Part 14
Ten gif kusił xD
----------
*Sky pov.*
Dzwoniła do mnie matka z prośbą o spotkanie. Ciekawe czego tym razem chce, znowu pieniędzy?.
Poszłam na miejsce spotkania i zobaczyłam ją siedzącą na ławce. Była totalnie najebana...
- Sky!- Wstała gdy tylko mnie zobaczyła, przyszła do mnie zaliczając przy okazji parę słupów.- Sky córeczko....
- Nie mów tak do mnie- Powiedziałam oschle
- Sky...pożycz mi trochę...
- Nie! Nie pożyczę Ci nic! Nie będę dawać Ci pieniędzy na kolejne piwa!- Odeszłam szybkim krokiem, krzyczała jak odchodziłam ale nie chciałam jej słuchać. Wróciłam do domu, dlaczego akurat mi trafili się rodzice alkoholicy....?
-----
Strasznie was przepraszam za taki krótki rozdział ale jak już pisałam wena mnie opuściła.
I to by było już na tyle z maratonu, dziękuje wam bardzo że byliście ^^
Do następnego rozdziału😘😘😘
Ps. Odpowiedzi bohaterów będą jak będzie więcej pytań😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro