"Kilka procentów za dużo"

Zawiera: top!Leviathan, bottom!Reader, vanilla sex, drunk sex, monster dick

Pocałunki między tobą i twoim chłopakiem stawały się coraz gorętsze. Czy to wina zbyt dużej ilości Demonus, czy też zwykłego ludzkiego wina, nie wiedziałeś. Oboje byliście lekko pijani i chyba tylko dzięki temu Leviathan miał odwagę teraz cię tak trzymać.

Jego dłonie na twoich biodrach powodowały, że chciałeś jeszcze więcej. Trzymałeś twarz fioletowowłosego, jakby w każdej chwili miał zniknąć, przerywając wasz pocałunek. Kiedy poczułeś, że demon lekko się od ciebie odsuwa, lekko ugryzłeś go w dolną wargę, po chwili puszczając.

- [Imię] - mruknął, powoli wkładając ręce pod twoją koszulkę. - [Imię], potrzebuję cię.

Odległość między wami praktycznie nie istniała.

W kilka sekund przeszliście przez cały pokój Leviego, w końcu lecąc do wanny.
Lekko obolały usiadłeś i zacząłeś ściągać z Demona ubrania. On sam zrobił z tobą to samo, co chwila cię całując.

Kiedy już oboje nie mieliście nic na sobie, fioletowowłosy pociągnął cię za nogi, przez co walnąłeś głową w poduszkę. Podniósł twoje kolana, po czym poczułeś jego lekko wilgotnego penisa na swoich genitaliach.

- Levi... - mruknąłeś, przez co demonowi na chwilę wróciło trzeźwe myślenie.

- O matko... [Imię], ale ty teraz hot wyglądasz. Mogę?

Dziękować można tylko ilości promili alkoholu we krwi, że ten komentarz nie zniszczył ci nastroju. Kiwnąłeś głową i powiedziałeś głośne tak.

Levi niemal od razu w ciebie wszedł. Jego penis był już pokryty jakby lubrykantem, a samo rozszerzenie mięśni nie sprawiło Ci tyle bólu, ile myślałeś, że sprawi. Zamiast tego czułeś tylko przyjemność, chociażby z samej bliskości swojego chłopaka.

- Woah... - usłyszałeś jeszcze, zanim Levi zaczął się poruszać. - Trafiłem checkpointa...

***
Mam nadzieję, że się spodobało.
Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Dalej cisnę z tego bekę. Uwielbiam komedie XD

I przepraszam, że takie krótkie, dalej byłoby już tylko nudne pchanie lolz