Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19.

Wróciłem do salonu i uśmiechnąłem się na widok rozmawiającej Mercyz Denise. Cieszyłem się, że moja przyszła szwagierka akceptowała moją młodszą dziewczynę. Usiadłem obok brunetki, która na chwile odwróciła głowę w moją stronę i uśmiechnęła się lekko, po czym wróciła do rozmowy z Denise. Greg wrócił po chwili do salonu i usiadł obok swojej narzeczonej. Splótł swoje palce i intensywnie wpatrywał się w Mercy. Nie podobało mi się to, więc odchrząknąłem głośno i każdy zwrócił na mnie wzrok. 

- Napijecie się czegoś mocniejszego? - spytałem pierwsze co mi przyszło na myśl. - Mamy wino, whiskey. - wyliczałem.

- Ja nie mogę, prowadzę. - powiedział Greg. 

- Denise? - spytałem. 

- Lampka wina chyba nie zaszkodzi. - uśmiechnęła się. 

- Mers? - zwróciłem się do brunetki. 

- Jedna lampka wina. - uśmiechnęła się. Wstałem z kanapy i odszedłem do barku. Nalałem do dwóch kieliszków wina, a do szklanki nalałem sobie whiskey. 

Jeżeli mam wytrzymać tutaj z moim bratem, muszę sobie jakoś pomóc

Podałem dziewczynom kieliszki i wróciłem na swoje miejsce. Wypiłem szybko whiskey i odstawiłem szklankę na stolik. Usłyszałem dzwonek do drzwi i już chciałem wstać, ale koś mnie uprzedził.

- Ja pójdę. - uśmiechnęła się brunetka. Odstawiła kieliszek na stolik i wstała z kanapy. Wyszła z salonu, a ja zacząłem mordować mojego brata wzrokiem. 

To się nie skończy dobrze.

*Mercy pov*

Musiałam wyjść z salonu. Brat Niall'a wręcz mordował mnie wzrokiem i to trochę bolało, że mnie nie akceptował. Otworzyłam drzwi i miałąm ochotę krzyczeć i płakać jednocześnie. 

- Co tu robisz? - spytałam. 

- Chciałam to tylko przekazać Niall'owi. Jest w domu? - spytała i pokazała mi brązową kopertę. 

- Jest zajęty. - mruknęłam. 

- Możesz mu to podać? - uśmiechnęła się. 

- Jasne. - powiedziałam i odebrałam od niej kopertę. Odwróciła się i odeszła od drzwi. Wywróciłam na nią oczami i trzasnęłam drzwiami. 

Mam jej dość. 

Spojrzałam na kopertę i odwróciłam ją na drugą stroną. Na tyle koperty zobaczyłam białą kopertę z czarnym nadrukiem ''Gabinet Ginekologiczny''. 

O nie. 

- Kto to był? - w korytarzu pojawił się Niall. 

- Jasmine, przyniosła Ci coś. - powiedziałam i podałam mu kopertę. Wyminęłam go i w moich oczach momentalnie pojawiły się łzy. - Muszę was przeprosić, źle się czuję. - wymusiłam uśmiech. 

- Coś się stało? - spytała Denise. 

- Nie, wszystko w porządku, jedynie boli mnie głowa. - powiedziałam i odwróciłam się. Akurat do salonu wchodził Niall. Wyszłam z pomieszczenia i wbiegłam na górę. To mogło oznaczać tylko jedno. 

Cholerna powtórka z rozrywki. 

Weszłam do garderoby i zaczęłam płakać. Nie mogłam tu zostać, nie po tym co zobaczyłam

- Mercy? - usłyszałam, lecz się nie odwróciłam. Wiedziałam kto to. 

- Daj mi spokój. - powiedziałam.

- Daj mi wytłumaczyć. - odparł. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam skruchę na jego twarzy. 

- Zdradziłeś mnie? - spytałam, a on spuścił głowę. - Niall, pytam Cię, zdradziłeś mnie? 

- Tak, żałuję. - odpowiedział cicho. Przygryzłam wargę, by nie płakać jeszcze bardziej. - To było wtedy, gdy zaczęłaś mieć problemy z psychiką. 

- Zdradziłeś mnie ze swoją byłą żoną! - krzyknęłam. Nie interesowało mnie to, że na dole jest Greg i Denise. -Kurwa! 

- Mercy. 

- Nie dotykaj mnie. - warknęłam. - Doskonale wiedziałeś, że nie ma m omamów. 

- Powiedziała mi. - szepnął, a ja pokręciłam głową.

- Chcesz mi jeszcze o czymś powiedzieć? - spytałam. - Chcę się dowiedzieć wszystkiego teraz i to zakończyć. 

- Nie możesz mnie zostawić. - spojrzał w moje oczy. 

- Mów co masz powiedzieć, a potem się żegnamy.

- Mercy, proszę nie rób tego. - był na skraju łez. 

- Nie chcesz to nie mów, Twój wybór. - powiedziałam i podeszłam do półki, na której były walizki. Znalazłam swoją i zaczęłam pakować do niej ubrania. 

- Nie rób tego. - złapał moje nadgarstki.

- Puść mnie! - krzyknęłam i próbowałam się wyrwać, ale on tylko wzmocnił uścisk. - Niall, proszę puść mnie. 

- Nie możesz mnie zostawić, kocham Cię. - popatrzył w moje oczy. 

- Niall, proszę. - błagałam go. 

- Nie. - powiedział stanowczo.

- Jeżeli tego nie zrobisz, ucieknę w nocy i już mnie nie znajdziesz, obiecuję Ci to. - postawiłam mu warunek. 

- Już raz to zrobiłaś, nie pozwolę Ci drugi raz. - odparł. 

- Trzeba było myśleć. - mruknęłam i wyswobodziłam ręce z jego uścisku. Spakowałam jeszcze parę rzeczy i wyszłam z garderoby ignorując prośby Niall'a. Zeszłam na dół i założyłam buty oraz bluzę. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami i ruszyłam w kierunku domu mojego brata. Nie mogłam uwierzyć w to, że mnie zdradził. Na dodatek z Jasmine.

XXXX

Drama, tak mnie coś wzięło xd 

Marcelina x 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro