Rozdział 8
Levi nagle zacisnął dłoń na ręce chłopaka i błyskawicznie przybliżył się do niego, zatapiając w pocałunku. Eren nie spodziewał się tak nagłego zwrotu akcji, aczkolwiek oddał się mu w pełni.
Levi czuł uśmiech chłopaka siejąc spustoszenie w jego jamie ustnej (:D). Eren objął "szefa" nie mając zamiaru się z nim rozstawać. Powoli zsuwał dłonie w kierunku dolnej części pleców eks Kaprala ( ͡° ͜ʖ ͡° ) . Levi w tym czasie całował zmysłowo, brutalnie, delikatnie (przeplatając to wszystko w krótkim czasie). Po oderwaniu się od ust chłopaka, "szef" objął go w biodrach, przysunął go do siebie tak, że ich ciała się stykały i szepnął mu do ucha:
- Na pewno chcesz to zrobić na podłodze? - zapytał swoim tajemniczym głosem.
Chłopak spojrzał mu w oczy i odpowiedział:
- Nie po to ją czyściłem, żeby teraz z niej nie korzystać - powiedział uśmiechając się.
- W takim razie, od dziś będziesz korzystał z każdej rzeczy i podłogi, którą wyszorujesz - oznajmił szybko Levi uśmiechając się i przygryzając ucho Erena.
- Tak jest, szefie!
I w tym właśnie momencie Eren (niczego się nie spodziewając) nagle upadł na podłogę, czując przez chwilę kończyny eks Kaprala. Levi zrównał chłopaka z podłożem, dociskając go nogą.
Głowa Erena stykała się z podłogą, lecz jego ciało znajdowało się w górze, dzięki temu, że chłopak klęczał. Zważywszy na skromne ubranie obu mężczyzn, którzy dopiero co się obudzili, nie było kłopotu ze zbyt długim pozbywaniem sie ubrań. Wykorzystując ten fakt i wymuszoną pozycję chłopaka, Levi błyskawicznie bez zbędnych wstępów, pozbył się swoich i Erena bokserek. Bez ostrzeżenia wbił się w niego, słysząc nagły krzyk chłopaka, zszokowanego całą tą akcją. Eren zacisnął dłonie, zamknął oczy i oddawał się chwili, podczas gdy Levi poruszając się, bacznie go obserwował.
Przez ciało chłopaka przechodziły przyjemne dreszcze. Coraz głośniej pojękiwał. Levi nachylił się w stronę twarzy Erena, napierając jednocześnie na niego swoim ciałem, ujął dłonią szczękę chłopaka i szepnął mu zmysłowo do ucha:
- Podoba ci się?
- T-tak! - Odpowiedział chłopak, bo tylko tyle mógł z siebie wydusić, pełen oceanu emocji przepływającego przez każdy zakamarek jego ciała.
Zastanawiał się ile jeszcze będzie w stanie wytrzymać. Chciał, żeby ta chwila trwała wiecznie. Jednakże liczył się z tym, że jego "5 minut" rządzenia się skończyło. [Tutaj odniesienie do "każdy ma swoje 5 minut"].
Levi bawiąc się członkiem Erena i poruszając się w nim, nadal mu się przyglądał. Widział jak chłopak się powstrzymuje, z tego powodu śmiał się bezgłośnie. Po chwili chłopak nie wytrzymał i doszedł zmieniając status podłogi z "czysta" na "do wyszorowania", widząc to Levi zrobił to samo wypełniając ciało Erena. Ten opadł zmęczony na podłogę. Levi stał i przyglądał się chłopakowi.
- Coś mi się wydaje, że znów będziesz musiał umyć tę podłogę.
- Zabiorę się za nią jak najszybciej - wysapał Eren.
"Ciekawe, czy uda mi się znów z niej skorzystać" - zaśmiał się w myślach chłopak, podczas gdy Levi poszedł do siebie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro