Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

☬.8.☬

Trzy miesiące później

Alek faktycznie się starał. Każdego dnia przychodził i terenowal z chłopcami ja miałam czas dla siebie a z okna mogalm widzieć jak dostaje wpierdol z każdej możliwej broni i technice.

Uśmiechałam się a po treningu zawsze przychodził na górę i czekał aż skończę trening w tedy Crystal opiekowała się chłopcami a ja szłam na spacer z alekiem. jednak ostatni miesiąc coś zmienił.

Znów zachowywaliśmy się jak dawniej, nawet znów spał u mnie w domu. Nie wszyscy się z tego cieszyli jednak chłopcy byli zadowoleni ...

Emma rosła szybko już umie mówić i wygląda na pięć lat mówią ze to przez krew Eryka.

Crystal poświęciła się treningą ale starała się zrozumieć moje dziwne działania. Sebastian ...Sebastian spochmurniał patrzy na mnie z bólem jednak rozumie główny cel.

Podniosłam się z łóżka i zobaczyła. w nogach chłopców oraz Crystal.

Alek leżał obok. Po cichu wyszłam i poszłam do kuchni. Jace i Ivan wprowadzili się od mnie więc rankiem tylko oni tu byli. Jace jak zawsze robił dla mnie śniadanie.

Poczułam dzisiaj większy głód... więc wzięłam to co mi naszykował i zaczęłam jeść.

-jace... a zrobisz mi jeszcze kanapki i naleśniki? o i lody ...

-lila ale...

-jestem głodna chcem jeść.

Sykłam a ten odrazu zaczęła robić mi jedzenie. Spocony Sebastian wszedł do kuchni razem z Erykiem. Czy tylko oni wstają rano?

Chłopcy wzięli napoje proteinowe i wypyli je jednym łykiem. Uśmiechnięta zajadalamnsie płatkami które międzyczasie zrobiłam.

-lila znów jesz dużo... okres czy...

W tedy spojrzałam na Sebastiana i właśnie ogarnęłam co ma na myśli. Do kuchni wszedła reszta czyli Emma która odrazu skoczyła do mnie izzy która wyglądała jak czarownica oraz Alek i dzieci Bellamy zaświecił oczyma i podszedł do mnie poczym położył rękę na mój brzuch.  Oczy Oliviera błysły i oboje spojrzeli na siebie a potem przybili piątkę.

-eryk co jest ?-spytałam.

-wyczuli coś czy to możliwe że...

Udryzlam kanapkę i dotknęłam brzucha a Sebastian zaklnął i uderzył w lodówkę.

-ledwo 3 miesiące a ty znowu ja pierdolę -izzy złapała się za głowę a Eryk pociagł mnie do salki która kazlam mu zbudować w razie chorób chłopców. Położyłam się na łóżku a drzwi się zamknęły.

-czy wy się kiedykolwiek zabezpieczacie?

-nie ale to było tydzień temu i potem się rozmyślałam że na razie nie...

-jak widać udało wam się chyba.

Przyciągł wielki ekran i nastawił go dziwnie na mój brzuch włączył i odsłonił bluzkę.

-no kurwa no co to...

-tak czy nie..

-tak... a jej energia wskazuje że to..

-dziewczynka. Będę mieć córkę

Dotknęłam brzucha a z oczu polynely mi łzy. Wstałam i wybiegłam z domu wskakując do basenu. Zmieniłam postać i położyłam się na dnie. Nad basenem powstali wszyscy. Patrzyli na mnie.

Izzy pov

Popatrzyłam na dzieczynę w wodzie.

-znosi to lepiej niż ostatnio. W tedy wybiegła z instytutu i wszedła na drzewo i żucala kamieniami w kaczki.

-wiesz... to to nic a jak zrobiła basen w naszej willi? znaczy twojej-powiedzial Sebastian i wskoczył do wody

-reaguje tak że dziecko czy że to ja jestem ojcem?-spytał Alek

-wasze dzieci są za silne Alek w tedy miała depresję a teraz się przejmuje tym jak dziecko będzie na nią działać. bynajmniej nie jesteśmy w środku wojny i ataki ustały.

-jakie objawy?

Uśmiechłam się.

-radze ci nie denerwować jak dojdzie do drugiego miesiąca

Zatarłam ręce a Sebastian własnie z uśmiechem wyłowił lilie.

-jak mysle że poraz kolejny będę musiała tak żyć to ja jebie-powiedziala lilia a Sebastian ją wyniósł.

-Teraz pokażemy ci Alek co znosiliśmy przez 9 miesięcy bez ciebie

Uśmiechłam się i poszłam za Sebastianem do domu a Emma poszła za mną.

-bedę ciocią?

-tak będziesz ciocią emuś

-nie jestem emuś tylko Emma lightwod-moon.

2 miesiące później
Lilia pov

Leżałam w basenie i zjadałam się lodami a Alek ciągle pływał obok mnie. Chłopcy pływali w drugiej postaci a Emma która wygląda już na 6 łatkę biegała za Crystal i próbowała zabrać jej latawiec. Izzy i Eryk opalali się  i w tedy zobaczyłam Magnusa. Jace i Ivan przybiegli zdyszeni.

-nie dało się go powstrzymać -wysapali i padli na ziemię.

Aurora wyszła z domu z taca galaretek.

-co tu robisz magnusie?-wysyczałam a ten spojrzał mi w oczy.

-usłyszałem ze...

-co tu robisz nie pytam co słyszałeś.

-przyszedłem przeprosić.

Czułam irytację. Spojrzałam w jego kocie oczy które były zmęczone nie spał od dawna i to widać.

-lila nie chciałem...

-a jednak zrobiłeś, Magnus posłuchaj mnie 7 lat, 7 jebanych lat rozumisz?  7 lat.

-lila

-jak mogłeś knucnz Agnes i lydią.

-dowody...

-byłby fałszywe a ty jako mój ojciec powiinnes być o tym pewny ze jestem NIEWINNA!

Ciałami w niego kula wody a potem podniosłam się i ruszyłam po wodzie. Alek stal w osłupieniu jak Ivan aurora i jace. Kolejna kula wody trafiła w Magnusa, nie bronił się. W tedy w moich rękach pojawił się biały ogień a ja sama zapłonełam.

-siedem-pocisk -lat-pocisk-żyłam-pocisk-w-pocisk-kłamstwie-pocisk-myslalam ze on świadomie kazał mi zniknąć że mnie nie kocha a to było kłamstwo.

Uderzyłam go i  wtedy zaczęła się wzbierać we mnie energia tak jak w tedy gdy Sebastian nie dał mi czekolady. Tak wkuzylam się bo niedostalam czekolady. Eryk wstał z krzesła tak jak Crystal a chłopcy wyszli z wody.

-lila...

-nie, ma dostać za swoje-wysyczałam i zaczełam płonąć.

-lila!-krzykł Alek a gdy miałam właśnie wybuchnąć bliźniacy Crystal i Eryk stworzyli tarcze wokoło mnie która działała jak więzienie.

Zaczęłam biegać w nienaturalnym tępie i udezałam w ścianki ochrony. Rozłożyłam nawet skrzydła i zmieniłam postać ...

-dlaczego mi zabraniajcie, on zasłużył!

Wykrzyczałam i zaczęłam wariować  Sebastian wszedł do ochrony i złapał mnie mimo ze mogłam mu zrobić krzywdę.

-sebastian puść mnie ja muszę.

-lila musisz wybaczyć nie chcesz tego proszę Lila.

Zaczęłam płakać i złapałam go za koszulkę osunęłam się na ziemię i wtulilam w Sebastiana.

-wybacze ci Magnus... jesteś moim ojcem, człowiekiem który mnie nauczył wszystkiego Ale gdy znów mnie zranisz zabije cię... zabije.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro