Otwórz, kiedy dowiesz się o mojej śmierci

Skoro to czytasz, to znaczy, że:
a) albo mi się udało i teraz wszyscy nagle rozpaczają po mnie.
b) nie udało mi się, wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym, a moja mama znalazła te listy.
Jeśli to opcja numer dwa, mam przejebane.
Jeśli opcja numer jeden, to zapamiętaj jedno: nie chcę doprowadzić do twoje upadku. Nieraz o tym marzyłam, ale... nie jestem aż taką suką.
Chcę po prostu... powiedzieć ci rzeczy, których nigdy nie miałam okazji powiedzieć.
Wygarnąć ci to, co nigdy nie mogłam wygarnąć, bo nie miałam kiedy, bo się bałam...
Można powiedzieć, że to nasza historia z mojego punktu widzenia. Z częściami mojej własnej historii.
Listy, pewnie jak już zauważyłeś, są ponumerowane i ułożone chronologicznie. Proszę, otwieraj je wtedy, kiedy poprosiłam.
Boję się, że to byłoby za dużo dla ciebie.
To chyba... tyle.
Żegnaj, Mike

"Mike". Tylko najbliżsi go tak nazywali. Rodzina, przyjaciele...
A kiedy ona wymawiała to zdrobnienie brzmiało tak... uroczo w jej ustach. Zawsze się uśmiechałem, kiedy je słyszałem.
Tęsknił za tym.