Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Old knowledage {Steve and Bucky}

   Stałem , moje oczy były wlepione w postać stojącą naprzeciwko. To był Bucky! To był Barnes! Mój najlepszy przyjaciel ...młodszy pomocnik od broni. Chciałem go uścisnąć , podbiec do niego i mocno go przytulić ...

-Bucky....-odezwałem się cicho , by go nie odstraszyć. 

Mężczyzna spojrzał tylko na mnie zimnym wzrokiem ...w jego oczach była chęć mordu...a więc mnie nie pamięta. Z jego ust nie wyszły żadne najmniejsze słowa. Przeszywał mnie nadal swoimi oczami , czułem jakby wbijał mi nóż w serce. Wiedziałem , że najgorsze ..jeszcze przede mną. Zląkłem się na myśl o walce z dawnym przyjacielem. 

Rzucił się na mnie , dostałem ..raz....dwa...trzy ciosy z jego metalowego ramienia prosto w moją klatkę piersiową.

-Barnes przestań!-nie chciałem się z nim bić , nie po tym wszystkim.

Bucky nadal milczał.

Przystąpił do ponownego ataku. Jeden cios za drugim ...poczułem krew na wardze...tak bardzo nie chciałem walczyć.

-Barnes opanuj się do cholery!- mój krzyk ...rozprzestrzenił się najprawdopodobniej na połowę okolicy. Upadłem od ciosu który mi zadał. Czekałem na ostateczny cios...mogę walczyć z wrogami ale nie z przyjacielem. Czekałem na ból , który nie nadszedł. James uciekł...nie zabił mnie. Leżałem na ziemi , dopóki Stark się nie zjawił...


Jeszcze cię znajdę James'ie Buchachanie Barnesie...



lemoncheri

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro