Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 79

Avril

-Matinette będzie musiała zostać tutaj przez parę dni - powiedział lekarz
-A co z dzieckiem?- zapytał Adrien
-Dziecko ma się dobrze, prawdopodobnie dziewczyna miała torbiel o której nie wiedziała i to ona pękła i wywołała krwawienie.

Wszyscy odetchneliśmy z ulgą. Dziewczyna i dziecko byli bezpieczni.
-Kiedy będę mógł ich zobaczyć?- zapytał chłopak
-Gdy tylko zrobią jej usg, wyjdzie do Was położna i z Wami porozmawia. - powiedział lekarz i poszedł

Po paru minutach wyszła położna
-Kto jest ojcem dziecka? - zapytała
-J..ja - powiedział Adrien
-Z synem wszystko w porządku, rośnie jak na drożdżach - powiedziała kobieta
-Będę miał syna?- zapytał zaskoczony chłopak.- O Boże będę miał syna, tato słyszysz?
-Słyszę -zaśmiał się mężczyzna - Najważniejsze że maleństwo jest zdrowe
-Możesz wejść do swojej dziewczyny - powiedziała położna i Adrien wszedł za kobietą.

Tom podszedł do mnie i mnie objął
-Jak to cudownie, ze wszystko się dobrze skończyło - powiedział chłopak
-Zgadzam się, nieźle się wystraszyliśmy - powiedziałam
-To może zostawimy przyszłych rodziców i pojdziemy na kawę?- zapytał Tom
-Chętnie, widziałam tu po drodze barek.

Ruszyliśmy do barku i zamówiliśmy dwie kawy.
Usiedliśmy przy stoliku.
-Nie lubię szpitali - powiedziałam
-Chyba nikt nie lubi - odpowiedział chłopak
-Co wy tu robicie?- usłyszałam za sobą głos Luki
-W sumie to nic takiego - nie chciałam mówić o problemach Marinette z Luką - Marinette miała kontrolne badania i przyszliśmy z nimi.
-Wszystko dobrze?- zapytał
-Tak, tak, jest dobrze - odpowiedziałam

-Avril, Tom, chodzcie, jedziemy do domu - powiedział ostrym tonem Gabriel.
-Witam, Panie Agreste- powiedział Luka
-Trzymaj się od nas z daleka, rozumiesz? To że Avril darowała Ci życie nie znaczy że ja Ci podaruje.
-Tato- wtraciłam się
-Nie Avril, ja mu nie podaruje. Wiec dobrze Ci radze gówniarzu, trzymaj się od nas z daleka, zrozumiałeś?
-T..tak, oczywiście Panie Agreste...przepraszam - szepnął chłopak i wyszedł

-Nie musiałeś być taki ostry tato..
-Musiałem bo inaczej gówniarz się nie nauczy. Przez niego cierpiałaś.
-To juz minęło tato
-Nie Avril i koniec tematu. Wracamy do domu.

Wzruszyłam ramionami i ruszyliśmy z Tomem za Gabrielem.
Adrien został z Marinette a my wróciliśmy do domu.

Razem z Tomem poszliśmy do mojego pokoju, połozyłam się na łóżku a chłopak położył się na mnie.
-Wiesz - szepnął- Kiedyś też sobie zrobimy Małego Toma - powiedział z uśmiechem
-Albo małą Avril - zaśmiałam się

Nagle jakbym odplynela i była zupełnie gdzieś indziej. Widziałam nasz ślub, byłyśmy z Marinette w białych sukniach, wszystko było idealnie.
Później był przeskok i widziałam ślub mamy i taty, oboje byli tacy szczęśliwi. Marinette na rekach trzymała synka, był malutki i przesłodki.
Kolejny przeskok widziałam siebie w ciąży płaczącą oraz siebie w maleństwem na rekach, usłyszałam glos
-To od Ciebie zależy jak to się Skończy
-Co, ale jak to? - powiedziałam patrząc na moje oba przyszłe wcielenia - Co mam zrobić?
-Do wiesz się w swoim czasie. Pamiętaj, teraz musisz zaufać komuś kto Cię wcześniej zdradził, oraz zdradzi Cię ktoś komu ufasz.


Nagle wszystko wróciło do normy, znowu byłam w swoim pokoju.
-Avril, wszystko okey? - zapytał Tom- Nie było z Tobą kontaktu.
-Tak, tak, jest okey, przepraszam.
-Co się stało? - zapytał

Opowiedziałam mu wszystko co zobaczyłam a w mojej głowie ciągle pojawiało się zdanie "musisz zaufać komuś kto Cię wcześniej zdradził, oraz zdradzi Cię ktoś komu ufasz."

Co do pierwszej części wiedziałam o kogo chodzi, o Lukę.
Ale kto mnie może zdradzić?
Nie ufam zbyt wielu osobą..
Tom
Gabriel
Mama
Adrien
Marinette

Kto z nich mnie zdradzi? Kiedy? Jak?
Oszaleje przez te domysły


Rozdział dopiero dzisiaj, wybaczcie ale nie mam weny 🙈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro