Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 19

Pov Lena
- Dobra weź mnie wypuść i kurwa spierdalaj z mojego życia! - już miałam kompletnie dość tego typa, tego pierdolonego farmazonu.

- Zamknij mordę bo Ci w nią pierdolnę - odezwał się jeden z tych jego kolegów chujów.

- Jesteś zjebem i spierdalaj, chcę gadać z nim - może i nie miałam tu najgorzej, bo serio dbał o mnie, ale nie rozumiem po jakiego chuja mnie porwał.

No chuj, po prostu chuj. Ciekawe czy Łuki o mnie pamięta? A może wrócił do Kariny? Tyle pytań, a zero odpowiedzi.

- Chciałaś ze mną gadać - wszedł do mojego "pokoju" i zagościł się na kanapie.

- Co ja Ci zrobiłam? No co? - rozpłakałam się kompletnie, nie mam już na nic sił, na nic.

- Słońce zerwałaś ze mną - podszedł do mnie i dał mi w policzek buziaka. Fuj.

- Oskar proszę, wypuść mnie, a ja obiecuję, że nie zgłoszę tego na policję, tylko mnie wypuść - zanim członkowie tego gangu mnie zgarnęli z mojego własnego mieszkania, zdążyłam skorzystać z toalety, nie chodzi mi o sprawy fizjologiczne, ale o to, że żygałam i nie wiem co o tym sądzić, brzuch mnie czasem pobolewa, ale to nie może znaczyć najgorszego.

Łukasz będzie ojcem?

Szkoda, że tylko w takim momencie to wszystko się posypało.

- Zamknij mordę dziwko - uderzył mnie w twarz, poraz kolejny, a do pomieszczenia wszedł boss tego wszystkiego. W co jest uwikłany Oskar, a przy tym w co on uwikłał mnie?! Boję się, że nie dożyję jutra, co ja mówię czuję to, na pewno coś wisi w powietrzu. Łukasz gdzie jesteś?

Pov Daria
W czasie gdy jechaliśmy do domu Marka opowiedziałam o wszystkim Łukiemu, boję się o Marka, ba boję się. Cholernie się o niego martwię, oby był cały i zdrowy.

Gdy zgasł silnik samochodu, wybiegłam i czym prędzej pobiegłam do drzwi wejściowych do domu Marka, na szczęście, a może i nie były otwarte, w salonie siedział jakby nigdy nic Marek, wstał gdy mnie zobaczył, a ja nie czekając rzuciłam się na chłopaka.

- Proszę nie rób mi tego nigdy więcej - płacz, uśmiech, śmiech, łzy i pocałunek wszystko inne niż przed tem.

- Przepraszam, gdyby coś Ci się stało, nie wybaczyłbym sobie tego - tak cholernie go kocham, że to komedia, znamy się może miesiąc, a wydaje się jakbym znała go całe życie.

- Kocham Cię - gdy emocje już opadły przytuliłam się do mojego chłopaka.

- Ja Ciebie też kruszynko i przepraszam Ciebie za tą całą akcję - jeszcze ostatni całus i już jest po staremu, nie zwróciłam uwagi na Łukasza stojącego niedaleko i dopiero teraz uzmysłowiłam sobie jak to może wyglądać z jego perspektywy...

- Dobra Marek mów co to byli za goście - przeszedł do konkretów, trochę zdesperowany Łuki.

- To była przeszłość - odpowiedział posmutniały Marek.

- Czyli mam rozumieć, że to była ta cała mafia tytoniowa, a później narkotykowa? - Łukaszowi z każdym zdaniem puszczają nerwy coraz bardziej i tego się obawiam.

- Tak, to dokładnie Ci sami ludzie - kiedyś słyszałam, że niby Mareczek handlował papierosami, ale o żadnej mafii tam nie było mowy.

- Jeżeli to oni porwali Lene, bo ty dalej nie potrafisz uregulować przeszłości to masz przejebane Kruszel, lepiej zamów sobie trumnę - w oczach Łukiego zauważyłam, że nie żartuje, jest diabolicznie wściekły.

--------------------------------------------------------------
Wstawiam ten rozdział, bo dziś zacząłem wakacje, znajduję się w..... Wielkiej Brytanii - jej haha.

A i tak btw może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z wattpadem? Jakieś monety, innego rodzaju premium? Może niedługo wattpad statnie się jak YT i zacznie wypłacać twórcą kasę? Co o tym sądzicie?

Tomeqq

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro