Krwiożerczy demon
Chłopak szedł spokojnie ulicą. Jego ciało było bardzo masywne a cień wyglądał na wilka. Ludzie jednak śpiesząc się do pracy nie zwracali na to uwagi i biegli dalej przed siebie. Wreszcie chłopak ujrzał idealną ofiarę. Była to mała dziewczynka, no czy zaraz mala, miała około 13 a on 16. Podszedł do niej a ona spojrzała na niego. W jej oczach było coś... Te zielone oczy patrzały ze smutkiem w oczy chłopaka. Mimo iż on chciał się na nią rzucić, gonić, złapac i pożreć nie mógł się ruszyć. Po policzku dziewczyny spłynęła łza, dziewczyna ściągnęła kaptur chłopaka a ten odskoczył, teraz widziała jego czarne jak smoła białka, czerwone oczy i znaki na twarzy oraz dlugie, ostre zęby, jego wielkie uszy i gęste włosy zaczesane do góry, widziała jego czarne żyły na szyji. Ale nie zareagowała, nie wystraszyła się. Kim była dziewczynka/Cień chłopaka zmaterializował się, srebrny wilk osłonił chłopaka i spojrzał groźnie na dziewczynę. Był głodny, strasznie głodny a ona, jej ciało takie kruche, delikatne, idealne i rozszarpałby ją, rzucił się na nią gdyby nie jej zielone oczy, szkliste zielone oczy które mówiły wilkowi że była przyjaciółką i gdyby nie ta wyciągnięta ręka która po chwili zatopiła się w długiej sierści srebrnego wilka i wtedy basior spojrzał na jej cień. Niby to zwykła dziewczynka, ale jej cień był dużo zbyt masywny i zwinny. Nagle przez ciało dziewczyny przeszedł dreszcz. Po chwili jej żyły stały się ciemniejsze, bardziej czerwone a jej zielone tęczówki stały się czerwone tak samo jak i źrenica a białko stalo się czarne. Uszy się jej wydłużyły,dostała kły i pazury oraz ogon.Jej futro na ogonie i uszach było czarne, ale po jej policzkach nadal leciały łzy, jednak tym razem krwistoczerwone. Basior podszedł bliżej niej i oblizał łzy i nagle przez jego ciało przeszedł dreszcz.Jak jakiś jad cos zalewało mu gardło i rozrywało język. Bol był nie możliwy, jakby zjadł truciznę.
-Przepraszam Legionie, ale nie pozwolę ci skrzywdzić tego świata
Wilk znowu stał się cieniem a jego człowiek nie był juz głodny.Dziewczynka stała się znowu zwykłą dziewczynką
-Co ty mu zrobiłaś
-Nic, nie ważne, ty i on możecie zniszczyć ten świat na co nie pozwolę.Dziewczyna wyciągnęła zza pleców duży czerwony flakon.
-Kiedy tylko poczujesz głód wypij jedną kroplę moich łez
-Ale, po co
-Jest legenda, że aby zaspokoić swój głód ktoś musi ci się ofiarować, ja nie jestem tą osobą, umiem tylko zaspokoić wilka ale ty nadal musisz żywić swoje ludzkie ciało, mogę ci tylko powiedzieć że tamta osoba wyglada jak ja ale jest dwa lata starsza
-Ale...
-Wybacz, moim zadaniem jest dac ci żyć jakiś czas spokojnie, uspokoić, a teraz wybacz muszę wrócić do lasu, do moich braci, jestem strażniczką jest jeszcze wybrana i dwoje zwykłych wilków strażników
-A powiedz mi czemu ja
-Uwolniłeś Legiona, on to twoje przekleństwo, po spotkaniu wszystkich strażników spotkasz wybraną i uwolnisz się od Legiona a on przyniesie wilkom władze
Wtedy dziewczyna stala się czarnym wilkiem o zielonych oczach
-Ale jak cię zwą
-Jera
I wtedy wilczycy urosły skrzydła i zniknęła. A chłopak poczół głud, ludzki głud, głud którego nie czul od 2 miesięcy, tymczasem u wilków
-Więc co z nim
-Ojcze, wujku, moja głowa
-Moja też
-Co się dzieje
-Jera, ona go spotkała, my musimy spotkać opetanego człowieka
-Cennasa pujdziesz pierwsza
-Ale twoje ciało
-O co wam chodzi
-Jesteśmy strażnikami...
-Zostali połączeni wraz z Legionem, jak wszyscy strażnicy, pierwsze spotkanie strażnika i poszukiwanego to ogromny ból głowy, niektórzy strażnicy tracą przy nim racjonalne myślenie i dążą tylko do spotkania a potem samobójstwa, po spotkaniu drugiego strażnika z Legionem, trzeci może nawet umrzec z bólu, a oni muszą wytrzymac ból głowy przez co najmniej 2 miesiące, potem mogą spotkać Legiona pojedynczo ale co dwa miesiące, strażnicy poprzedniego świata świata smoków zgineli dlatego do tego świata dostały się tylko dwa a nie cztery, tak samo jesli któryś z tych strażników umrze, świat sie zniszczy, powstanie dwudziesty i beda tam tylko dwa wilki, nieśmiertelne samce
-Ale to...
Nie wiedzieliście i posłaliście swoje dzieci, sami mogliście być strażnikami, zwłaszcza ty, masz w sobie cząstke magi nie zginąłbyś Zahro
-My nie wiedzielismy...
-Jasne, aha wybaczcie mi ale musze wracać do krainy zmarłych bóg się niecierpliwi i Righo czeka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro