Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I'm gonna do... WHAT?

-Co proszę?!- byłem skonfundowany do granic możliwości. Mojemu szefowi odbiło jeszcze bardziej. A już myślałem, że to nie możliwe.

-To co słyszałeś i nie drzyj się tak. Z racji tego, że jesteś nieudolny jeśli chodzi o prace zespołowe, to dam ci misję. Nie będziesz jednak tym razem pracować ani sam ani w zespole- splótł palce u rąk i oparł na nich podbródek.

-...Już nie rozumiem... To jak- nie było mi dane dokończyć

-Oczywiście, że nie rozumiesz Wright- westchnął załamany i poddenerwowany- Jesteś na to po prostu za głupi.- wspominałem, że go nie cierpię?- To będzie misja w duecie. Będziesz musiał przedostać się jakimś kreatywnym sposobem, który nawiasem mówiąc sam sobie już wymyślisz, do innej organizacji mafijnej i zostać ich członkiem. Podam ci namiary. To mafia, która poważnie nam zagraża i prawdopodobnie chce nas wszystkich... jak to łagodnie ująć- zamyślił się na chwilę- Zniszczyć. A ty- wskazał z surową miną na mnie- masz dowiedzieć się o nich jak najwięcej i próbować po cichu ich sabotować. Mają cię nie nakryć, jasne?

-Jasne. I jeszcze pytanie. Z kim będę pracować?

-Na pewno z nikim kogo byś znał. Wiem tylko to, że on Ciebie też nie zna i że będzie miał misje za jakieś 48 godzin. Więc masz dokładnie tyle czasu żeby się tam dostać i przebłagać ich szefa żebyś mógł u nich pracować. Jasne?

-Jasne- podał mi teczkę z dokładniejszymi informacjami odnośnie tej innej organizacji i wetknął nos w papiery.

-Możesz już iść Timothy. Jak już dostaniesz tam pracę to mnie zawiadom i pamiętaj- spojrzał na mnie jak seryjny morderca- masz mnie nie zawieść tym razem.

-Oczywiście. Do zobaczenia szefie- powiedziałem na odchodne.


W domu przeglądałem wszystkie papiery analizując każde zdanie. Nie było tego wiele, a ja musiałem w kilka godzin wymyślić plan, dostać się w wyznaczone miejsce, spróbować zaciągnąć się do tej mafii i przy okazji zachować życie przy sobie. Czy jest to wykonalne? Nie mam ni chuja pojęcia, ale musi być. Spojrzałem jeszcze raz na informacje dotyczące gościa z którym ( jeśli mi się uda chociażby tam pracować) będę miał misję. „ Szatyn, gęste włosy, czekoladowe oczy, lewa część twarzy mocno zmasakrowana przez wypadek" zastanowiłem się chwilę. Nie wiele mi to daje. Żadnych danych osobowych, słabości, wieku, charakteru albo chociaż od jak dawna siedzi w tym syfie. No dobra, może ta praca nie jest taka zła, chociaż się nie nudzę ale to i tak syf. Jak ktoś cię złapie (czytaj: psy) to już po tobie. Nie za bardzo o siebie dbamy, a nasz kochany szefuncio ma nas głęboko w dupie. Więc będzie się można pożegnać z wolnością na całą wieczność. No cóż, taka praca.

____________________________________




Yoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

Jak coś, to od razu mówię, że rozdziały będą nie aż tak często no bo wiecie... szkoła, 8 klasa, egzaminy, mam jeszcze konkursy LKO... D R A M A T. 

Jakbyście coś chcieli, to piszcie. Bai :3


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro