ROZDZIAŁ 10
Pov Marek
Wpadłem przy śniadaniu na świetny pomysł, dziś nagramy odcinek "KAMERZYSTKA ZAKOCHAŁA SIE W KRUSZWILU?!", to będzie kolejny powód zbliżenia się Leny do mnie, ale jestem mądry, z tego podekscytowania przelałem sok w szklance.
- Łukasz wpadłem na genialny pomysł! - brunet spojrzał na mnie wzrokiem "spierdalaj" - dziś nakręcimy odcinek w którym Lena będzie mnie podrywać - uśmiechnąłem się na samą myśl, jej usta na moich, o tak to będzie wspaniała chwila.
- Że co? Przecież nie jesteś w jej typie - oburzył się jakby go coś ugryzło, pewnie komar.
- Skąd ty możesz wiedzieć, kto jest w jej typie, a kto nie jest? No więc właśnie - zacząłem pisać do Leny wiadomość, że ma zjawić się u mnie w mieszkaniu dziś o czternastej. Przez resztę dnia Łukasz coś tam mruczał pod nosem, ale miałem to w dupie.
Pov Lena
Kiedy dostałam wiadomość od Marunia, brałam właśnie kąpiel, w tym samym czasie napisał do mnie Oski i przez przeszło pół godziny, pisałam z chłopakiem. Dotarło do mnie, że z Łukaszem raczej nie będę, z tego powodu, iż on po prostu kocha kogoś innego. Z Oskarem, raczej na dłuższą metę również razem nie będziemy, jakoś na dniach zamierzam mu to powiedzieć. Jak to przyjmie? Wolę na razie o tym nie myśleć, twardy orzech do zgryzienia.
Zamówiłam ubera, który powinien za około pół godziny u mnie być. Mam zamiar być u Marunia, trochę szybciej, aby zjeść coś mu z lodówki. Wiem, chamska jestem.
Pov Łukasz
Wysłałem małego ciołka do sklepu, nie zamierzam, aby Lena nagrała z nim jakikolwiek film.
Pov Lena
Gdy dojechałam do domu mojego pracodawcy, na miejscu okazało się, że chłopaka nie ma. Nie miało to większego znaczenia, ponieważ okazało się, że miałam wystąpić w kolejnym teledysku kamerzysty, no nie powiem zaskoczyło to mnie, teraz miało być ostrzej i gorącej.
Nie straciliśmy ani jednej minuty, od razu Łuki zabrał mnie w przejażdżkę do jakiegoś pałacu, coś w tym stylu. W między czasie miałam czas posłuchać o czym jest piosenka Łukasza no i nie powiem, zaskoczona jestem.
- Czemu ja, a nie Karina? - byłam bardzo ciekawa odpowiedzi.
- Ty mi lepiej pasujesz - nic więcej z niego nie wyciągnęłam. Poza tym byłam zajęta odpisywaniem na SMS od Oskiego, muszę to skończyć.
Gdy dotarliśmy na miejsce i dowiedziałam jak wszystko ma wyglądać, nie zdziwiłam się. Typowo, mała niewinna rola, trochę mnie to śmieszy, ponieważ z jednej strony jestem kamerzystka, a z drugiej strony jestem Lena, ehh.
Znajdowaliśmy się w wielkiej, pięknej sali, przez większość teledysku, ja siedziałam na pięknej sofie, a do około mnie chodził Łukasz i robił te swoje wygibasy z palcami u rąk (mam nadzieję, że się domyślacie o co chodzi). Dopiero przy ostatniej minucie piosenki, była większa moja rola. Staliśmy: Ja i Łukasz, naprzeciw siebie, doskonale wiedzieliśmy co za chwilę się wydarzy, nic nas to nie obchodziło, w pewnym sensie ekscytowała nas ta sytuacja. Kamera się zbliżała, w tym samym czasie co nasze usta. W końcu musiały się dotknąć, pocałunek był długi i pełen emocji, pragnęliśmy więcej, o wiele więcej. Jego ręce zaczęły zjeżdżać w dół. Dopiero gdy ktoś z produkcji powiedział "Mamy to!", niechętnie się odkleiliśmy od siebie. Wiedziałam, że to nie będzie ostatni raz, gdy będziemy w podobnej sytuacji.
--------------------------------------------------------------
Tak wiem, nie było żadnego rozdziału przez prawie tydzień, ale mam teraz masę rzeczy na głowie, obiecuje, że w czerwcu się odkuję. Trzymajcie za mnie kciuki, aby wszystko co zaplanowałem się spełniło.
Jest jeszcze jedna ważna sprawa!!!
Zadawajcie w komentarzach pytania do bohaterów, a oni niedługo na nie odpowiedzą.
Tomeqq
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro