Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Harold

Ubrałem się najlepiej jak mogłem. Chciałem pokazać Leshawnie, jaki jestem przystojny. Gdy byłem już gotowy, wyszedłem z domu pewnym krokiem. Chwilę później dotarłem na miejsce imprezy. Wszedłem do środka i szukałem LeShawny. Jednak nie widziałem jej nigdzie. Gdy się tak rozglądałem, zobaczyłem jak dziewczyna wchodzi. Wyglądała olśniewająco, była taka duża i głośna jak zawsze. Zauważyłem, że przyszła z Gwen, jednak gotka odrazu gdzieś zniknęła, a na parkiet przybyła czarnowłosa. Miała niezłe ruchy, postanowiłem dołączyć i tańczyliśmy razem.

Po długim tańcu, dziewczyna poszła odpocząć, a ja za nią. Poszliśmy do kuchni, się czegoś napić.
- Nieźle się ruszasz mały. - Zaśmiała się LeShawna.
- Dzięki, ty też. - Odpowiedziałem.
Po chwili wróciliśmy do tańca.

Jasmine

Przyszłam na imprezę, miałam nadzieję że spotkam tam Shawna. No i udało mi się, ale chłopak jak zwykle gadał o zombie. Schował się i nie chciał ze mną rozmawiać, co bardzo mnie zasmuciło. Postanowiłam, że wrócę do Samey.
- Coś nie tak? - Spytała dziewczyna, widząc że jestem smutna.
- Shawn schował się w toalecie, nie chce rozmawiać... - Westchnęłam.
- Znowu zombie? - Zaśmiała się blondynka.
- Tak, a co innego? - Też się zaśmiałam.
- Może pójdziemy zatańczyć? - Zaproponowała.
- Chętnie. - Uśmiechnęłam się i poszłam za Samey na parkiet.
Zauważyłam w tym czasie jak Shawn wybiega z imprezy. Miałam już trochę dość tego, że ma taką obsesję na punkcie zombie. Postanowiłam się tym nie przejmować. Wróciłam do tańca z blondynką.

Scarlett

Imprezy nie są dla mnie. Ale postanowiłam iść i pokazać wszystkim, że nie jestem tylko durną kujonką. Poprosiłam starszą siostrę o wybranie mi ubrań. Gdy poszłam się przebrać, stanęłam i przeglądałam się w lustrze.
- Te ciuchy są okropne. - Powiedziałam do siebie.
Były kompletnie nie w moim stylu. Siostra jeszcze postanowiła, że zrobi mi makijaż i uczesze włosy. Już wiedziałam, że to zły pomysł. Rozpuściła moje włosy, rozczesała i wyprostowała. Po chwili zrobiła makijaż. Wyglądałam kompletnie inaczej. Nie w moim stylu. W ten właśnie sposób postaram się pokazać im, że nie jestem sztywna i potrafię się bawić. Już gotowa wyszłam z domu i poszłam na imprezę.

Po chwili weszłam do środka. Wzrokiem szukałam szkolnych gwiazdeczek. Znalazłam je siedzące przy stole i pijące drinki. Przypatrzyłam się im, przez co wpadłam na jakiegoś chłopaka. Przewróciłam się.
- Wszystko w porządku? - Spytał znajomy mi głos.
- Tak... - Odpowiedziałam.
Chłopak wyciągnął do mnie rękę, złapałam ją i wstałam z podłogi. Spojrzałam na twarz chłopaka, był to Justin. Widziałam, że Heather i jej służące się na mnie patrzą.
- Justin jestem. - Powiedział.
- Wiem, znamy się. - Zaśmiałam się. - To ja Scarlett.
- Wow, wyglądasz... Inaczej. - Uśmiechnął się Justin. - Nie poznałem cię.
- Sama siebie nie poznałam. - Powiedziałam.
- Może... Chcesz zatańczyć? - Spytał chłopak.
- Chętnie. - Uśmiechnęłam się.
Razem poszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Nie sądziłam, że będzie mi się tak podobać na imprezie, a to dopiero początek...

Trent

Szykowałem się na imprezie, chciałem wyglądać jak najlepiej. W końcu Courtney tam będzie. Spodobała mi się, jednak nie widzę żeby widziała we mnie kogoś więcej niż przyjaciela. Mam nadzieję, że to się zmieni. Gotowy, wyszedłem z domu w stronę miejsca gdzie odbywała się impreza.

Kilka minut później byłem już przed domem Geoffa, tam czekałem tylko na Cody'iego. Po chwili czekania dostałem SMS.
- Stary, trochę się spóźnię. - Napisał chłopak.
Zasmuciło mnie to trochę, bo oprócz niego moją jedyną znajomą tutaj jest Courtney. Postanowiłem, że wejdę do środka. Tam usiadłem z boku i przyglądałem się tańczącym ludziom. Najbardziej oczywiście skupiłem się na Courtney. Ślicznie wyglądała. Moje rozmyślania na temat brunetki przerwała inna dziewczyna. Usiadła obok mnie. Zaczęliśmy rozmawiać i muszę przyznać, że jesteśmy bardzo podobni. Cudownie mi się z nią rozmawia.
- Jaki jest Twój ulubiony film? - Zapytałem.
- Głównie oglądam horrory. - Odpowiedziała Gwen. - Jednak nie mam ulubionego. - Uśmiechnęła się.
Dziewczyna ma bardzo uroczy uśmiech... Przez rozmowę z nią przestałem przejmować się tym, że Courtney nic do mnie nie czuję. Może nawet sam przestałem już coś do niej czuć...

--------------
Bardzo ale to bardzo was przepraszam, że tak długo nie było nowego rozdziału... Postaram się poprawić XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro