Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🖤Rozdział 4🖤

Chris odszedł trochę zdziwiony i rozczarowany zachowaniem znajomego z planu. Liczył jednak, że uzyska wyjaśnienia i nie będzie musiał przyciskać go do tego. Pocieszał go fakt, że Tom nie potrafi dobrze kłamać.

***

Loki i Tom przebrali się w czyste rzeczy. Bożek nie odzywał się do aktora. Tom po prawdzie to rozumiał i zastanawiał się, czy długo ten będzie stroić fochy czy też powie coś - nawet coś całkiem bez sensu i niezrozumiałego lub całkiem w jego stylu.

Z racji tego, iż aktor trochę bał się zostawić czarnowłosego w domu, w dodatku całkiem samego, z niemałymi wątpliwościami uznał, że lepiej będzie zabrać go na plan. Kiedy wychodzili Hiddlestona olśniło. Przecież on jest z Asgardu. Mógłby zastąpić scenografa.- pomyślał. Uśmiechnął się do siebie, chwaląc się za przebłysk geniuszu.

- Dokąd idziemy śmiertelniku? - spytał chłodno zielonooki.

- Do mojej pracy. - odpowiedział. - Dlatego, aby wszyscy skupili się na swoich zadaniach, prosiłbym cię, abyś zmienił wygląd.

Loki zmierzył blondyna nieufnym wzrokiem i nim przekroczyli czarną furtkę, zmienił postać. Był teraz wysokim szatynem, ubranym w luźną zieloną koszulę, czarne jeansy i buty. Włosy miał zmierzwione, a grzywka przykrywała lekko lewe oko. Jedno z nich było kryształowo niebieskie, a drugie czarne.

***

Obaj mężczyźni weszli na salę, gdzie o 12 spotykali się wszyscy aktorzy i inni. Wśród nich był także Hemsworth, na którego widok Loki gwałtownie mocno się zdziwił. Powietrze w jego płucach się zatrzymało i nie chciało wypłynąć, a gfy już zdołał zaczerpnąć tchu, dobiegł do Toma.

- Co tu robi Thor? - spytał Loki, nie odrywając wzroku od umięśnionego mężczyzny.

Hiddleston spojrzał na Hemsworth'a, aktualnie rozmawiającego z Anthonym Hopkinsem i reżyserem.

- To tylko aktorzy i reżyser. Ja też jestem aktorem.

- Dam sobie głowę uciąć, że to Thor. Muszę coś załatwić.

Po tych słowach ruszył w ich stronę. Z początku bardzo się zdziwił, bo nie wiedział skąd jego Odyn oraz Thor go znaleźli. Na Midgardzie, w innym wymiarze. Był już parę kroków od Chrisa i Anthonego, kiedy znikąd za ramię ktoś go chwycił. Przeszły go dreszcze, ale w porę się opanował.

- Tom to nie jest... - urwał, kiedy odwróciwszy się zobaczył wysoką blondynkę z szerokim, matczynym uśmiechem.

Zamarł. Zamiast Toma ujrzał Rene Russo. Hiddleston stał kilka metrów dalej, natomiast przed sobą miał samą Friggę. Swoją matkę, a bardziej aktorkę, która ją grała. Kobieta wyglądała znacznie młodziej niż ją zapamiętał. Nim zaczął się jąkać, aby cokolwiek z siebie wydusić, zobaczył jak Hiddleston w niebywale dziwny sposób wymachuje rękami - tylko po to, by przekazać mu, żeby milczał i do niego przyszedł. Za późno.

- Ładna fryzura. - wyjąkał Loki, wyszczerzając się niepewnie.

415 SŁÓW

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro