Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Smutny koniec


Większość pożegnań jest smutnych, ale gdyby coś się nie skończyło, coś innego nie mogłoby się zacząć. W każdym razie, na początku tego "rozdziału", chciałabym prosić, żebyście nie zabijali mnie za zabicie Madeleine. Stwierdziłam, że tyle już się naczytałam fanfików o dobrych zakończeniach, że chcę stworzyć coś innego. Dlatego mniej więcej od połowy tej książki planowałam taki koniec dla głównej bohaterki, a pod koniec chciałam też was na to trochę przygotować niektórymi komentarzami. Ale, ale, ja się już tu rozpisałam o moich planach, a nie napisałam najważniejszego!

Dziękuję wam wszystkim za komentarze, gwiazdki, pomysły. Nie macie pojęcia, jak bardzo to motywuje. Nie myślałam nawet, że ten fanfik stanie się tak popularny w porównaniu z moimi pozostałymi opowiadaniami. Naprawdę, gdyby nie wy, nie napisałabym tego, więc to poniekąd wasza zasługa, że "Lalka czy zatruty cukierek" pojawiło się, było, a teraz się skończyło. 

Swoją drogą ta książka to moja pierwsza opowieść, którą udało mi się zakończyć. I, szczerze mówiąc, myślałam, że będzie dłuższa, ale według mnie dobrze jest jak jest. Pomysł na opowiadanie pojawił się u mnie jakiś czas temu, i wcale nie zaczęło się to od Madeleine, ani od Jasona czy od ich przyjaźni. Zaczęło się od Jack'a. Robiłam kiedyś quiz (lokowanie produktu XD), w którym było oczywiście kilka możliwych wyników. A jednym z nich była sytuacja, w której po zaznaczeniu paru dobrych odpowiedzi, wychodziło ci, że zaprzyjaźniłeś się z klownem i ten odzyskał kolory. Nie wiem, być może jest więcej tego typu opowiadań/quizów. W każdym razie, jakiś czas już po zrobieniu go, przypomniało mi się to wszystko i pomyślałam, czy by nie napisać opowiadania, w którym Jack staje się z powrotem kolorowy na skutek poznania nowego przyjaciela. A potem pomyślałam, że przecież i Jason działa w ten sposób, że zawsze stara się z kimś zaprzyjaźnić, a potem przerabia tego kogoś na lalkę. Zatem...co gdyby oboje spotkali kogoś, z kim by się zaprzyjaźnili? I tak pojawił się pomysł na to opowiadanie.

Zastanawiałam się, swoją drogą, czy nie dać tu jeszcze Candy'ego i Puppet'a. Oni co prawda mają inne metody działania, nie zaprzyjaźniają się z nikim, ale mimo wszystko fandom zawsze usilnie ich wszystkich wrzuca razem do jednego worka. I tak nad tym myślałam, aż stwierdziłam, że można coś pokombinować, ale nie przesadzać. Nawet kiedy pojawił się już sam błazen, zastanawiałam się, czy nie zrobić by jeszcze tak, że on też zaprzyjaźni się z Madeleine, ale w końcu pomyślałam, że dwóch przyjaciół-byłych morderców chyba jej na razie wystarczy. (A nowych się nie doczeka...chociaż...)

Podczas pisania tego fanfika nie pomyślałam nawet, że mogłabym dodać tutaj Jill. Co prawda dałam o niej wzmiankę, ale przed ostateczną publikacją jednego z rozdziałów (chyba) ją usunęłam, bo stwierdziłam, że Madeleine jest tak dobroduszna, że na wieść o kolejnym klownie-psychopacie kazałaby Jack'owi i Jasonowi odnaleźć morderczynię. Potem próbowałaby ją zmienić na lepsze, a...no cóż, Jill nie była mi potrzebna w tej opowieści.

Swoją drogą, czy jak ktoś z was pisze książki, to też tak ma jak ja? Najpierw wybieram mniej więcej narodowość, która pasuje mi do bohatera, potem idę do wujka Google, wpisuję np "hiszpańskie imiona żeńskie" i szukam tak sobie, aż znajdę coś odpowiedniego dla postaci. Pamiętam, że jednym z imion, które rozważałam dla Madeleine, było Sophie.

Myślę, że to na razie tyle. Chciałam napisać jeszcze coś takiego, żeby podzielić się z wami moimi wcześniejszymi planami, pomysłami, odczuciami. Zastanawiam się nad drugą częścią... Nie wiem jeszcze, czy byłaby ona kontynuacją pierwszej, czy zupełnie nową opowieścią. Zanim to nastąpi skupię się pewnie na kilku innych opowieściach, bo wpadło mi już do głowy parę pomysłów. Tymczasem jednak zaczęłam już pracować nad alternatywnym zakończeniem mojego fanfika. Chciałam się was zapytać, co o tym wszystkim myślicie? Plus, zanim pojawiłaby się druga część (o ile w ogóle się pojawi) miałam też pomysł, aby publikować tutaj niektóre sytuacje z życia Jasona i Jack'a, część przed poznaniem Madeleicne, część po. Co wy na to wszystko? Z chęcią poznam wasze zdania. Jeszcze raz dziękuję, że byliście ze mną przez cały okres pisania tej opowieści!:D

P.S. Czy ktoś jeszcze zauważył, że przez całą opowieść nie wspomniałam nic o wyglądzie Madeleine? Jestem ciekawa, jak ją sobie wyobrażacie... Możecie napisać w komentarzu, z chęcią poznam wasze wizje bohaterki;D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro