Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20


-Nie martw się w razie czego zawsze służe pomocą.-przyciągnął mnie do siebie. Przewróciłam oczami i delikatnie go odepchnęłam.
-No chodź już ty "ratowniku".

____________________________________

-To tutaj. Mam nadzięję że nie planuje niczego podłego.
-Wierzysz w to? Przecież jest pod kontrolą władcy ciem. - westchnęłam.
- masz rację.
-Chyba się niecierpliwi-popatrzyłam na stojącą przed muzeum postać.
-Czas wkroczyć do akcji. W razie potrzeby bądź w gotowości.
-Ja zawsze jestem w gotowości-uśmiechnął się zalotnie.
-No ja myślę -uśmiechnęłam się i poszłam w kierunku muzeum.
-No nareszcie!-krzyknęła.
-ym... To co mamy omówić?
-Chodź za mną!- chwyciła mnie za rękę i ciągła za sobą.
-Do piwnic muzeum...?-wyrwałam się.
-No szybko! Sama sobie z nimi nie dam rady.-popatrzyłam na nią pytająco.-No chodź!- otworzyła piwniczne drzwi i zaczęła schodzić na dół. Niechętnie ruszyłam za nią.

~Cat~

Chwilę przyglądałem się im na dachu jednego z budenków, lecz
po chwili weszły do środka.
-Jeśli Mira jej coś
zrobi obiecuję nie ręczę za siebię.-powiedziałem
i po chwili byłem już w środku. Zobaczyłem tylko znikającą biedronkę za jakimiś drzwiami.
-Czarny kot patrzcie!-zbiegli się ludzie. Eh... Trzeba się ich pozbyć. Tylko jak...?

~Ladybug~

Po chwili zobaczyłam grupę ludzi bijących się ze sobą. Pare osób leżało pod ścianą z licznymi obrażeniami.
-Ej! Przestańcie!- krzyczała Katlin.
-Co im się stało...? O co walczą?
-Nie wiem. Musimy ich rozdzielić!
-Może pójdę po czarnego ko-
-Nie!-popatrzyłam na nią podejrzanie.-To znaczy... Ja po niego pójdę dobrze?-nie wiedziałam co powiedzieć. Nagle bijący rzucili się na mnie. Kątem oka dostrzegłam odbiegającą Katlin. Po chwili związałam wszystkich moim jojem. Wszyscy próbowali się wyrwać. Otarłam pot z czoła i przeniosłam wzrok na leżących. Na szczęście byli przytomni.
-Eh... No gdzie ona jest...?-Nagle usłyszałam czyjeś gwizdanie. Obejrzałam się przez ramię bo zabardzo nie mogłam się ruszać.
-Biedronka?-okazało się że był to woźny muzeum. Przeniósł wzrok na innych.-Co tu się dzieje? Wezwać pomoc?-Z jednej strony pomoc by się przydała bo utrzymać około 20 osób w jednym miejscu to trochę wysiłku, ale z drugiej... Nie chcę żeby wyszło, że sobię nie poradzę
pewnie zaraz bym coś wymyśliła.
-Jakbyś mógł...możesz sprowadzić tu taką dziewczynę w zielonej sukience w kwiaty nazywa się Katlin,lub czarnego kota powinien gdzieś się tu kręcić.
-Dobrze.-Po chwili usłyszałam oddalające się kroki. Eh... Mam nadzieję że kot się tu zjawi. Nagle ogarnęła mnie ciemność.
Nic nie widziałam. Włożono mi na głowę jakiś materiał...
-Ej wypuść mnie!!-puściłam jojo aby bronić się rękami. Niestety...
Ten ktoś nie był sam. Z łatwością związali mnie jakąś mocną liną.
-pomocy!-krzyknęłam i wyrywałam się. Po chwili usłyszałam głos Katlin.
-No no i pomyśleć że wystarczyło tylko zaczarować głupich ludzi.
Naiwna jesteś...-nagle syknęłam z bólu. Uderzyli mnie czymś w tył głowy. Zakręciło mi się w głowie.
Następnie słyszałam coraz cichszy śmiech. Teraz Ogarniała mnie już tylko ciemność.

~Cat~

Pozbyłem się ludzi w dość nietypowy sposób ,bo wyprosiłem ich z muzeum i zatrzasnąłem przed ich nosem drzwi. Nagle dostrzegłem Katlin... Rozmawiała z jakimś sprzątającym. Schowałem się za jednym z filarów i przyglądałem się "nowej".
-O nie! -szepnąłem do siebie. Chyba mnie zauważyła...
-Bu!-krzyknęła mi do ucha. Po moich pleciach przeleciał nieprzyjemny dreszcz.
-Ej ! nie krzycz tak! -złapałem się za ucho.Nagle usłyszałem;
-Dobrze kotku- Po jej słowach dostałem w krocze. Upadłem na kolana. Chwyciła mnie mocno za szyję ręką.Nie mogłem zaczerpnąć powietrza.-Posłuchaj
"Kotku". Ty zostawiasz biedronkę w spokoju i przechodzisz na moją stronę albo komuś stanie się krzywda.
-Nie ma mowy kocham moją biedronsię!-krzyknąłem resztkami sił.
-Jak tam chcesz- po chwili zabolał mnie tył głowy. Syknąłem z bólu. Dostrzegłem kątem oka jak odbiega. Następnie widziałem tylko ciemność.

____________________________________


Jeden z dłuższych rozdziałów. 
                          ^-^
Mam nadzięję że się podobał ;)

Ps. Niedługo Epilog ☺😱

____________________________________










⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro