hejka, tu nisia!

pomijając fakt, iż sporo czasu zabierałam się do przetłumaczenia ostatnich notek ze względu na ich treść, mogę finalnie wam podziękować! 

to była moja pierwsza przygoda z tłumaczeniem i było to bardzo przyjemne, więc z chęcią zabiorę się za coś nowego.

autorka, widząc zmieszanie czytelników stwierdziła, że powinna wyjaśnić kilka rzeczy, między innymi to, że hej, czemu tae całował się z jiminem, skoro nadal kochał jungkooka?

taehyung zrobił do celowo. jeśli jungkook nadal by go kochał, a tae w końcu by umarł, jk byłby smutny z tego powodu. wiecie, nienawiść pozbawia nas bycia zmartwionym (sprawia, że jesteśmy obojętni), na przykład kiedy macie wroga, który poślizgnie się przez mokrą podłogę, będziecie się śmiać. więc jeśli tae sprawiłby, że jungkook będzie go nienawidził, to jego śmierć nie będzie czymś, czym ten będzie się przejmował, więc to dlatego. no ale jungkook jest zbyt miły w tej historii, chciał nienawidzić taehyunga i zapomnieć o tym, że kiedykolwiek był w nim zakochany, ale po prostu nie potrafił.

więc yeah, przetłumaczyłam mniej więcej myśl autorki i mam nadzieję, że teraz już rozumiecie intencje taehyunga. 

ta historia bardzo mnie poruszyła cieszę się, że mogłam się nią z wami w pewnym sensie podzielić.

do następnego!