Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#24

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

Gigi pov.

Zayn'a nie było w domu, bo musiał coś załatwić. Nic mi nie powiedział co mnie zaczynało powoli denerwować. Nigdy mi nic nie mówi, jakby coś ukrywał. Myślałam, że mi ufa i będzie mi mówił k wszystkim, ale nie! Najlepiej jest jak wszystko będzie ukrywał i nic mi nie będzie mówił! Albo wiem! Też tak będę robić. O niczym mu nie będę mówić. Zobaczymy, jak on się poczuje.

Jadłam akurat śniadanie. Nie mogłam przestać myśleć o Zayn'ie. Ciągle mi coś mówił, czego nie pamiętałam. Wszyscy mi mówią, że straciłam pamięć i że jestem zaręczona z Zayn'em, ale dopóki nie odzyskam pamięci to żadnego ślubu nie będzie!

Nagle poczułam mdłości. Wstałam z krzesła, leży czym ono się przewróciło, a ja biegłam do łazienki. Gdy weszłam to nachyliłam się nad kiblem i zaczęłam wymiotować. 

Nosz kurwa! Zatrułam się czymś!? Ale niby czym.... Przecież jedzenia były świeże i na pewno nie przeterminowane, więc co mi dolega?

Wyciągnęłam ze swojej kieszeni telefon i zadzwoniłam do Rose. Odebrałam za pierwszym razem.

- Halo? - usłyszałam jej głos, który mnie uspokajał

- Rose.... Mamy problem. Wymiotowałam przed chwilą - powiedziałam

- Może się czymś zatrułaś

- Też na początku tak myślałam, ale to nie możliwe. Jedzenie, które jem jest świeże i nie przeterminowane - powiedziałam to na jednym oddechy, co dla mnie jest nie możliwe

- Hmm.... A okres ci się spóźnia?

- Poczekaj! - zaczęła patrzeć w kalendarz - Tak o tydzień

- To zrób test ciążowy

Zatkało mnie. Ja nie mogłam być w ciąży! Jeszcze nie teraz. Nie jestem gotowa na bycie mamą... Jestem za młoda i nieodpowiedzialna. Boże! A co jak się Zayn dowie? Może mnie wyrzuci stąd i piwie żebym nigdy nie wracała? Wyobrażałam sobie najgorsze scenariusze.

- No dobrze... - włączyłam rozmowę na głośnomówiącą

Szukałam testu w półkach i w szufladach. Gdy go nareszcie znalazłam to go zrobiłam. Czekałam aż pół godziny na wyniki. Byłam taka zdenerwowana....

- Gigi.... Uspokój się

Usłyszałam uspokajający głos mojej siostry. Od razu się rozluźniłam i czekałam cierpliwie na wyniki.

- Okej... Idź sprawdź

Podeszłam powolnym krokiem w stronę testu. Zamknęłam oczy i wzięłam go do ręki. Otworzyłam jedno oko, a potem drugie. Były widoczne dwie kreski. To oznaczało, że.... Jestem w ciąży.

- I co? I co?! Zostanę ciocią!?

- Zostaniesz - powiedziałam zszokowana

- Jejejej!!!

Rose pewnie skakała z radości, ale nie ja. Ja mam dopiero 19 lat! A ona 24 i ma chłopaka, który będzie ją wspierał za każdym razem. Nie wiem czy Zayn się rozzłości, że zaszłam z nim w ciążę, czy się ucieszy.... A może byłam dla niego kolejną zabawką, którą zostawi, a jak dowie się o ciąży to będzie mi kazać dokonać aborcji?

- Gigi? Słyszysz mnie?

Ocknęłam się.

- Tak słyszę! - powiedziałam

- To dobrze.... Ja już muszę kończyć, bo Liam wrócił

- Okej, pa - uśmiechnąłem się i rozłączyłam

Siedziałam na łóżku i nie mogłam uwierzyć, że jestem w ciąży. Będę musiała to powiedzieć Zayn'owi. Takiej rzeczy nie można zatajać w żaden sposób, chociaż.... On mi nie mówi i swoich sprawach.... Ale to jest nasze dziecko i jak muszę mu to powiedzieć to zrobię, to dzisiaj. Nie chcę z tym zwlekać aż w końcu sam się o tym dowie i będzie na mnie wściekły. Nie chciałabym tego, więc postanowiłam poczekać aż wróci.

***

Spacerowałam sobie po ogrodzie. Była słoneczna pogoda co mnie cieszyło, no kochałam słońce. Patrzyłam na krzewu czerwonych róż, które były przepiękne. Chciałam zerwać jedną, ale ukłułam się jednym z kolców. Zabrałam rękę i patrzyłam na czerwoną ciecz spływającą po moim palcu.

Ruszyłam dalej przed siebie i się rozglądałam. Było tu naprawdę pięknie. Na środku ogrodu stała biała altanka. Dookoła niej rosły krzewy białych róż. Był też niewielki staw przy, którym rosło drzewo. Obok tego drzewa stała ławka. Było tutaj dużo czerwonych róż oraz białych, po prostu najwięcej było róż w tym ogrodzie.

Weszłam oo schodach do altanki i usiadłam na jednej z ławek. Patrząc przed siebie myślałam o tym co powiedzieć Zayn'owi, jak ja mam mu powiedzieć, że jestem w ciąży?

- Cholera.... To będzie trudniejsze niż myślałam.... - wypuściłam powietrze ze swoich ust

- Co będzie trudniejsze?

Odwróciłam się zdenerwowana, a mój wzrok spotkał się z jego brązowymi tęczówkami. Zestresowałam się jeszcze bardziej, a on to zauważył, bo przybrał zaniepokojony wyraz twarzy.

- Co się dzieje?

Usiadł obok mnie i złapał mnie za dłoń.

- Nic... - powiedziałam

- Przecież możesz mi wszystko powiedzieć

Tak jak ty mi?! Ehh.... Ale o ciąży muszę mu powiedzieć! To konieczność!

Wzięła głęboki oddech.

- Dzisiaj zwymiotowałam i mi się miesiączka spóźnia - powiedziałam

- Czy ty....

Spojrzałam w jego rozszerzone oczy. Pewnie się już domyślił, ale i tak mu powiem.

- Jestem w ciąży - powiedziałam na co on....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro