Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 18

[NIE WŁĄCZAJ JESZCZE MEDIÓW]

Pov Dominika
Pukam od pięciu minut w drzwi, doskonale wiem, że jest w środku. Nacisnęłam na klamkę, w sumie nie spodziewałam się, że nie zaklucza drzwi i tak po prostu ma je otwarte, niech się cieszy, że to ja, a nie jakaś wścipska sąsiadka.

Spał. Na całym stosie ubrań i tym podobnych rzeczy. Szturchnęłam nim kilka razy, aby się ocknął. Odziwo nie był pijany, ani nie widziałam nigdzie żadnej butelki po alkoholu, więc tyle dobrego.

- Yyy? Co ty tu robisz - powiedział do mnie zaspany Łukasz.

- Łukasz, jesteś jedyną osobą, która może mi pomóc - tak naprawdę kompletnie się nie znaliśmy, ale jedno nas łączyło, Lena.

- Dajcie mi wszyscy spokój i wyjdź stąd - pokazał mi palcem drzwi, ale ja nie zamierzałam wychodzić - nie tym razem Wawrzyn.

- Kurwa Łukasz! - jedynie tak mogę to załatwić, zaczęłam zbierać rzeczy Leny z podłogi, pułek, były wszędzie.

Wrzuciłam część do pralki, a resztę zostawiłam w koszu na ubrania. Już wtedy brunet patrzył na mnie spod byka. Zaczęłam ogarniać mieszkanie, tak naprawdę nie miałam kompletnie na to czasu, z tyłu głowy miałam obawy o Marka, ale wiedziałam, że nie mogę zostawić Łukasza, wiem, że Lena też by tego chciała.

- Zostaw! - wziął ode mnie mopa, gdy zaczęłam ścierać podłogi, między innymi miejsce gdzie była krew, wtedy coś w Łukim pękło - nie możesz, to należy do Leny, ona to zrobi, posprząta - próbował sam siebie przekonywać.

- Chcesz, żeby wróciła do takiego burdelu, naprawdę chcesz tego? - odebrałam chłopakowi rzecz i dalej wróciłam do tego co robiłam przed chwilą.

- Wiem, przepraszam - usiadł na sofie i zaczął łkać.

- Łukasz wyrzuć to z siebie, pamiętaj, że jestem obok - przytuliłam ramieniem bruneta.

[WŁĄCZ MEDIA]

- Jeszcze przed tym całym porwaniem było nam tak dobrze, kochaliśmy się, z nikim nie dogadywałem się tak dobrze jak z nią, była moją przyjaciółka i osobą którą kocham całym sercem, dlaczego ona?! Do kurwy dlaczego ona, a nie ja?! Dlaczego Bóg zabiera nam osoby, których potrzebujemy najbardziej i kochamy je ponad życie? Dominika ja ją kocham i nie widzę życia poza nią. Teraz nawet nie wiem co się z nią dzieje i najgorsze jest, że nie wiem czy ona żyje! Może jakiś chory popapraniec ją teraz dotyka i robi z nią jakieś chore rzeczy?! Żałuję, że nie okazywałem jej tyle miłości, że nie powiedziałem jej już dawno proste "Kocham Cię". Już, gdy ujrzałem ją w domu Marka, wiedziałem, że jest wyjątkowa. Jestem szczęściarzem, że ją poznałem. Kocham ją! - w tej chwili oboje byliśmy zalani łzami.

- Teraz nie możesz się poddać, zrób to dla niej i zacznij działać! Łukasz jesteś zajebistym facetem, którego chciałaby nie jedna dziewczyna w Polsce, dlatego proszę wykorzystaj to, zrób to dla Leny - wiedziałam, że teraz będzie tylko lepiej, miałam nadzieję, że będzie.

- Dzięki Dominika, masz rację! Nie poddam się, nie dla Leny - wstał i poszedł do łazienki, wyszedł z niej w pełni ogarnięty i woli działania.

- A teraz proszę pojedź ze mną do domu Marka, wszystko powiem Ci w samochodzie, a teraz zbierajmy się - już po chwili siedzieliśmy w samochodzie.

Pov Łukasz
Jestem bardzo wdzięczny Dominice, Lena to szczęściara mając taką przyjaciółkę. A Marek znowu wplątuje się w ciemne interesy z mafią, ciekawe jak to teraz wytłumaczy, a jeżeli się okaże, że ma coś wspólnego z porwaniem Leny to jest zniszczony.
Mam nadzieję, że Lena lada dzień się znajdzie. Nadziejo LET ME !

--------------------------------------------------------------
Siema!
Dziś rozdział, ponieważ dostałem się do technikum logistycznego, jestem w ogromnym szoku!

Miłego dnia/nocy!

Tomeqq

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro