003 | rozdział trzeci
LET DOWN
trzy. Rachel
— CORI NUCIŁA RADOŚNIE, siedząc na podłodze przed swoimi nowymi regałami na książki, miała kilka stosów książek rozrzuconych po podłodze - posortowała je według gatunku.
Paul zachichotał, leżąc na jej łóżku, nie mówiła do niego wiele, odkąd zaczęła porządkować swoje książki, i tak naprawdę nie miał nic przeciwko.
Właśnie tęsknił za jej towarzystwem. Zapomniał, jak bardzo lubił mieć ją w pobliżu przez dwa lata, kiedy się nie widzieli, poza Skypem.
Ostatniego lata jego tata załatwił mu kilka wycieczek na uczelnie, a on nie potrafił odmówić, a nawet jeśli był w mieście, Cori została z mamą i Bellą. A rok wcześniej Cori dołączyła do Loli i jej rodziny na wakacjach. Pojechali do Kalifornii i większość czasu spędzili na plaży.
Przewrócił się na bok i spojrzał na dziewczynę, która związała włosy w kucyk i podciągnęła rękawy do łokci. " Wiesz, Munchkin- ” Podniosła wzrok znad książek w rękach, nie mogła się zdecydować, do jakiego gatunku należą, jej oczy spotkały się z jego. " Miło cię znowu widzieć "
" Dobrze być z powrotem " Uśmiechnęła
się. " A teraz, cii, jestem zajęta " Zaśmiał się, gdy wróciła do przeglądania książek, ale cisza nie trwała długo, gdy drzwi się otworzyły, a schody zaskrzypiały.
Oboje spojrzeli w górę i stała tam dysząca Rachel, jej oczy przesuwały się od chłopaka na łóżku, który się do niej uśmiechał, do dziewczyny na podłodze.
" Cori! "
" Książki! " krzyknęła Cori, szeroko otwierając oczy, gdy Rachel ruszyła w jej kierunku. " Rachel, książki! ” krzyknęła ponownie i chociaż Rachel poruszała się szybko, ominęła każdy stos książek, kiedy szła w kierunku młodszej dziewczyny, a gdy była już wystarczająco blisko, niemal powaliła ją na ziemię.
Uderzyły o podłogę z ochydem, ale obie roześmiały się, gdy się przytuliły.
Nawzajem.
" Myślę, że za tobą tęskniła " Paul parsknął śmiechem, opierając głowę na dłoni, obserwując jak dwie dziewczyny próbują usiąść, zanim zderzą się głowami, obie jęknęły trochę, ale przerodziło się to w chichot, gdy obie wstały i spojrzały na siebie.
" Och, moja mała Cori " Rachel znów objęła dziewczyne w ramiona, a Cori zachichotała, szeroko się uśmiechając.
Uwielbiała uściski, uwielbiała czułość i uwielbiała, że wszyscy jej przyjaciele o tym wiedzieli. " To już za długo " Pocałowała ją w czubek głowy.
" Co tu robisz? ” zapytała Cori, chichocząc za słowami, a Rachel w końcu ją puściła, obie dziewczyny poruszyły się, by wygodnie rozsiąść się na podłodze.
" Charlie kupił ciężarówkę od mojego taty dla Belli " powiedziała jej, odgarniając włosy z twarzy. " A Paul wydzwaniał do mnie przez telefon, że wróciłaś, więc oto jestem " Uśmiechnęła się szeroko, trzymając ręce nad głową, a Cori nie mogła powstrzymać się od śmiechu, zanim nie zarejestrowała, co powiedziała starsza dziewczyna.
" Czekaj, kupił jej ciężarówkę od
Billy'ego? ” zapytała, a Rachel skinęła głową, podciągając nogi pod siebie, tak że siedziała skrzyżowana. " Billy jest tutaj? " Rachel ponownie skinęła głową.
Cori podniosła się i wyszła ze swojego pokoju, a następnie korytarzem.
Rachel spojrzała na swojego chłopaka z uśmiechem na twarzy.
" Zapomniała butów " Powiedziała mu, a on parsknął śmiechem, podnosząc się, zanim ją podniósł, składając pocałunek na jej ustach, zanim złapał buty Cori i płaszcz dla pewności.
Następnie para podążyła za dziewczyną, Paul złapał ją przy drzwiach, obejmując ją w talii, a ona krzyknęła, zwracając na siebie uwagę tych na podjeździe.
Rachel uśmiechnęła się, machając do nich, otrzymując zdezorientowane spojrzenie Charliego, ale jej tata roześmiał się, potrząsając głową.
" Co- "
" Buty " Paul upuścił je przed
dziewczyną. " Właśnie wróciłaś, nie możesz zamarznąć na śmierć "
" Tak, zdecydowanie nie " Rachel się zgodziła.
" Och, wam zależy " Cori wykrzyknęła, szybko wkładając buty i ruszyła do drzwi, tylko po to, by Rachel stanęła przed nią, ale zanim zdążyła zapytać, Paul zarzucił jej płaszcz na ramiona.
" Nie jesteś już w Arizonie, Cor " powiedział jej, a ona parsknęła śmiechem, wsuwając ręce w rękawy, mimo że nie było tak zimno, podobało jej się, że troszczyli się o nią na tyle, by upewnić się, że jest ciepło ubrana.
" Czy mogę już wyjść? ” Spojrzała między nimi, jak dziecko proszące rodziców o pozwolenie.
" Tak " Rachel skinęła głową, a Cori zachichotała, wychodząc za drzwi, zatrzymała się na ganku, trzymając ręce nad głową.
" Wszyscy mogą się odprężyć, jestem
tutaj! " krzyknęła, zanim zeszła po schodach, para, która poszła za nią, po prostu się roześmiała, obejmując się.
" Mała Cori! ” Jacob rzucił się w jej stronę, zbijając ją z nóg, a ona zachichotała, oplatając ramiona wokół jego ramion, zwisając nogami. " Zmalałaś? "
" Och, ha ha " Mruknęła, gdy postawił ją na nogi, odepchnęła go na bok i ominęła, unikając spojrzenia, jakie Jacob posłał chłopakowi stojącemu obok siostry.
Paul zignorował spojrzenie, nie zamierzał pozwolić Jacobowi zepsuć faktu, że jego najlepszy przyjaciel wrócił do miasta. Widział, jak bardzo była szczęśliwa, widząc wszystkich, i odmówił bycia powodem, dla którego wszystko się zmieniło. " Wujku Billy " Dotarła do starszego mężczyzny, uśmiechając się, gdy opadła mu na kolana i objęła go ramionami, zaśmiał się, gdy objął ją ramionami.
Jego wózek lekko się przesunął, ale Charlie szybko stanął za nim, zatrzymując je.
" Jak leci, Little Bit? " zapytał, gdy się odsunęła, ale nie zrobiła żadnego ruchu, żeby wstać.
" To wspaniale " Uśmiechnęła się. " Wszyscy moi ulubieni ludzie są w tym samym miejscu "
" Mówię Becce " zawołała Rachel, wiedząc, że pomimo faktu, iż jej siostra bliźniaczka Rebecca podróżowała z mężem, który był profesjonalnym surferem, wiedziała, że kochała Cori tak samo mocno jak ona.
" Zrób to " Cori rzuciła wyzwanie, lekko mrużąc oczy, co rozśmieszyło wszystkich wokół, cóż, Bella po prostu lekko się zaśmiała, nie do końca rozumiejąc
żart – Rebecca i Rachel często kłóciły się o to, która z nich jest ulubiona Cori.
Tęskniła za latami spędzonymi z ojcem w Forks, latami, kiedy Cori go odwiedzała, zawierała przyjaźnie i miała wewnętrzne żarty, w których Bella nie brała
udziału. " Więc to jest ta ciężarówka? " zapytała Cori, lekko uderzając w zimny metal, gdy podnosiła się na nogi.
" Tak ” Billy skinął głową, sięgając, by poklepać bok ciężarówki, w tym geście było coś w rodzaju uczucia. " Ona jest stara, ale piękna "
" Czy mogę nim poprowadzić? " zapytała Cori, odwracając się w stronę Belli.
Bez wahania. " Nie "
" Ale ja mam prawo jazdy " Pojęczała. " I zdałam za pierwszym razem, w przeciwieństwie do niektórych ludzi "
" Hej, zostaw mnie z dala od tego " Paul zmrużył oczy, wywołując uśmiech u dziewczyny i przewrócił oczami, gdy Rachel pocierała mu plecy.
" Wciąż nie " Bella pokręciła głową.
" Proszę? ” zapytała, gdy Bella odwróciła się od niej i wsiadła do ciężarówki, zamykając za sobą drzwi.
" Nie "
" Proszę bardzo " Podniosła się, opierając palce conversów o zimny metal, gdy podtrzymywała się ramionami, okno było otwarte. " Z wiśniami na wierzchu? ” Jej stopy się poślizgnęły, wywołując rozbawione chichoty Charliego i Billy’ego, a gdy już miała się poddać, czyjeś ramię owinęło jej tors, podtrzymując ją, zdejmując cały ciężar z ramion, ale trzymała ręce na drzwiach.
Wiedziała, że to Paul.
" Nie "
" Ale Bella! ” jęknęła dziecinnie, a Bella spojrzała na nią, jej oczy lekko się
zwęziły. " Będę naprawdę ostrożna " Wsadziła głowę w okno, niemal nos w nos ze starszą dziewczyną, nie martwiąc się już o podtrzymywanie się.
" Czy mogę najpierw poprowadzić? " zapytała Bella, lekko unosząc brwi.
' To nie jest nie. Przyjmę to " Uśmiechnęła się. " Naprzód, Paul " Wskazała na dom, a chłopak parsknął śmiechem.
" Czy teraz mam cię wszędzie nosić? "
" Och, oczywiście " Skinęła głową, a on pokręcił głową, ale zaniósł ją do domu, Rachel roześmiała się, idąc za nimi, a Charlie rzucił Billy'emu zdezorientowane spojrzenie.
" Ona zdecydowanie jest wyjątkowa " zastanawiał się Billy, a Charlie skinął głową, po czym Bella przekręciła kluczyk i bagażnik z hukiem ożył.
.
.
.
.
.
.
.
— BRWI PAULA ZMARSZCZONE
w chwili, gdy dotarł na szczyt schodów prowadzących do nowego pokoju Cori, trzymał w ramionach kilka paczek chipsów, kilka puszek napoju gazowanego i słoik salsy. " Co wy dwoje robicie? " Zapytał, patrząc na swoją dziewczynę i najlepszego przyjaciela - Cori siedziała na ramionach Rachel, próbując dosięgnąć szczytu regału z książkami.
" Odkładam książki " Cori wzruszyła ramionami, wracając do zadania, a Rachel lekko się zachwiała. " Stój spokojnie "
" Próbuję. Stajesz się ciężka "
" Weź się w garść "
Paul westchnął, odkładając jedzenie na stolik nocny, po czym podszedł do
nich. " Cori, upadnij do tyłu " Wyciągnął ręce, a dziewczyna odwróciła się, by na niego spojrzeć, wytrącając Rachel z równowagi, ale chłopak szybko ją podtrzymał. " Chodź, Munchkin " Powiedział jej, a ona westchnęła i pozwoliła sobie upaść do tyłu, wiedząc, że ją złapie.
A kiedy już zsunęła się z ramion, Rachel westchnęła z wdzięcznością.
" Ona jest dramatyczna. Nie jestem taka ciężka " mruknęła Cori, gdy Paul postawił ją na nogi i podszedł, by pogłaskać ramiona swojej dziewczyny, lekko całując bok jej głowy. " A ja? "
" Nie, nie jesteś " powiedział jej.
" Muszę więcej ćwiczyć " mruknęła Rachel, zamykając oczy na chwilę, zanim je otworzyła i zobaczyła przekąski na stoliku nocnym. " Och, jedzenie " Odsunęła się od Paula, jego ręce opadły na boki, gdy podeszła do chipsów i rozerwała paczkę.
" Czas na przerwę " Paul lekko popchnął Cori w stronę łóżka. " A ja położę książki na górnej półce "
" On jest taki pomocny " Cori uśmiechnęła się szeroko, siadając obok Rachel, która skinęła głową, z ustami pełnymi doritosów.
Po przerwie Paul zrobił to, co obiecał i odłożył książki na najwyższą półkę, ale nie obyło się bez szczegółowych instrukcji od Cori, która była trochę zdziwiona tym, jak jej książki zostały ułożone na półce.
Pod koniec nocy wszystkie książki zostały umieszczone na półce, a trójka leżała rozciągnięta na łóżku Cori.
Najmłodsza miała zamknięte oczy, trzymając się ramienia Rachel, leżała na boku między nimi.
Paul zaśmiał się cicho, gdy spojrzał i zobaczył, że Cori skuliła się przy jego dziewczynie.
Ktoś zapukał do drzwi i Cori jęknęła w odpowiedzi, po czym Charlie wszedł po schodach, zatrzymując się na ostatnim stopniu. " Uh, robi się późno. Może powinniście już iść. Jutro idziecie do
szkoły "
" Tak " Paul skinął głową, siadając, przejeżdżając dłonią po twarzy, patrząc na dwie dziewczyny. " Muszę je tylko obudzić "
" W porządku " Charlie skinął głową i zszedł po schodach, zamykając za sobą drzwi.
" Hej " Paul potrząsnął dwiema dziewczynami, jego głos był cichy, żeby ich nie przestraszyć. " Chodź, kochanie, musimy iść " Położył rękę na ramieniu Rachel, a ona się uśmiechnęła, otwierając oczy. " Jest późno "
Skinęła głową, siadając, ostrożnie uwalniając się z Cori, ale niebieskooka Swam poruszyła się i
usiadła. " Wychodzisz? "
" Tak, jest późno " Paul skinął głową, a ona pokiwała głową, pocierając oczy. " Idź spać, zobaczymy się później "
" Jutro? "
" Tak " Skinął głową. " Nawet odbierzemy cię ze szkoły "
" Okej ” Mruczała, czołgając się po łóżku, aż jej twarz wbiła się w poduszki.
Paul parsknął śmiechem, naciągając na nią kołdrę i owijając je nią. " Dziękuje " Mruknęła, zamykając oczy, a on poklepał ją po plecach, zanim wstał i wziął Rachel za rękę.
" Dobranoc, Cori " Rachel zawołała przez ramię, uśmiechając się do dziewczyny, zanim ona i jej chłopak opuścili pokój, a ciche chrapanie Cori wypełniło cichą przestrzeń.
🌙 wybacz czytelników jeśli wskoczył
jaki kolwiek błąd
starałam się jak mogłam, przygotować wszystko bez zarzutów
pytanie posiadam
— interesuje was może jakaś historia z uniwersum pamiętniki wampirów / zmierzch?
( lub innymi serialami / filmami albo nawet postaciami? )
będę wdzięczna za wasze propozycje!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro