Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

004 | rozdział czwarty

LET DOWN

cztery.          Travis

CORI USIADŁA NA ŁÓŻKU, naciągając kołdrę na ramiona, aby osłonić się przed zimnym powietrzem. Ogrzewanie było włączone, ale pod kocem było cieplej i bardzo nie chciała opuszczać ciepła swojego łóżka. Rozejrzała się po pokoju i uśmiechnęła się, wciąż nie mogąc uwierzyć, że jej tata zamienił strych w jej pokój. Jej wzrok spoczął na półce z książkami, była pełna książek i uśmiechnęła się, gdy w jej głowie odtwarzał się poprzedni dzień.

Paul i Rachel śmiali się, gdy próbowała wspiąć się na półkę, ponieważ Paul położył książkę w złym miejscu, ale chłopak ją powstrzymał, zanim zrobiła sobie krzywdę. Bitwa na poduszki, która była bardziej jak uderzanie Paula poduszkami przez Cori i Rachel, ponieważ skomentował jedną z pikantniejszych książek Cori - książkę, którą dostała tylko dlatego, że Rachel powiedziała jej, że to dobra lektura.
I przerwy, które robili, składały się z głośnej muzyki, tańca i przekąsek.
To był wspaniały dzień.

W końcu wytoczyła się z łóżka i chwyciła ręcznik, po czym poszła do łazienki, żeby wziąć prysznic.
To był jej pierwszy dzień w Forks High School i chociaż nie spodziewała się, że wiele osób ją zauważy, chciała wyglądać ładnie. Mała część jej chciała, żeby mogła uczęszczać do szkoły w rezerwacie, bo miała tam przyjaciół, ale ponieważ Charlie mieszkał w okręgu szkolnym Forks, po prostu nie było to możliwe.

Po prysznicu Cori wróciła do swojego pokoju, ściskając brudną piżamę przy piersi, trzymając ręcznik na miejscu i ruszyła do swojego pokoju, mijając po drodze siostrę. Posłała jej uśmiech, który Bella odwzajemniła, zanim weszła do łazienki, a Cori poszła do swojego pokoju.

Cori ubrała się w pięć minut, zakładając najcieplejsze ubrania, jakie udało jej się znaleźć. Miała obsesję na punkcie koszul z długim rękawem, bluz z kapturem i miękkich skarpetek, które, gdyby je nosić w Phoenix, gotowałaby cię od środka.
Ale pogoda w Forks była idealnym miejscem dla jej miłości do grubych ubrań. Siedząc przy biurku, które miało małe lusterko
przywiązała się do niego, przeczesała włosy szczotką i postanowiła, że ​​pozwoli im wyschnąć, a później zrobi z nimi, co będzie mogła.

Trzydzieści minut później, z ulubioną czapką z dzianiny naciągniętą na jej dzikie loki, Cori zbiegła po schodach, gdzie Bella czekała przy drzwiach, kręcąc kluczykami od samochodu ciężarowego wokół palca, ale zatrzymała się, gdy Cori stanęła przed nią. " Gotowa do drogi? "

" Yea-wait! ” krzyknęła i odwróciła się, kierując się do kuchni, gdzie Charlie siedział przy stole, z filiżanką kawy przed sobą, podczas gdy on przeglądał
gazetę. " Pa, tato " Owinęła ramiona wokół jego ramion, zaskakując go, zanim poklepał ją po ramieniu.

" Miłego dnia "  powiedział jej, gdy się od niego odsunęła i pomachała przez ramię, po czym podążyła za siostrą przez drzwi do ciężarówki stojącej na podjeździe.

.

.

.

.

.

.

.

.

WIEDZIAŁA, ŻE TO SIĘ STANIE,
wiedziała, że ​​wszystkie oczy będą zwrócone na nią i jej siostrę. Wiedziała, ponieważ zawsze tak się działo, gdy pojawiał się nowy uczeń. Stało się to zaledwie w zeszłym roku szkolnym w Phoenix. Maddie właśnie przeprowadziła się do miasta z rodziną i w chwili, gdy starszy brat ją odwiózł, było tak, jakby wszystkie oczy były zwrócone na nią. Wszystkie oczy, oprócz Cori, była zbyt pochłonięta książką, którą czytała w tym czasie, ale Lola pociągnęła ją ze sobą, żeby się przedstawić.

I chociaż Maddie i Lola zdawały się być całkiem niezłymi przyjaciółkami, Cori zawsze czuła się trochę pomijana, głównie dlatego, że ją i Lolę łączyła jedynie miłość do książek, a Maddie, chociaż czytała, nie była nimi tak zafascynowana jak one.

Cori przełknęła ślinę, patrząc na Bellę, która skinęła jej głową, gdy wjechała na pierwsze puste miejsce, jakie zobaczyła, a ciężarówka trochę wystrzeliła, zanim ją wyłączyła. Dźwięk tylko przyciągnął do nich więcej uwagi, a Cori trochę zapadła się w siedzenie, wywołując cichy chichot Belli.

" Będzie dobrze " Położyła rękę na ramieniu siostry. " Jesteś lepsza w nawiązywaniu przyjaźni niż ja "

" Wow, Bells, dzięki za tak wysokie ustawienie poprzeczki " Mruknęła sarkastycznie, a Bella lekko wzruszyła ramionami.

" Chodźmy "  Skinęła głową, a Cori westchnęła, otwierając drzwi i wysuwając się, a jej zabłocone buty uderzały o mokry chodnik. Pchnęła drzwi i spotkała siostrę w przedniej części bagażnika. Cori chciała się skurczyć w nicość, gdy grupa nastolatków oparta o niebieski van obserwowała ich.

" Miła przejażdżka "  Jeden z chłopców skinął głową, zanim ugryzł twizzlera.

" Dzięki " Bella odpowiedziała krótko, wyciągając rękę z powrotem, a Cori z radością się jej chwyciła. Bella wiedziała, że ​​kontakt, w jakiejkolwiek formie, łagodził nerwy dziewczyny. " Oddychaj, Cori "

" Oddycham " Prychnęła, idąc za siostrą, jej oczy na krótko przeskanowały parking i zatrzymały się tylko na moment, gdy zobaczyła grupę stojącą obok samochodów, które były zbyt eleganckie jak na liceum Forks: czerwony kabriolet,
srebrny jeep i błyszczące volvo.

Ale nie rozwodziła się nad tym, po prostu poszła za siostrą. Nieświadomie dwie pary oczu spoczęły na jej plecach, gdy wchodziła po schodach. Mocno trzymała rękę siostry, gdy patrzyła na swoje stopy, aby upewnić się, że nie poślizgnie się na mokrych stopniach. Jeśli było coś, czego nie chciała, aby wydarzyło się pierwszego dnia, to był upadek i rozbicie sobie głowy na schodach.

Siostry Swan trzymały się razem, udało im się znaleźć biuro, aby odebrać swoje plany zajęć, zanim wkroczyły z powrotem do morza nastolatków, które wypełniało korytarze Forks High School.
Cori spojrzała na papier w swojej głowie, uśmiechając się lekko, gdy zobaczyła, że ​​pod koniec dnia ma zajęcia plastyczne.
Nie była pewna, czy to się faktycznie wydarzy, gdy zapytała, ale cieszyła się, że tak się stało. Nie była niesamowitą artystką ani nic takiego, po prostu lubiła rysować i malować.

Bella podniosła wzrok znad swojej kartki  i spojrzała przed siebie, by upewnić się, że nikogo nie spotkają, po czym spojrzała na siostrę. " Czy dostałaś się na zajęcia artystyczne, o które prosiłaś? "

" Tak "  Cori skinęła głową, patrząc na nią, gdy się zatrzymali. " Najpierw mam gimnastykę, a ty? ” zapytała, a Bella dostrzegła błysk nadziei w jej oczach. Wiedziała, że ​​Cori czuje się niekomfortowo w towarzystwie osób, których nie zna. Ponownie spojrzała na swój harmonogram, zanim skinęła głową, sprawiając, że Cori odetchnęła z ulgą, gdy znów ruszyły.

" Jesteście Isabella i Coraline Swan "  Odwrócili się, by zobaczyć chłopca zbliżającego się do nich, uśmiech na jego ustach. " Nowe dziewczyny " Cori przesunęła się bliżej Belli. " Cześć, jestem Eric, oczy i uszy tego miejsca. Eee, czegokolwiek potrzebujesz: przewodnika, randki na lunch, ramienia do wypłakania się? "

" Czy ty właśnie poderwałeś nas obie? "  zapytała Cori, marszcząc brwi w konsternacji, a on spojrzał na nią. Ponownie chwyciła siostrę za rękę i przesunęła się na nogach pod jego wzrokiem, niemal żałując, że w ogóle cokolwiek powiedziała.

" Nie, nie " Pokręcił głową. " Nie. Po prostu oferuję swoje usługi "

" Usługi? ” Cori mruknęła. " Brzmi dla mnie podejrzanie "

" Cori "  Bella szturchnęła ją, a Eric spojrzał to na nią, to na nich, z rosnącą paniką w oczach.

" Przyjaźń? " zaproponował, brzmiąc nieco niepewnie.

" Hm, tak naprawdę jestem typem, który cierpi w milczeniu " Bella powiedziała mu, zanim Cori zdążyła cokolwiek powiedzieć.

" Dobry nagłówek dla artykułu "

" Artykuł? ” pisnęła Cori, jej głos podniósł się o oktawę lub dwie.

" Jestem w gazecie, a wy dwoie  jesteście nowinami " Skinął głową, pozornie nieświadomy szeroko otwartych oczu Cori.

" Nie, nie jesteśmy ” Bella wyrzuciła z siebie, zanim się zająknęła, nie mogąc znaleźć odpowiednich
słów. " Proszę, nie... "

" To jest absolutnie nie "  powiedziała mu Cori.

" Chwila, Chwila, chillax. Żadnej funkcji "  Powiedział im.

" Okej, dzięki ” Bella skinęła głową, obdarzając chłopca wdzięcznym uśmiechem, gdy szli dalej korytarzem.

" Spokojnie? ” Cori mruknęła, głównie do siebie. " Koleś wydaje się dziwny "

.

.

.

.

.

.

.

CORI POCZUŁA MAŁA, stojąc na sali gimnastycznej, której jedna połowa była ustawiona do siatkówki, podczas gdy chłopaki grali w koszykówkę po drugiej stronie. Przesunęła się na nogach, jej kucyk kołysał się na boki, gdy patrzyła, jak piłka przelatuje tam i z powrotem nad siatką. Potem piłka poleciała w jej stronę, a ona ją uderzyła, a inna dziewczyna podskoczyła, posyłając ją nad siatką i na podłogę.

" Pomogłam " Uśmiechnęła się szeroko, odwracając się w stronę siostry, a Bella lekko się zaśmiała, choć było jasne, że czuła się niekomfortowo na boisku, a gdy Cori się odwróciła, piłka poleciała prosto w stronę Belli, a ona ją uderzyła, posyłając ją przez salę gimnastyczną prosto w tył głowy jakiegoś gościa. " Jezu, Bells "  Cori zamyśliła się, ale nie poszła za nią, gdy kolejna piłka przeleciała nad siatką, a ona podskoczyła, odbijając piłkę z powrotem.
I wiwatowała, gdy druga drużyna rzuciła się po nią, ale chybiła, dając
jej punkt. " Tak! "

" Ładny skok " Odwróciła się od gratulujących jej dziewczyn, kilka poklepało ją po plecach, by zobaczyć stojącego tam chłopaka. Był wysoki, szczupły, ale nie chudy, a jego koszulka ustępowała miejsca mięśniom pod spodem. Trzymał w rękach piłkę do koszykówki, a na jego ustach pojawił się
uśmieszek. " Nowa jesteś? "

" Pierwszy dzień "  Skinęła głową, splatając palce za plecami, żeby mieć się czego przytrzymać, gdy przesunęła się na nogach. Znów poczuła na sobie czyjeś oczy, nie była pewna dlaczego, ale wiedziała, że ​​wszyscy na siłowni zatrzymali się, żeby na nią popatrzeć. Buty już nie skrzypiały, piłki do koszykówki już nie odbijały się, a prawie wszyscy ucichli.

" Jestem- "

" Travis! ” rozległ się czyjś głos i oboje odwrócili się, by zobaczyć wielkiego faceta, który ich obserwował.
Chociaż jego głos brzmiał wkurzony, Travis tylko się zaśmiał.

" Zignoruj ​​go "  Odwrócił się w stronę dziewczyny, a ona znów spotkała jego oczy, wydawały się niemal miedziane, bardzo nietypowy kolor, ale był miły. " Jestem Travis ” Wyciągnął rękę.

" Cori  " Ostrożnie wzięła go za rękę, a on potrząsnął nią raz, po czym odsunął się.

" Miło cię poznać, Cori "  Przysunął się do niej trochę bliżej, wciąż z
uśmiechem. " Mam nadzieję, że będę cię częściej widywać "

" Może " Skinęła głową, obdarzając go niepewnym uśmiechem, zanim odwrócił się i odszedł, dryblując piłką, którą miał, jakby nie zatrzymali całej klasy.
Cori mrugnęła kilka razy, potrząsając głową, gdy się odwracała, ale wszystkie oczy nadal były zwrócone na nią, a ona niezręcznie pomachała, zanim ruszyła w stronę siostry, obejmując ją ramieniem.
W końcu wszyscy wrócili do tego, co robili, a Bella pociągnęła Cori
na trybuny. " Ludzie wciąż się gapią "

" Nie, nie są ” Bella jej odpowiedziała, ale kiedy się rozejrzała, jedna osoba wciąż ich obserwowała, no cóż, obserwowała Cori i w chwili, gdy złapał spojrzenie Belli, odwrócił wzrok.











🌙 i jak wrażenia?
zastanawiam się czy dodawać rozdziały z rana czy lepiej wieczorami jak ostatnio, kiedy wam się lepiej czyta

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro