이십팔
dzień 40
miałem koszmar...
to głupie, że o tym piszę, jednak czuję, że powinienem...
widziałem odlatującego siebie, ale moje ciało pozostawało na ziemi.
moje ciało, będące poza zasięgiem, wznosiło się coraz wyżej.
nagle ktoś złapał moją rękę, by mnie powstrzymać.
powoli cofnąłem się, by znów stanąć na ziemi, a ta osoba zniknęła.
znów byłem w moim ciele. byłem sam.
ten ktoś zniknął tak po prostu.
-jungkook
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro