Wataha Wspomnień
-cenna Righo... On
-poeiedz mi gdzie on jest i opowiedz teoją wersję legendy
-więc...
Wspnienia
Jera jak zawsze okrzyczała Ikiego o to że się bawił.Nie rozumiem jej. W każdym bądź razie zaczyna się polowanie. Righo jak zawsze złapał zwierzynę a my się tylko męczymy. Nie rozumiem czemu tu jestem, nie nadaje się, szliśmy dalej nagle pozułem miły zapach... jaśmin i ... DOM! Zeszlismy na doł ale nagle zaatakowano nas a Iki naskoczył na Alphę tamtej watahy. Nieznana nam wataha dała nam coś do zjedzenia i mieliśmy odejść ale ja zostałem i wtedy wydażyło się to... Wataha zginęła cała wataha zginęła. Widziałem martwe ciała i uciekłem ale na mojej łapie po dziś dzień widnieje znak głupoty młodocianego Gebo. Wróciłem do watahy i razem z Ikim wyliśmy by oddać cześć martwym wilkom. Ruszyliśmy dalej z samego rana ale zaatakowali nas ludzie. Zabili Righo i wtedy po raz pierwszy zobaczyłem Ikiego, a może raczej Skóla. Ludzie odeszli a my rozeszliśmy się i pozakładaliśmy watahy, każdy inną ja miałem zając się córką Righo do czasu aż wróci. I wrócił. I zabrał ją do siebie. A ja zostałem sam z synem i córką.
Koniec wspomnień
-Twoja historia... miałeś ciężkie życie, eh musze iść porozmawiać z Zahro
-Tak pani
Tym czasem z nikąd pojawil się brązowy wilk
-Ojcze...
-Tak
-Tato, proszę
-Nie ma mowy! Na tamtej przełęczy ginęły już nawet lepsze wilki a Cenna i tak musi pilnować tego całego Zahro.
-Ale...
-Bez żadnych Ale... zostajesz tu i koniec kropka, musisz przejąć władzę!
-No dobrze tato
-Ciesze się że się zrozumieliśmy
Jednak wilk wcale się nie poddał, to dopiero początek. Wilk chciał pomóc pięknej wilczycy i słabemu szczenięciu. Tak więc wilk odszedł. Karho poszedł nad kanion gdzie były narysowane wilki i przeczytał to co pisało przy nim
-Karho, potężny wilk, będący problemem ale dla Cennej jak brat,kocha go, wilk rządny przygód, buntownik...
-No Karho, wiem że za nami pujdziesz więc może poprostu wyruszysz z nami, nie chciała bym stracić czegoś, albo kogoś...
-Cenna, posłuchaj ja...
-Wiem, chcesz z nami iśc ale ojciec ci nie pozwala
-No właśnie
-Wstań wraz z słońcem i wyrusz z nami, ale nie mów ojcu
-Ale jeśli z wami roszę kto przejmie watahę
-Twoja siostra nada się do tego, o ile wiem wraz z Moto tym rudym wilkiem bedzie rządzić watahą ale on zrani ją zabierajac ciebie, więc musimy zmienić bieg histroi
-Jakto ma mnie jej zabrać
-Już jutrzejszej nocy masz nie żyć, on chciał cie napaść bo ty za nim nie przepadasz
-Chciał mnie zabić!
Wilk pobiegł przed siebie do rudego wilka i drapnął go pozbawiając wzroku na lewe oko
-Pogrzało cię!
-Nigdy nie umrę! Nie zabijesz mnie!
-Kto ci powiedział?
-Cenna
-Szmata, co za suka!
-Nie mow tak oniej i ugryzł go w kark tak że tamten zaczął się krztusić
-Wiesz nie będę dla ciebie już więcej problemem jutro opuszczam watahę z Cenną i Zahro
-I co myślisz że mu ją odbierzesz!? Nie bądź śmieszny! On ma srebną łapę1 Czy ty rozumiesz jaką on ma siłe
-Zamknij się kretynie
-A wiesz co według mnie możesz opuścić watahę nawet dziś!
-Świetnie!
-Świetnie!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro