Three
Zauważyłem ją pierwszy raz, gdy wchodziła po schodach. Drugi raz, gdy szukała czegoś w szafce, a teraz obserwowałem ją, gdy siedziała na oknie z książką w ręce.
Nie wiedziałem, że chodzi do mojej szkoły. Nie miałem pojęcia, dlaczego nigdy jej nie zauważyłem. Mimo setek osób w tym budynku ona przyciągała wzrok bardziej niż inni. Dziś miała na sobie długą do ziemni różową spódnicę i czarną bluzkę z długim rękawem. Włosy miała spięte w naprawdę niesfornego koka. Więcej włosów wisiało wolno, niż było spięte, ale wyglądała naprawdę uroczo.
Minutę później zamknęła książkę i nadal trzymając ja w dłoni zeszła z parapetu. Obok niej przeszła grupka dziewczyn, które coś do niej powiedziały i śmiejąc się odeszły. Zobaczyłem na twarzy dziewczyny wielki smutek, a później odeszła ze spuszczoną głową. Czyżby spotykały ją przykrości ze strony rówieśników? To dlatego nigdy się nie uśmiecha, wyjątkiem było, gdy czytała książki. Miałem ochotę dowiedzieć się więcej. Nie chciałem pytać kolegów, ponieważ jeśli dzieje się coś, przez co te dziewczyny się z niej śmiały, to nie chciałem sprawiać jej dodatkowych problemów. Postanowiłem sam się tego dowiedzieć. I jeśli coś jest na rzeczy, naprawić to, bo czułem, że dla tej dziewczyny warto, mimo że się nie znaliśmy.
Tego samego dnia widziałem dziewczynę jeszcze kilka razy, za każdym razem była smutna. Raz wyglądała, jakby nawet płakała. Jakiś chłopak podłożył jej nogę, przez co prawie się przewróciła. Nie zareagowała w żaden sposób, po prostu zagryzła wargę i odeszła, jak zwykle ze spuszczoną głową. Chciałem przemówić temu chłopakowi do rozumu, ale nie chciałem jeszcze się wtrącać. Jeszcze.
Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, [...]
Halina Poświatowska
♥
♥
♥
O jejku biedna Layla :(
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro