoczyło się kilka łez.

- Zostaw mnie, proszę. - Szepnęłam i poszłam do sypialni i zamknęłam za sobą drzwi.

MICHAEL'S POV

Nie miałem pojęcia, do czego w tamtym momencie mogłaby być zdolna Julia, ale mimo to wsiadłem w samochód i pojechałem do Kaitlin. Tylko ona mogła nam pomóc.

Pukałem do drzwi, aż Ashton mi otworzył.

- Stary, co jest?

- Jest Kait?

- No jest, ale... - przepchnąłem się między nim a futryną i wtargnąłem do mieszkania.

- Mike? - Przywitała mnie zdziwiona Kait. 

- Musisz mi pomóc.

- Siadaj i mów, o co chodzi.

Usiedliśmy w salonie, a ja zacząłem jej o wszystkim opowiadać.

- Wiesz, co ja czuję słysząc od niej takie coś? Przecież... ona się wykończy!

- Hm. Zawieziesz mnie do niej?

- Jasne. Chodźmy.

- Jadę z wami. - Oznajmił Ashton.

Po kilkunastu minutach byliśmy z powrotem w naszym mieszkaniu. Z Ashtonem usiedliśmy w salonie, a Kait poszła przemówić Julii do rozumu.

KAITLIN'S POV

Zapukałam cicho do drzwi.

- Zostaw mnie! - Usłyszałam uderzenie czegoś w drzwi.

- Hej, to tylko ja, mogę wejść? - Wychyliłam się przez szparę.

- Mike cię przysłał?

- Tak, ale nie jako lekarza, tylko jako twoją przyjaciółkę, Julia. - Weszłam do pomieszczenia i usiadłam na łóżku. - Ty sobie w ogóle nie zdajesz z tego sprawy. Ile ważysz?

- 40 kilokramów.

- Ze wzrostem?

- Metr pięćdziesiąt trzy.

- Już masz niedowagę, moje gratulacje. Nie zasłabłaś jeszcze? Kwestia czasu, bo zaraz będziesz miała anemię. Z tego co wiem, Mike na kości nie leci, bo wcale nie podobają mu się twoje wystające żebra. To, co robisz, to cholerna głupota, idiotko. Chcesz wylądować w psychiatryku jak wszystkie te dziewczyny, które się głodzą? Proszę bardzo, rób tak dalej! Czy ty zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji?! Za którymś razem zemdlejesz, uderzysz się w coś twardego i zabijesz. Tak chcesz skończyć?!

- Kait, to nie jest takie proste...

- Ja to wiem, Julia. Ale wiem też, jak trzęsła mi się ręka, kiedy musiałam wypisać komuś skierowanie na oddział zamknięty z powodu anoreksji, bulimii, anoreksji bulimicznej...

- Dobra, przestań już, co?

- Daj sobie pomóc.

- Jak? Kaitlin, dla mnie jest już za późno.

- Skoro tak mówisz, to znaczy, że wiesz, że to jest złe.

- Każda osoba, która się w to pakuje wie, że wchodzi w bagno. Ja też wiedziałam. I ani mi się myśli wracać do tego stanu rzeczy. - Pokazałam jej zdjęcie sprzed pół roku.

- Jeżeli nie chcesz zrobić tego dla siebie, zrób to przynajmniej dla Michael'a. - Powiedziała i wyszła. Po chwili usłyszałam odgłos zamykających się drzwi wyjściowych i za moment w pomieszczeniu pojawił się Mike.

- Mogę? - Pokiwałam głową. Podszedł do łóżka i na nim usiadł.

Położył głowę na moich udach, podwinął moją koszulkę i zaczął składać krótkie pocałunki na moim brzuchu.

- Chcę mieć cię więcej do kochania, skarbie. Pomogę ci, choćbym miał to zrobić siłą. Kocham cię najbardziej na świecie i nie pozwolę, żeby działa ci się krzywda.

- Też cię kocham. - Szepnęłam. Na chwilę przestałam bawić się jego czerwonymi kudełkami i pocałowałam go w czoło. Powróciłam do zabawy jego włosami i zaczęłam nucić:

- I'm tryna come up with a systematic approach

To love you and let you go
But you're cloudin' up my judgement every time
You give me chills when you look at me like that
I don't know how I feel
Nobody, nobody's deep, deep, deep, deep
Deep, deep, deep

Somebody left me feeling empty
And somebody ripped me at the seams
But you're bringing back all my feelings
You're bringing back all of my feelings
I'm deep divin' into your emotions
And sometimes, I think I might be broke
But you're bringing back all my feelings
You're bringing back all of my feelings
And I fuckin' love, I fuckin' love it

It's becoming less
Less about what I know and more about what I think
I think that I go crazy every time your lips on mine
Oh my fucking God, I wanna change my mind
But oh, you've got it in so deep, deep, deep, deep
Deep, deep, deep

Somebody left me feeling empty
And somebody ripped me at the seams
But you're bringing back all my feelings
You're bringing back all of my feelings
I'm deep divin' into your emotions
And sometimes, I think I might be broke
But you're bringing back all my feelings
You're bringing back all of my feelings
And I fuckin' love, I fuckin' love it

Shy away from ya, I can't
Put your love down, I can't and I won't
Can't you see it from where you stand?
That you know I love you, know I love you
Shy away from ya, I can't
Put your love down, I can't and I won't
Can't you see it from where you stand?
That you know I love you, know I love you

- Śpiewaj dalej, proszę. Kocham cię słuchać. Śpiewaj codziennie.

- I feel a little naesous and my hands are shaking...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro