Four
Szedłem wolno przez park. Wiedziałem, że dziś już jej tutaj nie zastanę, jest późno. Trzymałem swoją książkę w ręce. Miałem zamiar tak jak ona, usiąść, poczytać, cieszyć się chwilą ciszy, oderwać się od świata. Koledzy zaczynają mi dogryzać, że staję się kujonem. Nie zwracałem na to uwagi. Książki z każdym dniem stawały się częścią mojego życia i częścią mnie. Regularnie odwiedzałem publiczną bibliotekę. Kochałem to robić. Przeglądać regały. Szukanie książek było jak odkrywanie nowego świata. Każda prowadziła do innego. To twój wybór, który ty wybierzesz, ale wiedzieć trzeba jedno, nigdy nie wybierzesz źle.
Zapatrzony w telefon, na którym odczytywałem SMS, nawet nie zauważyłem, że na kogoś wpadłem. Upuściłem książkę, ale zdążyłem złapać ową osobę przed upadkiem. Gdy spostrzegłem, kogo trzymam w ramionach, świat dokoła jakby zwolnił. Chwilę patrzyłem w piękne oczy nieokreślonego bliżej koloru. Wydawało mi się, że były szaro-zielone, przy tym świetle, na takie wyglądały, ale równie dobrze mogły mieć też odcień niebieskiego.
Dziewczyna wyrwała się z mojego uścisku. Ukucnąłem, aby podnieść upuszczona przeze mnie książkę. Obok niej leżała druga, należąca do dziewczyny. Przeczytałem tytuł „Wieża"*. Dziewczyna stała przede mną ze spuszczoną głową, skuliła się jakby z obawą, że zaraz na nią nakrzyczę za nieostrożne chodzenie. Wyciągnąłem w jej stronę rękę, w której trzymałem książkę i się uśmiechnąłem. Odebrała własność, spoglądając na mnie przelotnie, niestety zaraz odwróciła wzrok.
— Jestem Niall. — przedstawiłem się.
Dziewczyna spojrzała na mnie lekko zaskoczona. Minęła chwila, zanim się odezwała.
— Layla. — odpowiedziała, przygryzając wargę, a później po prostu mnie wyminęła i odeszła.
Nie próbowałem jej zatrzymać. Bo po co? Teraz mogłem już śmiało do niej podejść. Pierwszy ruch wykonany. Z uśmiechem na ustach ruszyłem do mojego stałego miejsca obok fontanny. Niestety moje myśli zaprzątała Layla.
„Nadzieja matką głupich? Nieprawda, znam wielu mądrych ludzi"
George Bernard Shaw
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro