Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19

[ a/n słowem wstępu: kocham wszystkich
multifandom <3
kochajmy exo i bts <3 ]




- Co-co teraz? - zająkał się Jin nerwowo, spoglądając na resztę.

- Skopiemy im tyłki. - Poderwał się nagle ożywiony Suga, przez co J-Hope aż podskoczył.

- Tak! - krzyknął Jungkook i podniósł broń do góry.

- Gdzie oni są? - RM szukał wzrokiem grupy z numerem siedem, musiał ustalić taktykę, która dla niego była kluczem do zwycięstwa. Spojrzał ponownie na pulpit, szukając nazwy. - EXO?

BTS robili wokół siebie zamieszanie, niepotrzebnie zwracali na siebie uwagę, głośno rozmawiając i panikując przed grą. Tamta drużyna okazała się większym profesjonalizmem. W ciszy obserwowali swoich rywali i oceniali ich siłę, dopasowując swoją taktykę do niedoświadczonych graczy. RM przeklął cicho, a V uderzył dłonią w stół i nakazał im się uspokoić.

- To nas tak szukasz? - postać za chłopakiem zaśmiała się cynicznie. - Minuta. Wymyślisz coś cwaniaku? - Zwrócił się do RM.

BTS równocześnie odwróciło się w stronę dobiegającego głosu. Przed nimi znajdowała się dziewięcioosobowa drużyna, ubrana we wręcz jednakowe uniformy z widniejącą nazwą ich drużyny na plecach.

- Kurwa czemu ich jest tak dużo? - szepnął Suga do Jimina.

- Co mówisz uszatku? - powiedział nieznajomy brunet i wskazał ręką na białe puszyste uszy Sugi, na co reszta jego drużyny zaśmiała się krótko.

Suga się skrzywił i ścisnął dłoń w pięść.

- Nie rób sobie wrogów już na samym początku, Baekhyun. - Westchnął nieznajomy szatyn i wyciągnął dłoń w stronę RM. - Suho, lider EXO. A wy to BTS, tak? - Uśmiechnął się przyjacielsko.

- Tak - odpowiedział i zerknął na broń rywala, Dwie Beretty. Cmoknął cicho pod nosem, zastanawiając się, czemu tak otwarcie je pokazuje.

- BTS? Od czego to skrót? - zapytał inny chłopak z przeciwnej drużyny.

- Brak... - RM zaciął się, przypominając sobie rozwinięcie skrótu.

- Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz - wyrwał się Suga.

- Ty za to już ją masz. - Chłopak z EXO uniósł jedną brew do góry.

Na dłuższą pogawędkę nie było czasu. Zostali przeteleportowani na mapę - las, w którym znajdowały się opuszczone szopy i tory kolejowe z wagonami.

- V, czemu jest ich tak dużo? - zapytał J-Hope. - Nas jest siódemka. To nie jest sprawiedliwe.

- Nie była określona konkretna liczba, jaka musi być w drużynie, tylko przedział. Od siedmiu do dziesięciu - odpowiedział V i rozejrzał się po okolicy.

RM kucnął przy jednym z drzew.

- Jesteśmy w dupie - powiedział krótko J-Hope i zrobił to samo co RM.

- To, że ich jest więcej, nie znaczy, że mają przewagę. Nie widzę sensu żadnej taktyki. Rozproszyć się i starać się przetrwać. - Wzruszył ramionami i ruszył do biegu.

- Suga nie zostawiaj mnie - powiedział Jimin obejmując swój granatnik.

- Meh, może się to źle skończyć, ale dawaj. - Dał mu gest ręką, żeby pobiegł za nim. Udali się w stronę torów kolejowych, licząc, że za wagonami uda im się znaleźć schronienie.

Jungkook złapał rękaw J-Hope i zaczął ciągnąć go za sobą.

- Halo, halo. - Wyrwał mu się. - Sam dam sobie radę.

- Ale ja nie - odpowiedział mu patrząc na niego - mam plan, współpracujmy. - Wyciągnął do niego dłoń.

- Okej niech będzie, mam nadzieję, że tym razem mnie nie oszukasz. - Przybił mu piątkę i ruszyli w stronę opuszczonej dwupiętrowej szopy.

- Kurwa chłopaki mieliśmy się rozproszyć, a nie dobierać w pary - krzyknął V, ale na próżno, bo piątka z nich była już daleko. - Jin biegnij. Ratuj się. Uciekaj.

Jin przeładował swoją broń i powoli ruszył w inną stronę niż reszta.

- Nie mam zamiaru uciekać. Powybijam ich wszystkich. - Uśmiechnął się niepokojąco i odszedł, znikając za wysokimi dębowymi drzewami.

V niewiele myśląc, ruszył za RM, może z nim uda mu się coś wymyślić, żeby pokonać tak dobrą drużynę, jaką jest EXO.

Gra właśnie się rozpoczęła.



[a/n następne rozdziały będę opisywały rozgrywki poszczególnych osób: SUGA & JM, JK & JH, RM & V, i JIN xd ]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro