Part 12
Postanowiłam się przejść, musiałam sobie to wszystko przemyśleć.
Dlaczego Tae mnie zostawił?. Przecież fajnie nam się pisało... I o co chodziło Seokowi?, to wszystko mnie przerasta...
Wyszłam z pokoju, zmierzyłam do kuchni, wyciągnęłam z lodówki sok, na szczęście trochę się ochłodził. Trochę się napiłam. No i teraz mogę iść.
Jest lato więc mogę iść bez bluzy. Ubrałam buty, wzięłam klucze od mieszkania. Wyszłam z domu i zamknęłam dom.xd.
pacerowałam trochę po mieście.
*Taehyung pov*
- Chłopaki kurwa pośpieszcie się!- Zacząłem się niecierpliwić, no bo ileż można się pakować?!
- Nie spinaj się tak- Jin już wyszedł z walizką, teraz tylko czekać na resztę.
Jimin wziął 3 walizki, zostajemy w Polsce tylko na tydzień, nie wiem po kiego mu tyle rzeczy.
Suga i reszta wzięli tylko jedną walizkę, na szczęście...
- Tae wreszcie ją zobaczysz- Hobi wziął swoją walizkę i ruszył do samochodu, reszta poszła w jego ślady.
Tak bardzo chciałem do niej napisać... Ale ktoś zwany także NamJoonem zepsuł mi telefon. Czy ten człowiek wszystko musi zepsuć?
-----
Kto się tego spodziewał? xD
Ogólnie przepraszam za krótkie rozdziały.
Maraton będzie trwał do godziny... Którejś tam xD.
Dodam parę rozdziałów, później zrobię sobie przerwę 2-3 godzinną i znów dodam parę rozdziałów. Wiecie ja też muszę trochę pożyć xd
Mam nadzieję że maraton wam się podoba ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro