Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🖤Rozdział 36🖤

Z Nilfheimu przeniósł się do Alfheimu- królestwa jasnych elfów. Koniecznie musiał porozmawiać z królową tej krainy - Eladrielą. Była ona jego przyjaciółką i ex dziewczyną Lokiego. Musiał koniecznie wiedzieć więcej o ciemnej stronie swojego brata. Z wieści od matki, dowiedział się, że podczas ataku na Nowy York Loki nie był do końca świadom swych czynów. Po prawdzie uśmiechał się w duchu, ale niepokoiła go również wiadomość o rozdzieleniu, do którego doszło podczas podróży Bifrostem. Pocieszające było to, że ta zła cześć jego brata obecnie przebywała w celi w Avengers Tower.

Miriam wiedziała tylko o opentaniu Lokiego przez berło z kamieniem umysłu. Niestety kompletnie nie miała pojęcia o ciemnej stronie czarnowłosego. Jedyną osobą, która coś o tym wiedziała, była właśnie królowa elfów.

Choć strażnicy go próbowali powstrzymać, on zawzięcie szedł przed siebie. Ta sprawa niecierpiąca zwłoki, musiała zostać błyskawicznie omówiona i jeszcze szyciej rozwiązana. Wkroczył do sali tronowej, powalając przy tym trzech strażników. Wszyscy znajdujący się obecnie w wielkim pomieszczeniu, zwrócili twarze ku niemu.

- Nie mogliśmy go powstrzymać, pani. - powiedział zdyszany elf.

- Nic nie szkodzi, przyjacielu. - odparła z uśmiechem władczyni, po czym zwróciła się do czwórki poddanych. - Pomyślę nad tym. Możecie iść.

Poddani wyminęła Thora, rzucając w jego stronę zaskoczone spojrzenia. Blondyn podszedł do tronu i skłonił się nisko.

- Potrzebuje twojej pomocy. - powiedział.

- Gdybyś jej nie potrzebował, nie byłoby cie tu w tej chwili. Mów przyjacielu w czym mogę ci pomóc.

- Chcę wiedzieć o Lokim. O jego opentaniu podczas ataku na Midgard.

Uśmiech królowej zszedł z twarzy. Nie spodziewała się takiej prośby. Nie chciała odpowiadać na to pytanie, ale skoro gromowładny przeszedł do sali tronowej niczym taran, mogło to oznaczać tylko to, że miał bardzo ważny powód. Niegdyś zależało jej na Lokim i zawsze pragnęła jego dobra, jednak kiedy czarownik zerwał kontakt, osunęła się w cień. Kilka lat później, gdy wreszcie łaskawca raczył się odezwać, w listach opowiadał jej o wszystkim. Ciężko było jej uwierzyć w jego pisane słowa, lecz wiedziała z plotek, o wszystkim co działo się na Midgardzie. Nie chciała aby sytuacja się powtórzyła, więc postanowiła pomoc staremu przyjacielowi.

- Loki opowiadał mi o wszystkim w listach. - zaczęła. - Pisał, że wciąż się opiera i próbuje walczyć. Jednak są momenty kiedy ten drugi wygrywa i wtedy traci kontrolę. Ponoć ma on większą moc. Z tego co zrozumiałam został stworzony już dawno temu, ze wszystkich negatywnych emocji Lokiego i czekał tylko na odpowiedni moment. Loki bardzo się go boi i dlatego robi wszystko, aby się mu nie poddać.

- To trudniejsze do zrozumienia niż się spodziewałem.

Elen westchnęła ciężko.

- Wyobraź sobie, że wszystkie negatywne emocje, formują się w ciało i przejmują nad tobą kontrolę, robiąc to co dusza zapragnie.

- Co do tego ma berło?

- Berło odpowiada za uwolnienie tych emocji. Loki jest silny, ale moc kamienia nieskończoności jest poteżniejsza. Nie oprze się jej nikt, kto żył po stworzeniu wszechświata, chyba że jest niebywale silny. I nie chodzi mi tu o siłe mięśni.

- Wiesz jak z nim walczyć?

- Nie. Musiałbyś porozmawiać z Lokim, ale z tego co mi wiadomo to Odyn go podstępem wygnał. Nieprawdaż?

Blondyn pokiwał głową. Nie podobały mu się informacje, które zdobył jednak były bardzo przydatne. Musiał znaleźć sposób, na walkę z... drugim i o wiele gorszym Lokim. Znał swojego brata, ale nie znał jego emocji. Bał się, że będzie musiał dokonać wyboru.

541 SŁÓW

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro