95.
Lloyd-chciałbym zostać z nim sam na sam. Proszę. Zostawcie mnie i mamę samych. *mówi smutny*
Wszyscy-jasne...*wychodzą*
Morro-*wstaje i uśmiecha sie*
Lloyd-*też się szczerzy*
Lloyd i Morro-takiego Pranka to jeszcze nie było!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro