Mokry
Jeon uśmiechnął się zalotnie i zdjął swoją bluzkę, zaraz podnosząc i tą chłopaka.
Chim wciągnął gwałtownie powietrze. Po chwili siedział na młodszym w samych spodniach.
- Jesteś piękny, wiesz? - Powiedział szczerze, sliniąc się na widok blondyna.
-Wiem. - zachichotał i poruszył biodrami na tych jego.
- Ktoś jest niecierpliwy?
-Kto? - oparł dłonie na jego torsie.
- Ty Chimmie... - Rozpiął jego spodnie i zsunął troszkę.
-Tak? Nie zauważyłem.- ponownie się o niego otarł po czym nachylił się nad nim i polizał skórę na jego torsie.
- Ooo taaak... - Jungkook powiedział niczym wygrany i odchylił w tył głowę.
Park uśmiechnął się widząc jego reakcję więc zaczął składać mokre pocałunki na jego ciele zasysając co jakiś czas na niej usta czy zagryzając zęby przez co cały był w krwistoczerwonych malinkach.
- Tzuyu mnie zabije... - Podsumował i przekręcił ich, ściągając spodnie chłopakowi po chwili pozbywając się również tych swoich.
-Tak? Dlaczego?- był ciekawy. Uśmiechnął się sunąc dłonią co raz niżej aż w końcu zacisnął ją na pobudzonym członku młodszego.
- Agh... - Jungkook jęknął zanim zdarzył odpowiedzieć. - Bo ma Cię za takiego niepozornego anioła, diable.
-Mnie? Nigdy nie byłem aniołkiem. Ale jej nie uświadamiaj. Jest taka urocza kiedy mi mówi, że to ja jestem uroczy.- pociągnął za gumkę od jego bokserek po czym ją puścił.
-No zdejmij je...
-Ktoś tu jest niecierpliwy.- imitował jego głos.
- Przyznaje się, jestem.
-Kook...?- zaprzestał wszystkich czynności. - Jak- jak się zgodzę i jak będziemy się Koch...uprawiać seks to będzie bolało?
- N-nigdy tego nie robiłeś?
Pokręcił przecząco głową. W pewnym sensie to była prawda. Nigdy nie był tym na dole więc trochę się bał.
- Troszkę... Troszkę będzie, ale postaram się by bolało jak najmniej, dobrze?
Skinął niepewnie głową. Nie do końca był przekonany jednak chciał wiedzieć jaki Jungkook jest w łóżku.
- Będę delikatny. - czarnowłosy zaczął szukać po wszystkich szufladach odpowiedniego nawilżenia. W końcu sięgnął po lubrykant , który wylał na dłoń w dość dużej ilości. Ułożył wygodnie blond włosego chłopca po czym delikatnie przesunął palcami między jego pośladkami. Gładził delikatnie najwrażliwsze w tym momencie miejsce aż w końcu wsunął w Chima jeden z palcy.
Starszy spiął się czując dziwne ciepło rozchodzące się po jego ciele. -A co jeśli ci się nie spodoba?- zapytał rumieniąc się kiedy spomiędzy jego ust wyszedł bezwstydny jęk na to co robił młodszy.
- Nie ma takiej opcji by mi się nie spodobało skarbie. - Jeon uśmiechnął się po czym oparł jedną z dłoni tuż obok blond kosmyków. Oblizał wargi na samą myśl o tym, że już za chwilę ta pyskata kulka będzie tylko i wyłącznie jego.
Jimin zagryzł wargi wstydząc się tego wszystkiego. Dlaczego pomimo niekomfortu chciał więcej? Zacisnął poranione dłonie na silnych barkach zamykając po chwili oczy. Na jego pulchnych usteczzkach pojawił się słodki uśmieszek przez co czarnowłosy nie mógł się powstrzymać by go nie pocałować.
Wpił się w aksamitne usta od razu atakując je językiem by po chwili móc prowadzić w tym namiętnym tańcu.
Im bardziej pocałunek stawał się niechlujny, mokry oraz mocniejszy tym bardziej nakręcało ich to do dalszej zabawy. Dlatego też Jungkook wsunął po jakimś czasie kolejny palec do skrywającej się za dorodnymi brzoskwinkami dziurki. Nie minęło wiele czasu kiedy rozszerzył palce chcąc przygotować "młodszego".
Chim pisnął, a po pulchnych polikach zaczęły spływać łzy.
- Cichutko, ciii... - Zaczął całować jego twarz, czekając aż się uspokoi. - Potem będzie lepiej, obiecuję.
-Na paluszek?- blondyn zastąpił grymas uśmiechem.
- Na paluszek. - wyjął je z jego pupy i zastąpił czymś znacznie większym.
-Kook!- jęknął tak głośno, że na dole Tzuyu opluła się herbatą, a Tae wytrzeszczył oczy po tym jak Suga zakrztusił się śliną.
Małe dłonie zacisnęły się na umięśnionych plecach tworząc na nich długie zadrapania. Bolało jak cholera i blondyn zaczynał żałować, że zgodził się na to wszystko.
- Cichutko... - Jeon odczekał chwilę i zaczął się powoli poruszać.
-Łatwo ci powiedzieć.- poskarżył się i sapnął czując rozrywające uczucie. - Boże...Jesteś taki duży Jungkookie.- spojrzał mu prosto w oczy by po chwili jego usta opuścił kolejny jęk.
- Wiem... - Padła dumna odpowiedź. Po chwili czarnowłosy wzmocnił ruchy biodrami. Chciał dać temu słodkiemu chłopcu jak najwięcej przyjemności. Teraz kiedy widział go z mokrymi od śliny i rozchylonymi usteczkami, tymi zarumienionymi policzkami, porozrzucanymi po poduszcze blond kosmykami oraz ze wzrokiem zamglonym przez porządanie wiedział już, że będzie to jego ulubiony widok.
Park objął go nogami w pasie przyciągając go bliżej siebie przez co Kook był w nim jeszcze głębiej. Drapał skórę jego pleców i wyginał plecy w łuk od nadmiaru przyjemności. Oddychał ciężko przez usta aż w końcu odchylił głowę do tyłu.- Proszę...Tak! Tam!- skamlał gdy fala przyjemności rozlała się w jego podbrzuszu kiedy młodszy odnalazł jego prostatę.
Od tamtwj chwili Kook starał się uderzać w to jedno jedyne miejsce, zaraz łapiąc za przyrodzenie partnera i zaciskając na nim ciepłe, duże dłonie.
Policjantowi było tak dobrze, że nie żałował w tym momencie niczego. Przyciągnął kochanka do namiętnego pocałunku ciągnąc za czarne kosmyki. Nie mógł powstrzymać swoich jęków kiedy sporych rozmiarów penis sprawiał mu tyle przyjemności. Miał ochotę zostać już tak na zawsze. Nie wiedział jeszcze jak miał by znosić taką przyjemność do końca swojego życia jednak był gotowy zaryzykować. To on zazwyczaj zajmował sie swoimi partnerami. Yeraz kiedy był tym uległym wiedział, że nie wróci już do normalnego seksu. Najzwyczajniej w świecie było to zbyt przyjemne.
- Kochanie, daj mi skończyć. - Kook ucałował jego ustka po czym zatopił twarz w jego szyi tworząc na niej czerwone ślady. Zostawił na alabastrowej skórze kilka mocnych śladów po zębach jednak Parkowi wcale to nie przeszkadzało, wręcz nakręcało go jeszcze bardziej.
W końcu czarnowłosy odsunął się jednak tylko po to by zarzucić sobie na ramiona zgrabne nóżki chłopaka. Sam jęknął z przyjemności czując jak bardzo ciasny jest jego kochanek i jak dobrze go przyjmował, a Jimin wariował wręcz czując młodego przestępcę jeszcze intensywniej.
Buźka blondyna lśniła od potu, a usta stale rozchylone były od nadmiaru przyjemności. Kiedy już czuł, że dochodzi jego partner nagle zwalniał przez co to cudowne uczucie oddalało się.
W końcu nie wytrzymał i zaczął wręcz błagać Jeona o spełnienie co tamtemu tak się spodobało, że postanowił pomęczyć go jeszcze bardziej.
Opuścił nogi chłopca po czym wykonał kilka wolnych jednak dosyć głębokich pchnięć przez co został nagrodzony cudownymi jękami oraz sapnięciami.
-Połóż się na brzuszku skarbie i wypnij swoją pupcie dla mnie. Dobrze?
Chim był tak zaabsorbowany falami przyjemności, że zgodził się bez wahania. Od razu klęknął tyłem do chłopaka po czym mocno pochylił się do przodu przez co jego duża pupa była idealnie wyeksponowana.
Widząc to wszystko Kook nie mógł się powstrzymać. - You are so wet sweety.
I love to fuck you.- powiedział po czym na nowo się w nim zagłębił. - You are so tight... - klepnął mocno w jego pośladek przez co po sypialni rozeszła się nowa fala jęków.
Młody policjant sam zaczął nabijać się mocniej na penisa Jeona. Było mu tak dobrze jak nigdy, a kiedy czarnowłosy przeżucił się na angielski... Park myślał, że zaraz zwariuje. Już po chwili poczuł dużą dłoń na swoim pośladku na co jedynie głośniej jęknął. Czuł tak wiele skrajnych emocji, doświadczał w tym momencie tak wiele... Jednak było to niczym w porównaniu do tego kiedy Kook mocno złapał za jego kosmyki i pociągnął go bliżej siebie.
Jimin zmuszony był odchylić swoje ciało bardziej do tyłu. Miał problem z zachowaniem równowagi jednak w tgm momencie go to nie obchodziło.
-You moan like the cutest whore. - Jeon przyspieszył o ile było to jeszcze możliwe.
Chim zdzierał sobie gardło nie dbając o to, że cała reszta domowników ich słyszy. W końcu doszedł z imieniem kochanka na ustach i opadł pezwładnie twarzą w poduszki pozwalając młodszemu by ten dalej poruszał się w nim gwałtownie dopóki sam nie zaznał spełnienia.
Czarnowłosy opadł na poduszki tuż obok blondyna po czym przyciągnął go do siebie i wtulił go w swoje silne oraz spocone ciało.
Jimin schował się w jego ramionach całując delikatnie jego obojczyki. Leniwe muśnięcia kierowały się co raz wyżej. W końcu Park zrobił ostatnią, naprawdę dużą malinkę na gładkiej skórze Jungkooka i z satysfakcją uśmiechnął się wtulając w jego ciało jak mały miś. Nigdy dotąd nie przypuszczał, że pozna kogoś kto sprawi, że będzie potrzebował opieki. Nigdy nawet nie przyszło mu do głowy, że mógł by zakochać się w innym mężczyźnie. Jednak nie. On nie był zakochany. On po prostu wykonywał swoje zadanie najlepiej jak potrafił. A przynajmniej tak sobie wmawiał. - Będzie mnie bolała pupa.
Jeon Zaśmiał się cicho na to stwierdzenie i pocałował jego czoło.
- Troszkę pewnie tak.
-Czy ciebie drożdżami karmili? Bo masz tam taką wielką kłodę. - zachichotał.
--------------------------------------
I'm back!😁
Ktoś się cieszy?
Długo nie mogłam zebrać się na tego smuta. Jakoś nie czułam jego klimatu.
W końcu jednak się przemogłam, zmotywowałam...
I oto jest
Pamiętajcie dbać o siebie i pić dużo wody w te upały
Kocham was słoneczka ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro