Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pięć


Te quiero confesar
Pasa el tiempo
Y no dejo de pensar
Todo lo que hago
Me lleva a ti
Yo sólo quiero que seas feliz

~Matteo~

Kiedy wreszcie nadchodzi sobota, postanawiam spróbować zaciągnąć Lunę do Jam&Roller. Dziewczyna od kilku dni miała zdecydowanie lepsze samopoczucie, dokładniej od dnia, w którym poznała Simòna. Zauważyłem w ciągu tygodnia, że chociażby podczas przerw w szkole tę dwójkę ciągnie do siebie. Wczoraj mój przyjaciel wyznał mi przez telefon, że chciałby zaprosić ją na wrotki, ale nie ma pojęcia, jak się do tego zabrać. Postanowiłem mu pomóc i spróbować wyciągnąć ją z domu. Wchodzę więc do jej pokoju. Zastaję ją z komórką w ręce, siedzącą na łóżku, na dodatek jeszcze w piżamie.
- Luna, mam sprawę do ciebie- postanawiam od razu przejść do rzeczy.
- Jaką?- nastolatka odkłada telefon i spogląda na mnie. Zauważam iskierki w jej oczach.
- Chciałbym, żebyś poszła ze mną do Rollera. Tak dawno nie jeździłaś, zresztą wszyscy pytają się o ciebie.
- Sama nie wiem, trochę się boję...
- Hej... Gdzie jest ta zawsze odważna Luna, którą znam? A poza tym, Simòn też będzie- dodaję, domyślając się skutku. Iskry w oczach brunetki zapalają się na nowo.- No dobra, może jednak pójdę...- uśmiecha się. Przytulam ją, wiedząc, że kosztuje ją to sporo wysiłku. Chcę wstać, jednak dziewczyna chwyta mnie za rękę.
- Matteo... Jakbyś mógł, to nie mów Simònowi o tym. Nie chcę, by na razie o tym wiedział, nie mam pojęcia, jak zareaguje. Na razie nie chcę stracić jego przyjaźni, to musi pozostać tajemnicą.
- Przysięgam. Jesteś pewna, że tu chodzi tylko o przyjaźń?- dziewczyna spogląda na mnie pytająco.- To jasne, że coś między wami jest- ciągnę dalej temat.- Od kiedy się poznaliście, jest z tobą o wiele lepiej. Nie miałaś ani ataku paniki, ani całego dnia z poczuciem bezsilności w łóżku, ani żyletki w ręku. Widać to gołym okiem, że dzięki niemu jesteś szczęśliwsza. Nie chcę nic spekulować, ale szczerze mam nadzieję, że pewnego dnia wam wyjdzie. Jestem pewien, że nie skończy się to tylko na przyjaźni.
Luna uśmiecha się, nieśmiało kiwając głową. Na początku chciałem jeszcze dodać, że Simòn jest w niej szaleńczo zakochany, jednak uznałem, że to może być za dużo, jak na jeden raz. Wstaję z łóżka i przynoszę stojące w kącie różowe wrotki. Stawiam je koło plecaka brunetki, która właśnie zdecydowała się iść do łazienki. Wraca z włosami spiętymi w kitkę, ubrana w dżinsowe szorty, białą koszulkę i bluzę z długim rękawem. Prawie pytam o powód jej założenia, ponieważ na dworze jest dość ciepło, jednak przypominam sobie o bliźnie na jej nadgarstku i tym, jak mówiła, że chce trzymać swoje problemy w sekrecie. Dodatkowo wyciąga ze szkatułki kilka bransoletek i srebrny wisiorek z księżycem, który dostała od rodziców. Nastolatka bierze do ręki plecak i wkłada do niego telefon, ochraniacze na nadgarstki, łokcie i kolana (choć założę się, że nie będą jej potrzebne i zostawi je w szafce) i szczotkę do włosów, a także podnosi z podłogi wrotki. Ja swoje mam w szafce, więc zabieram tylko spakowany wcześniej plecak i wrzucam do niego komórkę. Tak przygotowani schodzimy na dół i jemy szybkie śniadanie, by po nim skierować się prosto do Rollera.

~Simòn~

Przekraczając próg Jam&Roller, od razu zauważam Matteo i, ku mojemu zaskoczeniu, także Lunę. Przysiadam się do ich stolika i witam się z nimi. Rozmawiamy chwilę we trójkę do momentu, aż przychodzi Juliana i oświadcza Matteo, że nadeszła jego zmiana. Chłopak wstaje więc i idzie do kawiarni.
- Co powiesz na to, aby iść pojeździć?- dziewczyna kiwa głową, więc prawdopodobnie przystaje na mój pomysł. Udajemy się więc do szatni. Brunetka wyciąga z szafki swoje wrotki, po czym zakłada je i chowa biało-różowe superstary, które wcześniej miała na nogach. Również zakładam buty na kółkach i wchodzimy na aktualnie dość zatłoczone wrotkowisko. Nie zraża to jednak nastolatki, która wjeżdża na nie w tempie ekspresowym i zaczyna wykonywać różne figury. Podjeżdżam do niej i razem wykonujemy „ognistego węża". Już wtedy zauważam, jak bardzo dziewczyna jest dobra. Kiedy siadamy na chwilę na trybunach, aby napić się wody i chwilę ochłonąć, dziewczyna opowiada mi o tym, że występowała razem z drużyną Rollera na wielu konkursach, nawet wygrali tegoroczny Roda Fest z wieloma trudnymi figurami w układzie, wykonali nawet „stalową burzę". Wyznała też, że najczęściej na wrotkach tańczy razem z Matteo, i to właśnie on zaszczepił w niej pasję do jazdy. Po chwili wstajemy, by jeszcze trochę pojeździć. Dziewczyna jest niezniszczalna, może trenować nawet wiele godzin bez przerwy, podczas, gdy inni już nie dają rady.
- Luna, daj już spokój, już nie mogę...- brunetka robi w odpowiedzi smutną minkę, ale posłusznie schodzi za mną z wrotkowiska. Tak dobrze bawiła się te kilka godzin, jakby nie jeździła od wieków. Niestety, kiedy zbliżamy się do wyjścia, zjawia się Matteo, gotowy do jazdy.
- Już skończyliście? Myślałem, że dopiero zaczynacie- uśmiecha się. Podjeżdża do Luny i robią razem kilka figur, które wychodzą im idealnie. Po chwili zaczynamy jeździć we trójkę, a ja całkowicie zapominam o swoim zmęczeniu. Po dwóch godzinach schodzimy z wrotkowiska, zmieniamy wrotki na buty i idziemy usiąść w kawiarni.
- Luna, co ty na to, aby jutro znów się spotkać i pojeździć?- pytam.
- Możemy. Fajnie mi się z tobą jeździło- ocenia brunetka, pijąc sok.
- Simòn, a co ty na to, aby wziąć z nami udział kiedyś w jakimś konkursie drużynowym? Widziałem jak jeździsz i muszę przyznać, że jesteś naprawdę niezły- proponuje Matteo.
- Pewnie. Dajcie znać, kiedy będzie się coś zbliżało.
Nie mogę się powstrzymać i spoglądam w błyszczące, zielone oczy dziewczyny, z których wydaje się iskrzyć. Ona robi to samo.
- To ja może przyniosę więcej soku- Matteo wstaje od stołu, zostawiając nas samych. My zaś siedzimy w ciszy, patrząc na siebie. Chwytam drobne dłonie dziewczyny w swoje. Wtedy Luna przerywa milczenie.
- Przyznaj się, czy ty coś do mnie czujesz?

Po dość długiej przerwie, spowodowanej brakiem czasu, przychodzę do was z kolejnym rozdziałem. Za niedługo zaczynam ferie i postaram się jak najwięcej wtedy napisać. Cytat na początku pochodzi z piosenki "Vives en mi". Mam nadzieję, że rozdział przypadł wam do gustu!
Besos <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro