Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ścieżka Wspomnień

Pamiętam, gdy siedzieliśmy  w moim pokoju, a Ty opowiadałaś mi o Ziemi, o swojej rodzinnie, mówiłaś o każdym najmniejszym szczególe, żebym poczuł to całym sobą. A ja słuchałem Cię, rzucając jedynie od czasu, do czasu, że kiedyś to razem zobaczymy, mimo że w środku wiedziałem, że to prawdopodobnie nigdy się nie zdarzy.Nie chciałem Cię martwić i wyrwać nadziei, która Ci pozostała. Nie chciałem, żeby Twój uśmiech, znikł, a na jego miejscu pojawiły się łzy, a prawda była taka, że nigdy tam nie wrócisz. 

Ale wiesz, nie mogłem Ci tego powiedzieć, jakby to zabrzmiało?

"Hej Lauren, wiem, że pragniesz zobaczyć po tak długim czasie rodzinę, a Eldaryę traktujesz, jako krótki przystanek na ścieżce życia, ale Ty już tam nie wrócisz, nigdy. Tak dokładnie, nigdy. Zostajesz tu na zawsze. Herbatki?"

Nie mogłem Ci tego powiedzieć, po prostu nie mogłem patrzeć, jak tym sposobem stajesz się cieniem siebie, bo tak by było. Sam teraz nim jestem, więc rozumiem, przez co byś przechodziła. Dawałem Ci tę nadzieję, że powrócisz, pokażesz mi to pudełko z kolorowymi obrazkami, pogramy w nogę z Twoimi braćmi, wejdziemy do tego wózka na kółkach i pojedziemy, jak najdalej stąd, słuchając tych Twoich  smętnych kawałków, które nuciłaś sobie pod nosem. 

Jednak mówiąc tę słowa, nie sądziłem, że los jednak postanowi mi Ciebie zabrać, myślałem, że będziesz tu na zawsze. Wiem teraz, jak się czułaś, gdy wyjawili Ci prawdę. Twoje oczy, napełniające się łzami, Twój krzyk, mówiący że się z tym nie zgadzasz, Twój wybieg z Kryształowej Sali, wprost do pokoju, z którego przez dłuższy czas było słychać szloch. 

Teraz rozumiem, co to jest kogoś raz na zawsze stracić. Słowa innych odbijają się jedynie po pomieszczeniu, a szloch jest najczęstszym dźwiękiem.

Każdy dzień to męczarnia, bo nie ma już tych chwil, dla których było warto. Kiedy poruszasz się jak cień, a na twarzy już dawno nie ma uśmiechu.

–" Dlaczego mi nie powiedziałeś wcześniej, tylko dałeś mi jakąkolwiek nadzieję?! – wybuchłaś, lecz nie odwróciłaś się w moją stronę, w dalszym  ciągu  patrzyłaś przez okno.

– Nie mogłem Ci tego zrobić – wyszeptałem.

– A okłamywać mnie już mogłeś, tak?

– Ja...

– Wyjdź Ezarel, po prostu wyjdź."

Tego wieczoru już straciłem Twoje zaufanie, a później było już tylko gorzej. Chciałbym naprawić swoje wszystkie błędy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro