Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2: Jungkook


Gdy blond włosy tylko przekroczył próg drzwi, oniemiałem. Przyglądałem się ze skupieniem drobnemu ciałku chłopaka, który powoli zmierzał do profesora. Na jego słodziutkiej twarzyczce malował się spokój,ale także i powaga, co uważałem za niezwykle urocze. Jak tylko chłopak powiedział coś doktorowi od razu skierował się w naszą stronę, zaintrygowało mnie to jeszcze bardziej, więc całą uwagę skupiłem na ustach chłopaka. Nie znajdowałem się daleko od niego,więc mogłem zobaczyć jak uroczo przygryza swoją malinową wargę,co wywołało u mnie dreszczyk na karku.
- Nazywam się Jimin i należę do rady studenckiej - Gdy tylko wypowiedział te kilka słów,to jego aksamitny głos wyrył mi się w czaszce, gdy mój mózg próbował wytłumaczyć mi co dokładnie mówił blond włosy anioł.- Chciałbym was przywitać, gdyż niestety nie udało mi się was powitać w naszych skromnych progach wczoraj na rozpoczęciu oraz chciałbym z wielką przyjemnością przedstawić wam kółka zainteresowań, do których mam nadzieję, że dołączycie. - Jak tylko jego usteczka wykrzywiły się w delikatnym uśmiechu, poczułem uderzenie gorąca jakbym nagle znalazł się na Saharze.
Jimin opowiadał jakie w naszym instytucie znajdują się koła, gdzie mogliśmy poszerzać swoją wiedzę, jak i zaspokoić swoją ciekawość pod względem medycznym. W mojej głowie narodziła się myśl, że chętnie poszedłbym na kółko z anatomii, gdyby tylko ten śliczny chłopiec był tam modelem. Dopiero po chwili przyłapałem się na sprośnych myślach na temat Jimina, ale musiałem przyznać,że nie było mi wcale głupio. Gdy w końcu zakończył swoją wypowiedź i się z nami pożegnał odprowadziłem go wzrokiem do drzwi, nie umknął mi też uwadze jako bardzo zgrabny tyłek, który był uwydatniony przez obcisłe spodnie. Co spotęgowało u mnie chęć bliższego poznania chłopaka, a może i nawet coś więcej?
Po zajęciach pożegnałem się z J-Hopem jeszcze pod salą, zanim wręcz pędem pobiegł na swoje zajęcia taneczne. Zaśmiałem się pod nosem widząc jak znika zaraz za zakrętem w holu. Więc gdy już byłem sam mogłem wcielić swój plan w życie. Chciałem tego aniołka na wyłączność, ale oczywiście nie byłem kolejnym napalonym idiotą. W moim planie znajdowały się drobne gesty, któremiały przybliżyć mnie do serduszka tego pięknego niczym róża chłopaka. Najpierw odnalazłem pokój gdzie rada studencka zasiada by omówić bardzo ważne sprawy dotyczące naszych praw. Chyba dopiero po 30 minutach błądzenia po korytarzach los się do mnie uśmiechnął, zauważyłem jak Jimin właśnie idzie z plikiem kartek w dłoniach, które przyciskał do swojej piersi. To była właśnie moja szansa, by zagadać.
- Przepraszam - udałem nieśmiałego studenta, a chłopak od razu podniósł na mnie swój wzrok. Wtedy mogłem się przyjrzeć jego ślicznym oczom, których kolor przypominał mi ciemną toń oceanu. Nie rozumiałem czemu chował je pod okularami z czarną oprawką.
- W czym mogę pomóc?- Powiedział po chwili, gdy ja patrzyłem się na niego jak zaczarowany.
- Chciałbym dowiedzieć się na temat tych kółek- uniosłem delikatnie kąciki ust racząc go swoim uśmiechem
- A interesują Cię już jakieś konkretne?
- Chce zostać kardiochirurgiem, więc wszystkie kółka o takiej tematyce chciałbym znaleźć
- W takim razie idź cały czas prosto - pokazał za siebie - i zapukaj w 4 drzwi po lewej. Jin wszystko Ci na spokojnie wytłumaczy - powiedział bez jakiegokolwiek uczucia i mnie wyminął,kontynuując swoją poprzednią wędrówkę przez korytarz. Od razu poczułem ukucie w sercu, jak ten aniołek, mógł tak zrobić?Pewnie się śpieszył gdzieś, a mimo wszystko chciał mi pomóc,tłumaczyłem sobie.
Skoro straciłem okazje na bliższe kontakty z moim nowym obiektem westchnień skierowałem się w stronę drzwi,które wskazał Jimin. Gdy tylko podszedłem do nich usłyszałem dźwięk, który dość mnie zdziwił. Do moich uszu dochodził dźwięk mycia okien za pomocą płynu do szyb ze spryskiwaczem oraz specjalnej wycieraczki jakby od samochodu.* Nie ukrywałem zdziwienia na mojej twarzy, czyżby uczniowie czyścili tak dogłębnie swoje sale? Rozumiałem, że to szkoła medyczna, ale żeby posuwać się do takich rzeczy?
Ostrożnie zapukałem i gdy usłyszałem"proszę" otworzyłem powoli drzwi z cichym skrzypnięciem.
- Przepraszam - Jak tylko spojrzałem w głąb sali ujrzałem dwóch ucieszonych jak małe dzieci facetów. Jeden w szarych włosach, który właśnie odbierał kawałek ciasta na talerzyku od drugiego chłopaka, o wręcz platynowych kosmykach. Ten drugi właśnie wstał i podszedł w moją stronę.
- W czym mogę Ci pomóc? - jego łagodny głos pozwalał całkowicie zaufać nieznajomemu.
- Przyszedłem w sprawie kół tematycznych.... ino... chciałbym się dowiedzieć, które może mi się przydać jeśli chce studiować kardiochirurgie.
- Wejdź proszę~ zaraz Ci pokażę co mamy - Chłopak wrócił się na chwilę do swojego biurka, po czym wyciągnął kilka kartek i skierował się na jedną z sof, które były w pomieszczeniu. - Usiądź sobie - wykonałem od razu polecenie siadając na przeciwko niego czując jak mebel delikatnie wgniata się pod moim ciężarem.
Rozłożył broszurki na stoliku z ciemnego drewna i spojrzał na mnie.
-Jeśli chodzi o twój kierunek to polecałbym to kółko z profesorem Kim. Jest świetny w swoim fachu i bardzo wiele mógłbyś się od niego nauczyć. - uśmiechnął się ponownie, a ja wziąłem broszurkę do ręki i szybko przeczytałem znajdujące się na nim słowa. Po pierwszym spojrzeniu wydawało się, że to może być mój strzał w 10.
- Więc chciałbym się zapisać... o ile teraz można
- Oczywiście, że można - znowu się zaśmiał z lekką nutą swojego charakterystycznego śmiechu. Miał przy sobie też notesik,więc po chwili poprosił mnie o imię i nazwisko.
- Jeon Jungkook
- Korzystając z okazji Kim Seok-jin - Podał mi rękę,którą z przyjemnością uścisnąłem. - A tamten to Kim Nam-joon
- Miło mi poznać - odezwał się chłopak, który właśnie skończył jeść swoje ciasto.
- Mnie również - odpowiedziałem z szerokim uśmiechem na ustach.
- Jeśli chciałbyś uprawiać jakiś sport to również zapraszam na siatkówkę - po chwili ciszy dodał, gdy Jin właśnie zapisywał moje nazwisko w notesie.
-Nie słuchaj go on chce zwerbować cały oddział medyczny do drużyny- zapisał jeszcze coś na broszurce, którą przed chwilą czytałem i podał mi ją - tam masz datę i godzinę pierwszego spotkania.Profesor Kim Taehyung jest obecnie na kongresie, następnie długie dyżury w szpitalu, więc konkretnie nie wiadomo kiedy będzie.
- W takim razie będę czekać z niecierpliwością. - uśmiechnąłem się ukazując swoje królicze ząbki. - a mógłbym pożyczyć broszurki z innych kół?
- Oczywiście, że tak - ponownie uraczył mnie swoim uśmiechem i podał mi już złożony w całość pliczek. - Nie musisz oddawać - dodał po chwili
- Dziękuję bardzo - ukłoniłem się i pożegnałem po czym zwróciłem się do drzwi wyjściowych. Postanowiłem, że do tego całego Jina udam się następnego dnia, iż dzisiaj już po prostu straciłem ochotę na cokolwiek. Idąc, a raczej człapiąc się do wyjścia, przeczesałem swoje włosy po czym westchnąłem cicho. Wychodząc już całkowicie z terenu uczelni, założyłem słuchawki i chciałem się całkowicie oddać dźwiękom swojej ukochanej muzyki.
Szedłem spokojnie przez park, gdy po chwili poczułem znajome mi wibracje w mojej kieszeni. Sięgnąłem do niej nawet już odruchowo i po chwili mój telefon ujrzał światło dzienne. Spojrzałem leniwie wręcz na wyświetlacz, a wtedy poczułem ucisk w gardle, którego nie mogłem się przez długi moment pozbyć. Biłem się z myślami czy odebrać, ale po chwili namysłu i ciągłego wibrowania telefonu. Odebrałem przy czym zastanawiałem się czy w tym momencie dobrze zrobiłem.
- Słucham?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro