Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#26

Gigi pov.

- Jezu! Nie mogę się doczekać aż będziesz brać ślub!

Patrzyłam na moją podekscytowaną siostrę. Do ślubu jeszcze dwa miesiące, a ona się zachowuje jakby wesele było dzisiaj. Cóż.... Taka natura mojej siostry.

Miesiąc temu odbył się pogrzeb mojej mamy..... Tęsknię za nią, ale czasu nie cofnę, ani nie przywrócę jej życia.... Chociaż bym tego chciała, ale się nie da. Mój ojciec do tej pory ma żałobę, nie wiem kiedy mu przejdzie, ale Napewno nie za szybko....

- Co nie Cheryl? Czy chcesz żeby ciocia Gigi wzięła ślub?

Moja siostra trzymała małą Cheryl na swoich rękach, a ona patrzyła na mnie swoimi ślicznymi brązowymi oczkami. Słodkie z niej dziecko, ale niedobre.

- Jak tam z Zayn'em ci się układa?

- Z Zayn'em? Znakomicie! Cały czas się o mnie troszczy, opiekuje się mną i niegdy nie pozwoli, aby ktoś zrobił mi krzywdę - uśmiechnęłam się szeroko

- Widzę, że naprawdę mocno się kochacie. Cieszę się z waszego szczęścia

- Dzięki Siostro - powiedziałam uśmiechnięta

DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Byłam w lesie. Rozglądałam się i nie wiedziałam o co chodzi. Nagle zobaczyłam łuk weselny, a ja byłam w mojej sukni ślubnej. Zauważyłam jego. Ten który skradł moje serce. Stał leży łuku weselnym i się uśmiechał czarująco. Zaczęłam powoli do niego podchodzić, a wszyscy stanęli. Gdy już byłam wystarczająco blisko niego.... Usłyszałam strzał. Zayn upadł na ziemię, a krew lała się z niego. Stałam jak Wryta. Znów usłyszałam strzał, ale tym razem to ja upadłam. Czułam jak życie ze mnie odchodzi.... Już nigdy nie zobaczę mojej siostry, szwagra, ojca, maluchów i nigdy nie urodzę naszego dziecka..... Moje życie kończy się, a nawet się nie zaczęło....

- Gigi! Gigi! Gigi!!!!

Otworzyłam oczy i spojrzałam na moją dosyć wkurzoną siostrę. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy.

- Co jest? Czemu tak krzyczysz? - zapytałam

- Bo za trzy godziny masz wesele, a ty śpisz!

Wesele? Dzisiaj!?

- To czego mnie nie Budzisz!? - wstałam z łóżka i się rozciągnęłam

- Próbowałam, ale spałaś jak zabita

- Już nie przesadzaj - powiedziałam

- A tak swoją drogą.... Miałaś dziwną minę, jak spałaś.... Śniło ci się coś okropnego?

Spojrzałam na nią. Postanowiłam jej opowiedzieć o całym moim śnie. Był taki realny, że się boję.... Ale nie ma powodu do obaw to tylko sen.

- Myślę, że się stresujesz dlatego śnią ci się koszmary

Po opowiedzeniu mojego całego snu moja siostra dała swoją opinię. Bardzo jej za to dziękuję, bo ona zawsze pitrsfi podtrzymać mnie na duchu.

- Okej, a teraz przygotowania!

Podeszła do szafy i wyjęła suknię ślubną, po czym mi ją podobała. Weszłam do łazienki i się w nią przebrałam. Od razu wyszczotkowałan zęby, a po chwili wyszłam z łazienki.

- A teraz siadaj przy toaletce!

Wykonałam polecenia i usiadłam. Moja siostra zabrała się za robienie mi fryzury. Patrzyłam w lustro, a ona w skupieniu robiła mi fryzurę, a gdy ja skończyła to zabrała się za malowanie. Była bardzo ostrożna, bo nie chciała nic popsuć. Czekałam chyba z dwie godziny, a gdy skończyła to się szeroko uśmiechnęła.

- Wyglądasz przepięknie!

- Dziękuję - uśmiechnęłam się

- A teraz chodź, bo pan młody pewnie już czeka!

Wstałam i obie wyszłyśmy z mojego pokoju.

***

- Tak strasznie się stresuje! - zaczęłam panikować

- Córciu.... Będzie dobrze

Mój tata położył mi rękę na moim ramieniu.

- Stresuję się! - powiedziałam zestresowana

- Wszystko będzie dobrze, a teraz chodź

Uśmiechnęłam się lekko i złapałam dłoń mojego ojca. Zaczął mnie prowadzić, a ja się rozglądałam, a gdy mój wzrok napotkał jego brązowe tęczówki to nie mogłam oderwać od nich wzroku. Patrzyłem tylko na nie. Na osobę bez której moje życie było by niczym.

Zayn.

To on rozbudził we mnie uczucie miłości. Kocham go i nigdy nie zostawię. Nawet nie wiem kiedy stanęłam przy nim i trzymałam jego dłoń. Patrząc mu w oczy słuchałam księdza.

- Zebraliśmy się tu dzisiaj wszyscy, ale przypieczętować tych młodych węzłem małżeńskim

Nie słuchałam reszty, bo tam o wierności i tych sprawach, a ja wiem, że będę wierna mojemu mężowi. Kocham go jak szalona i nie wiem co bym bez niego zrobiła.

- Czy ty Zayn'ie Maliku, bierzesz sobie za żonę Gigi Hadid?

- Tak, biorę - Zayn mówiąc to patrzył w wyłącznie moje oczy

- W czy ty Gigi Hadid, bierzesz sobie za męża Zayn'a Malika?

- Tak - uśmiechnęłam się

- A więc ogłaszam was mężem i żoną. Możesz pocałować pannę młodą

Zayn ujął moją twarz w swoje duże dłonie i mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek. Słyszałam piski i klaskanie, ale mnie to tam nie obchodziło. Ważny był on. Mężczyzna, który stał teraz przede mną i z którym mam dzielić moje życie. Zaczynam nowy rozdział w moim życiu.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro