Rozdział III
- Co to do cholery jest? – warknął zdenerwowany Premysl, który stał przy swojej szafce, czytając SMS-a.
- Też to dostałeś? – szturchnął go Patrick, słysząc zdenerwowanego kolegę. Pozostała czwórka, która miała nieopodal swoje szafki, również usłyszała oburzenie i dziwną rozmowę. Wszyscy podeszli do chłopaka, trzymając swój telefon w dłoni.
- Nie jesteście sami – dodała Nina, stojąc tuż obok z grymasem na twarzy.
- Wiecie kto, może robić sobie takie żarty? – zapytał Bart, patrząc na każdego z osobna.
- Nie mam pojęcia – powiedziała Betty, kręcąc głową.
- Może cała klasa dostała takie wiadomości? – wzruszyła ramionami Izzy.
- Warto kogoś podpytać – odezwał się również Patrick.
Szcześcioro znajomych ze szkoły jeszcze nie wiedziało, że tylko oni zostali wciągnięci w grę, o której nikt inny nie miał pojęcia. Czy wezmą w niej udział, czy uznają ją za głupi żart?
Każdy z nich udał się do kolejnej Sali, w której miała się odbyć następna lekcja. Po drodze zastanawiali się, o co może tak właściwie chodzić i co oznaczają tajemnicze SMS-y, a przede wszystkim kim jest dziewczyna o imieniu Ellen.
Kolejna lekcja zleciała dość szybko. Nina, Betty, Izzy, Patrick, Premysl, Bart umówili się po szkole w ulubionej knajpie uczniów, aby wspólnie zastanowić się nad dziwnym zbiegiem okoliczności. Kiedy zajęli swoje miejsca, ich telefony wydały dźwięki dokładnie tak samo, jak dzisiejszego ranka w szkole. Każdy w obawie przed tym, co tym razem ujrzy, wyjął nerwowo telefon. Spojrzeli po sobie niepewnie.
- To może niech to przeczyta jedna osoba? I tak wszyscy dostajemy to samo – Odezwał się Premysł, który niechętnie sięgnął po swój telefon.
- To dobry pomysł – potwierdził jego kumpel z ławki.
- Dobra, ja to przeczytam – powiedziała dziewczyna o czarnych włosach, biorąc głęboki wdech, po czym odblokowała ekran swojej komórki i weszła w wiadomość na wyświetlaczu.
„Drodzy przyjaciele,
Zapewne już każdy z was zorientował się, że ta gra to żaden żart i podstęp. Domyślam się, że wszyscy zdążyliście się poznać. Świetnie!. W takim razie możemy zaczynać.
Zadanie 1.
W życiu każdego z was pojawiła się pewna dziewczyna. Poznaliście ją w różnych miejscach i okolicznościach. Waszym zadaniem jest odnalezienie tego miejsca, ponieważ tam czeka na was kolejna wskazówka i zadanie. Przypomnijcie sobie waszą kochaną Ellen, tą, która poświęcała wam czas i była na każde zawołanie. Tak łatwo można o kimś zapomnieć. Czas na odświeżenie wspomnień. Miłej zabawy!
Ellen".
Nina przeczytała cała wiadomość z lekkim zmieszaniem w głowie, chyba nie tylko ona miała problem ze zrozumieniem tej wiadomości. Jej nowi przyjaciele również mieli podobny wyraz twarzy.
- Ellen... - powiedział pół głosem Bart, drapiąc się po brodzie. Próbował przypomnieć sobie dziewczynę, która uważała, że ją zna.
- Czy to nie jest dziwne, że wszyscy jesteśmy powiązani z jakąś dziewczyną? – zapytała Betty, marszcząc czoło.
- Patrząc na nas, to zdecydowanie dziwne – skomentowała, siedząca obok niej Izzy.
- Poczekajcie, musimy wspólnie przypomnieć sobie, kim była, inaczej nie przejdziemy dalej – Premysł wbił swój wzrok w stolik, jakby miał go zaraz przewiercić na wylot.
- Miałam kiedyś przyjaciółkę o imieniu Ellen – wyskoczyła nagle Nina z delikatnym entuzjazmem w głosie.
- Powiedz coś o niej, może reszta też sobie coś przypomni – Premysl podniósł wzrok i spojrzał na dziewczynę wyczekująco.
- Poznałyśmy się kiedyś na jakimś spotkaniu fanów serialu. Pamiętam, że zagadała do mnie. Nie pamiętam już dokładnie o co, ale wtedy zaczęłyśmy gadać. Przegadałyśmy cały dzień, potem gadałyśmy codziennie, spotykałyśmy, spędzałyśmy razem czas. Byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. – Uśmiechnęła się lekko na samo wspomnienie.
- I co się stało? – zapytała zaciekawiona blondynka.
- Wyjechałam na dwa miesiące na obóz, potem przestałyśmy pisać i się ze sobą kontaktować. – wzruszyła ramionami.
- Czekaj, obóz? Obóz muzyczny? – nagle Bart wyrwał się z zamyślenia.
- Tak, czemu pytasz? – zapytała nieco zdziwiona.
- Też na nim byłem. Teraz sobie przypominam. Wiedziałem, że skąd Cię znam!. Pamiętasz? Mówiłaś mi, że masz przyjaciółkę Ellen. Pisałaś z nią na początku obozu. Potem ja zacząłem z nią pisać. – Mówił to z pełnym zaangażowaniem, jakby w końcu udało mu się połączyć ze sobą wszystkie puzzle.
- No tak! Masz rację. Jakoś o tym zapomniałam, dawno Cię nie widziałam, ale wydawałeś mi się całkiem znajomy. Teraz to ma sens. – uderzyła się lekko w czoło z otwartej dłoni.
- No to już coś mamy. Czyli wy pamiętacie Ellen. Powiedzcie coś o niej. – Wskazał na nich Premysl.
- Niska, brązowe włosy do ramion, brązowe oczy. Sympatyczna, trochę jakby zagubiona – wzruszyła ramionami Nina.
- Jakoś nadal mi to mało mówi – Patrick przetarł twarz dłońmi, nieco już zrezygnowany.
- Może zróbmy tak. Skoro wy ją pamiętacie, a jesteście oboje z nią powiązani, to idźcie szukać swoich wskazówek. Nam pewnie trochę jeszcze zejdzie, zanim dojdziemy do tego, kim ona była dla nas – Premysl podrapał się po głowie, patrząc raz na Ninę, a raz na Barta.
- Myślę, że to rozsądny pomysł – Bart pokiwał głową, po czym podniósł się z krzesła.
- Damy wam znać jak coś znajdziemy – Kiwnęła Nina, również wstając.
- To mój numer, dzwoń do mnie – Premysl wysunął do niej dłoń z białym skrawkiem papieru, na którym był nabazgrany numer. Nina wzięła karteczkę, wsuwając do tylnej kieszeni spodni.
Dziewczyna i chłopak ruszyli w stronę miejsca, w którym odbywał się zlot fanów serialu.
- Czemu ona to robi? – Bart wsunął dłonie do kieszeni spodni, patrząc przed siebie.
- Nie mam pojęcia. Chyba ją zraniliśmy – wzruszyła ramionami, wzdychając cicho.
- Może powinniśmy ją znaleźć i z nią pogadać? – uniósł jedną brew, przenosząc wzrok na dziewczynę.
- Myślę, że ona nie chce być znaleziona. Ona chce nam pokazać, jak się czuje. – Spojrzała na niego. Niedługo potem doszli na miejsce, w którym Nina po raz pierwszy spotkała się ze swoją przyjaciółką. Oboje rozglądali się po miejscu, szukając jakieś wskazówki, którą Ellen miała pozostawić dla Niny. Bart dojrzał wystający kawałek papieru z kory drzewa.
- Nina, mam coś – powiedział, stojąc pod drzewem. Wyciągnął karteczkę, po czym od razu wręczył ją dziewczynie. Nina zabrała od niego skrawek kartki i rozłożyła.
„Brawo! Jednak mnie pamiętasz. Na Ciebie liczyłam najbardziej, moja przyjaciółko. Wiesz, jak to jest być porzuconym? Okłamanym? Pewnie nie wiesz. Masz 24 h na to, żeby odkupić swoje winy albo jedna z twoich największych miłości zginie na twoich oczach. Powodzenia"
- Co?! Ona jest nienormalna! – Nina krzyknęła, przeczesując włosy dłonią.
- Spokojnie, nic się złego nie stanie – Bart złapał ją za ramiona, próbując uspokoić. Dziewczyna była cała poddenerwowana, pokiwała lekko głową.
- Sądzę, że wskazówkę dla mnie znajdziemy w miejscu, w którym odbył się obóz. – Powiedział, rozglądając się.
- To kawałek drogi, jak tam dotrzemy? – Nina rozłożyła ręce.
- Moim samochodem. Chodź. Mieszkam nie daleko. Zadzwoń jeszcze do Premysla. – Powiedział, po czym ruszyli w stronę domu Barta.
Przed jakim zadaniem będzie musiał stanąć Bart? Czy Nina wykona swoje zadanie i uratuję dawną miłość? Czy pozostała czwórka przypomni sobie, kim była dla nich Ellen? Jak potoczy się gra?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro