Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

‼️Kokushibo X F!Reader (Kimetsu No Yaiba)

‼️- dark content (duża różnica wieku + relacja mistrz-uczeń) (chociaż oboje są dorośli)

"Nieposłuszny uczeń"

Zawiera: sub!Reader, dom!Kokushibo, demon!Reader, cowgirl position, dacryphilia, degradation kink, master kink

Forteca Wymiarowej Nieskończoności = Infinity Castle ~dop. autora

Forteca w wielu miejscach opanowana była przez ciszę. Tylko w jednym pomieszczeniu można było usłyszeć głosy, ciężkie oddechy i odgłos uderzania skóry o skórę.

Łzy spływały po twojej twarzy, kiedy z każdym kolejnym uniesieniem bioder, oprócz przyjemności, czułaś coraz większy ból w kolanach. Krople powoli zaczęły spadać na tors Kokushibo, na co demon zabrał jedną rękę z twoich bioder i przyłożył do twojej twarzy, wycierając ją.

- Widzisz, jaki bałagan robisz? - zapytał, a ty pokiwałaś głową.

Zwolniłaś swoje ruchy, już nie dając dłużej rady. Mężczyzna jednak złapał cię za biodra i samemu zaczął podnosić i opuszczać. Płacz na nowo wyrwał się z twojego gardła, na co Kokushibo niezauważalnie się uśmiechnął.

- Taka słaba... Co, nie możesz sobie beze mnie poradzić, prawda? - zaśmiał się cicho, podnosząc się do siadu. - Odpowiedz. Poradzisz sobie, czy nie? - wyszeptał ci do ucha, na co przebiegł cię dreszcz.

- Nie-e mistrzu - wysapałaś, czując jak siły z ciebie odchodzą. - Ja... Jestem tylko słabym demonem... Potrzebuję cię mistrzu...! - pisnęłaś, kiedy czerwonowłosy przyłożył usta do twoich piersi.

- Zgadza się - mruknął, po czym pocałował jedną z nich. - Beze mnie sobie nie poradzisz.

Kiedy mężczyzna puścił twoje biodra, oparłaś się o jego ramiona, ciężko oddychając. Próbowałaś samodzielnie na nowo podnosić się i opuszczać, byle tylko osiągnąć orgazm, ale nogi za bardzo ci drżały.

- W końcu nie byłaś w stanie zabić tego przeklętego zabójcy demonów - z tymi słowami wbił w twoją talię swoje palce. - Nie jesteś nawet w stanie sprawić, żebym doszedł.

- Prze...-przepraszam... Mistrzu - wyłkałaś, kiedy znowu Kokushibo zaczął tobą poruszać, jakbyś była lalką. Bolało, ale jaka to była przyjemność...

- I co ja mam z tobą zrobić? Chyba jedyne, co mogę, to sprawić, że z przyjemności stracisz do reszty rozum. I tak do niczego innego się nie nadajesz.

- Ta...ak mistrzu! - słowa mężczyzny sprawiły, że napięcie w twoim podbrzuszu zniknęło, a ty osiągnęłaś spełnienie.

- Moja mała, głupiutka dziewczynka - widząc, jak twoje ciało zaczęło drżeć z przyjemności, Kokushibo uśmiechnął się i cię pocałował, głaszcząc uspokajająco po policzku.


***
Mam nadzieję, że się spodobało.
Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro