epilogue
p̶o̶l̶ ̶r̶o̶k̶u̶ ̶p̶o̶z̶n̶i̶e̶j̶
❝Witaj Madison,
Wszyscy mi mówią, że czas stanąć na nogi. Minęło już prawie półtora roku odkąd odeszłaś. Wiele się zmieniło. Pół roku zacząłem pisać do Ciebie listy, ale jak widać jest ich tylko trochę. Chris wybrał mnie na swojego drużbę. U Izziany będzie to Natalie. Co prawda jeszcze nie mają daty ślubu, ale nudziło im się pewnego wieczora i wybrali sobie drużby. Nate otworzył warsztat, zaś Ariel jest na studiach razem z Hannah. I dobrze. Lubię Han, ale miałem ostatnio wrażenie, że chce mnie poderwać. Nie jest w moim typie. Twoja mama objęła posadę dyrektorki szkoły - zaczęła we wrześniu. Alice zamieszkała z Twoim bratem, ładna z nich para. Zaś ja... U mnie nic ciekawego. Staram się przetrwać bez Ciebie, Mad. Wiem, brzmię jak ciepła kluska. Pewnie byś mnie za to walnęła w tą moją pustą łepetynę. Muszę wziąć się w garść. Wziąłem się w garść. Twój dziadek, szeryf Stilinski chce odejść na emeryturę. Jego miejsce prawdopodobnie zajmie Jordan Parrish. Obydwoje doszli do wniosku, że pasowałbym do policji. Zastanawiam się nad tym. Ja w mundurze? Ciekawe. Twoje rodzeństwo i mój szalony kuzyn mówią, że to dobry pomysł. Gdybyś tu była pewnie byś mi doradziła. Zawsze mogę złożyć podanie. Co mi szkodzi. Może to będzie lepsze niż studia? Kto wie, kto wie. Nie uwierzysz, ale dużo wspiera mnie Natalie. Da się tego rudzielca lubić. Raz czy dwa trzasnęła mnie w łeb, gdy byłem na dnie. Dobrze jest mieć przyjaciół. Ostatnio w mieście był stary McCall. Widziałem go na cmentarzu. Nie wiem co on tu szukał. Wiem, wiem, to Twój dziadek. Ale ja po prostu go nie lubię. Nic mi nie zrobił, ale jego widok mnie irytuje. Czasem tak bywa czyż nie?
Znów gadam od rzeczy, co? Zawsze tak było. Nie potrafię sklecić prostego zdania, by nie było chaotyczne. Ale jak to mawiałaś "tylko geniusz okiełzna chaos". Coś w tym jest...
Półtora roku. 515 dni. 12383 godzin. Chciałbym móc powiedzieć "koniec żałoby" i wrócić normalnie do tego co było kiedyś. Ale nie potrafię. Będę nosił tę żałobę w swoim sercu do końca życia. Jeśli istnieje życie po życiu, odnajdę Cię w każdym kolejnym wcieleniu.
Kocham Cię mały wilczku, zawsze będę kochał.
𝓚𝔂𝓵𝓮 𝓗𝓪𝓵𝓮❞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro