Płomień
Pamiętam Twoje pierwsze skojarzenie z moją strażą.
- Absynt? To taki alkohol.
Byłaś niezwykle rozczarowana, gdy zrozumiałaś, że naszą pracą nie jest degustacja alkoholu i że żadnej zapoznawczej imprezki ku Twojej czci nie będzie.
- Z chemii leciałam na ściągach, ja jestem z niej naprawdę kiepska.
Byłaś na tyle kiepska, że mało nie doprowadziłaś do wybuchu całej kwatery. A po tym wszystkim stwierdziłaś, tylko że w sumie to ten fioletowy płomień był naprawdę piękny.
Postanowiłam to skończyć, jak najszybciej także lecimy z rozdziałami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro