Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

Eren otworzył drzwi do sypialni Leviego nie pukając. Rozejrzał się po pomieszczeniu, lecz nie znalazł "szefa". Rozebrał się i położył na wielkim łóżku Leviego, oczekując na jego przybycie.  Wtulił się w poduszkę, otulił kołdrą, uśmiechał się czując zapach Kaprala. Po chwili zasnął.

Po kilku godzinach Levi wrócił. Widząc śpiącego chłopaka, Kapral zdjąwszy marynarkę usiadł okrakiem na biodra Erena, budząc go przy okazji. Chłopak obudził się czując na sobie ciało "szefa" wpatrującego się w niego. Levi nachylił się i patrząc na niego chłodno, spytał:

- Co ty tu robisz?

- Czekałem, aż przyjdziesz - uśmiechał się chłopak. - Co powiesz na kolejny rozkaz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

- Zapomnij, to ja tu jestem od wydawania rozkazów. - Levi nachylił się i wyszeptał - "a ty posłusznie spełnisz każdy z nich" - uśmiechnął się.

- Yes sir - powiedział ponętnie Eren wędrując dłońmi po biodrach Leviego.

* * *


Zostawmy ich samych i przenieśmy się do zamkowego korytarza, 

Tutaj moja rola jako narratora się kończy. Zróbcie mi ten zaszczyt i odprowadźcie do wyjścia.

Hmm?

Co?

Pytacie, dlaczego się rozstajemy?

Powiem Wam w drodze.

No cóż, chyba przyznacie, że każdy z nas potrzebuje odrobiny prywatności. Dlatego pozwólmy im pobyć razem bez mojej pomocy ;)

O, to te drzwi. Dziękuję.

*Odwracam się do Was*

- Na zakończenie mogę Wam zdradzić, jakie słowa padły w sypialni po naszym wyjściu :)

- Gryź poduszkę, wchodzę na sucho! - Głos Leviego był niezwykle donośny.

W zamku rozchodziły się jęki Erena.

*Podsłuchując ich, nie zauważyliście, że zniknęłam :) *



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro