Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kolorowy początek

Dzisiaj znowu powróciłem do dnia, w którym pierwszy raz Cię ujrzałem. Był to październik, a może początek listopada, bo liście drzew barwiły się na kolorowo, dając nacieszyć się oczom, przez ich piękną gamę barw. Pamiętam, że nie lubiłaś, gdy traciły  swoje kolory i opadały na ziemie, bo inne istoty kompletnie nie zwracali na nie uwagi, a jedynie deptali po kolorowym dywanie. Zjawiłaś się w Eldaryii w czasie przerwy obiadowej, więc nic dziwnego, że każdy podchodził do Ciebie z dużym dystansem, w końcu nikt nie lubi, gdy zabiera się mu miskę sprzed nosa, a tak zrobiła Miiko z Twojego powodu. 

Przez Ciebie musiałem przerwać, jakże ważną dla mnie dyskusje z Karuto, o dodatkową rację miodu ze względu na moją pozycję i jakże wspaniałe osiągnięcia dla straży. Nie zgodził się... Zamiast tego poczęstował mnie wiązanką przekleństw. Gdy Cię zobaczyłem w Sali Kryształu, to wydałaś mi się taka krucha, zbyt krucha na ten świat. Twoje oczy były pełne strachu, ubrania miałaś poszarpane, a wokół Twojego otoczenia wydzielał się nieprzyjemny zapach, przynajmniej tak twierdził Nevra. 

Każdy był dość sceptycznie do Ciebie nastawiony, a dwie starsze kobiety, które wdarły się jakimś cudem do Sali, argumentując swoje przybycie jakże ważną wiadomością, w której chodziło o to, że widziały Cię, jak szłaś w pobliżu targu i apetycznie na nie patrzyłaś. Ględziły jeszcze coś o pożarciu, w końcu krzyknęłaś coś o jakimś weganizmie, ale i to nie pomogło.  Pewnie nie zrozumiały tego słowa tak jak ja. Myślałem, że to jakieś śmiertelne choróbsko przyniesione z Ziemi, co pomogło mi w decyzji trzymania Cię na odległość. 

Nie zrozum mnie źle. Nic do Ciebie nie miałem, no może poza kilkoma kwestiami, ale nie wchodźmy w szczegóły. Ja tylko nie chciałem wchodzić w niepewne relacje, bo pewnego dnia mógłbym polubić Cię za bardzo, a Ty mnie nie dostatecznie. W każdej chwili mogłaś też poczuć chęć powrotu do domu, a ja zostałbym sam, jak palec zmieniając serce z powrotem w kamień.

Przez Ciebie złamałem obietnice nadaną sobie Lauren. 

Hej!

A więc tak jest to nowa historia,  która będzie o wybranku mojego serca Ezarelu. Cała opowiadanie będzie w formie listów, które długością będą dorównać temu na górze. Jeśli perspektywa Ezarela mi nie idzie, to śmiało piszcie, bo przez pisanie w tym samym momencie fanfika o Nevrze, mogę za bardzo się wczuć w wampira. A jak już o nim mowa to w tym tygodniu postaram się też wrzucić o nim rozdział, bo mam już naprawionego laptopa i mogę męczyć Was moim beznadziejnymi historiami. Ice Princess w dalszym ciągu będzie moim głównym opowiadaniem, więc tam będą pojawiać się częściej rozdziały. Dobra skończyłam kwestie organizacyjne. Mam nadzieję, że zdaliście z wysokimi wynikami. Możecie się śmiało pochwalić. Myślę, że teraz większość Was czuje, pewne zamieszanie kończąc szkołę, ale nie martwcie się, po prostu wkraczacie w nowy etap swojego życia. Dobra koniec mojej gadaniny. Baju baj. 

Wasza Dira. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro