Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Było wczesnie rano Tauriel szykowała się do drogi na zachód puszczy, była trochę zestresowana ponieważ nie wiedziała co może ja czekać kiedy wróci do królestwa.

(Tauriel)

- Pani kapitan? - podszedł do mnie strażnik z mojego oddziału.

- Tak? - odpowiedziałam mu.

- Cały oddział jest gotowy do drogi i czeka na twoje rozkazy. - poinformował.

- Dobrze, powiedz że wyruszamy w tej chwili.

- Oczywiście - powiedział i odszedł aby poinformować innych.

Ja jechałam z przodu na swoim rumaku a reszta oddziału szła za mną. W chwili gdy się odwrocilam spojrzałam w górę, a tam na jednym z dużych balkonów ujrzałam Legolasa.
Jeszcze chwilę tak staliśmy i wpatrywalismy się w siebie lecz po chwili usłyszałam że ktoś mnie pyta czy ruszamy, odwrocilam się do niego i przytaknęłam mu skinieniem głowy. Gdy później jeszcze raz się odwróciłam i spojrzałam na miejsce w którym jeszcze przed chwilą stał Legolas, jego już tam nie było, a ja tylko odwrocilam głowę i powoli ruszylam dalej.
Moje myśli zaprzatala jedna rzecz a mianowicie czy wróce z tego niby patrolu, poniekąd domyślam się że król wysłał mnie tam z nadzieja ze w wyniku jakiegoś ataku ja mogę poledz mimo że jeszcze ani razu mi się to nie zdarzyło bo jak widać żyje ale gdyby jednak to miałby mnie z głowy a Legolas wyszedlby pewnie za jakąś godniejsza mnie osobę, ale i tak miałam nadzieję że na przekór Thranduilowi wrócę i jeszcze będę miała okazję zobaczyć się z moim ukochanym, móc go przytulić i jeszcze raz poczuć smak jego ust.
Mam jeszcze jedną nadzieję, że spotkam jeszcze Gimliego ponieważ przez ten co prawda krótki czas zdarzylam go poznać i się z nim zaprzyjaźnić. No teraz jadę niemalże pewną walkę i mam zamiar z niej wrócić.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sorry że taki trochę nudnawy rozdział ale po prostu nie mam od jakiegoś czasu weny i wogóle szkoła się zaczęła i tak dalej więc no wiecie jak to jest... Heh 😑
Na razie to tyle, mam nadzieję że niedługo pojawi się nowy rozdział.... wszystko zależy od mojej weny 😊
Pozdrowionka 😇

Papugai13

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro