41
J-Hope: nie rozumiem czemu zawsze wszystkie gry dla chłopaków muszą być takie straszne
Jungkook: a nie czujesz tego dreszczyku emocji?
J-Hope: nie bardzo...
V: jesteście gotowi na jutrzejszy turniej?
Jin: oczywiście
V: wow aż czuję tę pewność siebie
RM: Jin znowu szykujesz coś dziwnego?
Jin: co masz na myśli? przecież ja normalnie gram
Jimin: nie mogę doczekać się jutra! Bądźcie punktualnie -.-
• • •
Pierwszy raz w historii BTS pojawili się punktualnie na placu głównym, z którego mieli razem udać się na długo oczekiwany turniej. Cisza. Nikt nie odzywał się ani słowem. Wszyscy kłębili swoje myśli w głowie, a to planując taktykę, a to wyciszając ciało i umysł przed grą.
RM zastanawiał się co może zrobić, co powiedzieć, żeby podnieść ich morale i dać wystarczająco dużo sił, żeby dali z siebie wszystko. Nigdy nie miał problemu z mowami motywującymi, jednak teraz i jemu zabrakło słów.
Postanowił, że zwykłe "Fighting!" powinno wystarczyć, ale gdy tylko otworzył usta żeby dodać BTS otuchy nad ich głowami ukazał się niewinnie wyglądający komunikat odliczający czas do rozpoczęcia.
- A niech tylko któryś umrze przede mną! To ja go własnoręcznie zabiję później! -krzyknął ostatnie słowa Jin. Co o dziwo poprawiło nieco atmosferę, a na twarzach chłopaków pojawił się mały uśmiech.
Zegar odliczał ostatnie dziesięć minut, RM w tym czasie przeglądał listę ze zgłoszonymi grupami, ale nie mógł na niej znaleźć EXO. Czyżby się wycofali bojąc się swoich rywali?
- Hej hej hej! - Głowy wszystkich zgromadzonych zwróciły się w stronę znajomego głosu. - Przyszliśmy wam kibicować! - powiedział z szerokim uśmiechem Suho.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro