Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15. Happy

- Julia? - dostałam zawału.
Po chwili Ashton podszedł do mnie i objął od tyłu sadzając na ziemii.
- Już okej? - spytał. Mike stał jak wmurowany. Czułam jak z moich oczu płyną łzy. Po chwili do pomieszczenia weszła Arzaylea.
- Nie ma sensu już wracać bo większość leży uchlana, nawet Niall, więc... o Boże.
- Chyba powinniście zostać sami. - stwierdził Ash i wyciągnął chłopaków i Arz z pomieszczenia. Siedzieliśmy w milczeniu.
- Mike, błagam powiedz coś.
- Powiedz, że to nieprawda.
- Chciałabym...
Chłopak podszedł do mnie i pomógł mi wstać, po czym spojrzał mi w oczy i przytulił.
- Przepraszam, Mike... tak strasznie przepraszam.
- Chodź. - wziął mnie za rękę i wyciągnał z łazienki.
- Przyniosłam ci jakieś moje spodenki i koszulkę. - powiedziała Arz.
- Dzięki.
- My już pójdziemy. - powiedział Calum.
- Do jutra. - dodał Luke.
Po ich wyjściu przebrałam się i usiadłam z podkulonymi nogami na kanapie. Mike zrobił podobnie, więc siedziałam teraz między jego nogami.
- Długo to robisz?
- Pół roku... nawet dłużej.
- Od mojego wyjazdu, prawda? - pokiwałam głową. - To wszystko moja wina...
- Nie mów tak, proszę. To moja decyzja, ja to robiłam, na własne życzenie.
- Julia, co ty opowiadasz. - chłopak westchnął. - Od początku wiedziałem że coś jest nie tak. Nie chciałaś jeść. Wtedy u Arz, ta pizza...
- Nic z niej nie zostało.
- Aniołku... Nie możesz tego robić.
- Nie mogę ale muszę. Wiesz ile kalorii ma taka pizza? Albo tort?
- Julia... to nie jest normalne co robisz. Jesteś chora.
- Nie jestem jakąś cholerną bulimiczką!
- Daj sobie pomóc. Zaufaj mi w końcu.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
Oparłam się o tors Mickeya i po chwili usnęłam.
Gdy obudziliśmy się rano poszłam do Arz zmyć resztki mojego makijażu.
Później poszliśmy na śniadanie. Zjadłam zaledwie kanapkę z serem, ale Mike przyniósł mi dwa naleśniki.
- Co to?
- No dla ciebie.
- A goń się.
- Masz to zjeść i koniec.
No więc zjadłam, a gdy wróciliśmy do pokoju już kierowałam się w stronę łazienki, miało być tak pięknie, gdy Mike złapał mnie mówiąc że nic z tego.
Postanowiliśmy wrócić z Michael'em do domu. Przy drzwiach spotkaliśmy Niall'a, który zaprosił nas żebyśmy za dwie godziny wpadli na butelkę.
Ogarnęliśmy się i wyszliśmy na spacer z Indy.
- Julia?
- Hm?
- Wiesz, że cokolwiek by się nie działo jestem przy tobie? Możesz mi powiedzieć o wszystkim. - pokiwałam głową i przytuliłam się do niego.
Odstawiliśmy Indy do domu i poszliśmy na obiecaną butelkę.
Siedzieliśmy na ziemii, więc położyłam głowę na kolanach Mike'a. Gra mijała naprawdę fajnie, do czasu.
- Julia! Pytanie czy wyzwanie? - zapytał Harry.
- Pytanie, nie chce mi się dupy ruszać.
- Dobra, to... najmroczniejszy, najgorszy sekret.

MICHAEL'S POV

- Muszę mówić? - spytała dziewczyna.
- Nie musisz, ale wtedy się rozbierasz. - wiedziałem że ona tego nie zrobi i a tym momencie byłem naprawdę zły na Loczka.
- Em... no to w takim razie kiedyś byłam mega gruba.
- I to jest twój największy sekret? A ręce? - spytał Harry.
- Harry nie drąż tematu. - mruknął Shawn.
- No, słucham, skoro wszyscy mówią prawdę, to i ty.
- Harry... daj spokój. - powiedziałem.
- Nie, słucham, Julia?
- Co, bardzo chcesz wiedzieć? To proszę! Tnę się, byłam gruba i prześladowana w szkole i poza nią, i wyrzyguję wszystko co zjem, to chciałeś kurwa usłyszeć?! - krzyknęła dziewczyna i wyszła. Z Seleną, Shawn'em, Ashtonem i Arz pobiegliśmy za nią.

NIALL'S POV

- Przegięłeś, stary. - powiedziałem i poszedłem do Mike'a czując się za zaistniałą sytuację trochę odpowiedzialny.
Zastałem ich w łazience, dziewczyna stała oparta o umywalkę, a Michael obejmował ją od tyłu.
- Ej, słuchajcie, mega was za niego przepraszam, nie myślałem że posunie się do czegoś takiego.
- Nie no spoko, to nie twoja wina. - powiedziała Julia pociągając nosem.
- Posłuchajcie, w razie gdybyście czegoś potrzebowali, nie wiem, cokolwiek, biorę to na siebie, ja wymyśliłem tą głupią grę.
- Jestem w szoku. - powiedziała Selena. - Nawet my nie wiedzieliśmy...
- No właśnie, myślałem, że znam cię jak własną kieszeń. - dodał Shawn.
- Nikt nie wiedział. - szepnęła Julia.
- My chyba będziemy szli do domu. - powiedział Michael. - Wpadnij może jutro.
- Będzie żarcie?
- Tak, ugotuję najlepsze co umiem. - zaśmiała się dziewczyna. - Wy też wpadnijcie któregoś dnia, zadzwonię do was. - zwróciła się do Shawn'a i Seleny. - Muszę bliżej poznać Alessię.

JULIA'S POV

Gdy wróciliśmy do domu Mike stwierdził że pójdzie po zakupy skoro następnego dnia miał wpaść Niall. Ja najpierw pobawiłam się z Indy, a potem wzięłam gitarę chłopaka i zaczęłam coś tam brzdąkać.
- Don't kiss in front of me, it makes me sick
I'm not bitter, well, maybe a little bit
I'd sniff glitter if it'd help me feel something real
And if it was my birthday, I'd make a wish
To not be bitter 'cause I'm getting sick of this
I'd skip dinner if it'd help me feel something real

And sometimes I think I kill relationships for art
I start up all this shit to watch 'em fall apart
I pay my bills with it, I watch 'em fall apart
Then pay the price for it, I watch 'em fall apart, but

Oh, I just wanna be fucking happy, oh, oh, oh
Oh, I just wanna be fucking happy, yeah

I'm sending out texts at 4 a.m
I'm not desperate, I just want somebody's skin
In my denim, 'cause it helps me feel something (Oh, oh)

And sometimes I think I kill relationships for art
I start up all this shit to watch 'em fall apart
I pay my bills with it, I watch 'em fall apart
Then pay the price for it, I watch 'em fall apart, but

Oh, I just wanna be fucking happy, oh, oh, oh
Oh, I just wanna be fucking happy, yeah
Oh, oh, oh, oh
Oh, I just wanna be fucking happy

And sometimes I think I kill relationships for art
I start up all this shit to watch 'em fall apart
I pay my bills with it, I watch 'em fall apart
Then pay the price for it, I watch 'em fall apart

Oh, I just wanna be fucking happy, oh, oh, oh
Oh, I just wanna be fucking happy, yeah, yeah
Oh, oh, oh, oh (I just wanna be ha-)
Oh, oh, oh, oh

I just wanna be happy
I just wanna be happy
I just wanna be happy (Uh)
I just wanna be happy (Uh)
I just wanna be

Gdy skończyłam grać usłyszałam jak Mike klaszcze. Podszedł i przytulił mnie.
- Jesteś najlepsza, wiesz?
Pocałowałam go, jednak tę czynność przerwał dzwonek do drzwi. Michael poszedł sprawdzić kto to. Usłyszałam jak rozmawia z Harry'm.
- Chciałem... przeprosić. Serio nie wiem czemu to zrobiłem
- Ja tym bardziej. Możesz już iść.
- Mogę pogadać z Julią?
- Nie wydaje mi się, aby chciała cię widzieć. Cześć.

*******

Harry zły, bardzo zły 😑🤣

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro