Part 13
- NamJoon ja Cię kiedyś zabije...
- To był przypadek!
- Przypadkowo wpadł do kibla?!
- No...tak!
Kiedyś się załamię ogólnie historia zepsucia mojego telefonu wyglądała tak...
----
- NamJoon przyniesiesz mi mój telefon?!- Krzyknąłem z łazienki, postanowiłem wziąć prysznic żeby się odświeżyć.
- Już idę!- Usłyszałem Joona i po chwili wszedł do łazienki przy okazji rozwalając klamkę. Nie obeszło się także bez potknięcia na prostej. Po chwili zauważyłem że Nam nie ma mojego telefonu w ręce.
- Gdzie jest...- Odwróciłem się i zobaczyłem jak mój telefon odpieprza bredgęsa* na sedesie- Nie!
Joon chciał go złapać ale dzięki niemu wleciał do kibla, niestety nie był wodoodporny. I już po nim...chciałem wtedy rozszarpać Joona.
----
Historia mojego życia...
- Dobra spokojnie, Taehyung kupimy Ci nowy telefon- Jin starał się mnie uspokoić ale mu nie bardzo wychodziło.
Dojechaliśmy już na lotnisko, Jin poszedł kupić bilety a my...my się nudziliśmy. Na szczęście Jin przeszedł szybko i mogliśmy iść już do samolotu.
Wsiedliśmy do samolotu, udsiadłem z Sugą i Hobim.
- Popisałbym z Sky...ale przez Ciebie nie mogę!- Odwróciłem się do RM
- Będziesz mi to wypominać do końca życia?
- Tak!- Wróciłem na swoje miejsce. Czeka mnie długi lot...- Suga co będziesz robił?
- Spał- Blondyn rozłożył się na fotelu i poszedł w kimę. No tak...przecież odpowiedź była logiczna
---
* Musiałam to napisać XD
Biedny Tae.
Nudam...chce się komuś przyjechać do Seulu?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro