Rozdział 74
Gabriel
Następnego dnia pobraliśmy próbki do badań, Emilly chciała pobrać próbkę Lilly, ale była jakaś dziwna, wolałem zrobić to sam. Wyniki miały być do paru godzin.
Bez słowa poszedłem do gabinetu. Nie wiedziałem czy czułem się taki skołowany przez tą przemianę Avril, czy przez to co ukrywa Emilly. Naprawdę jest możliwość tego żeby Lilly nie była moja córka? Przecież to niemożliwe , Emilly była z nami od samego poczatku jak wróciła, prawda?
Rzuciłem się w wir pracy, zeby o tym nie myśleć.
Poprosiłem Nathalie, żeby gdy przyjdą wyniki odebrała je osobiście i mi przyniosła.
Po dwóch godzinach kobieta przyszła z kopertą. Serce waliło mi jak szalone.
-Możesz zawołać Avril, Elizabeth i Emilly?
-Oczywiście - powiedziała kobieta i wyszła
Czekałem, wydawało mi się wiecznie, aż wszyscy przyjdą, pierwsza przyszła Avril z Liz, później przyszedł Adrien
-Tato, jeżeli nie masz nic przeciwko, też chce zostać - powiedział
-Jasne, zostań- powiedziałem
Po paru minutach niechetnie przyszła Emilly. Jej zachowanie utwierdzało mnie w tym , że coś ukrywa.
Otworzyłem kopertę i przeczytałem pierwszy list.
Na 99.9% Avril jest moją córką. To wiedziałem bez badań.
Wyciągnąłem druga kartkę.
Na 100% Lilly nie jest moją córka. Mimo że się tego spodziewałem poczułem jakbym dostał w twarz.
-Emilly, chcesz mi cos wytłumaczyć? - zapytałem
-Nie- szepneła kobieta
-Tato co się stało? - zapytał Adrien
-Lilly nie jest moją córką. - Spojrzałem na żonę z pogardą- Mialas zamiar mi kiedyś powiedzieć?
Cisza.
-Rozumiem, teraz się spakuj, weź Lilly ze sobą i nie chce Cię tu więcej widzieć! Papiery rozwopocztdostaniesz pocztą. Ja wszystko załatwie, a teraz się wynoś.- Ręce mi się trzesły z nerwów.
Kobieta wyszła, a Avril podeszła do mnie i mnie objęła.
-Ja wiedziałam, że coś ukrywa tato i musiałam...- zaczęła Avril
-To nie Twoja wina skarbie, to ona...od poczatku jak wróciła mnie okłamywała... Cholera powinienem się był domyślić.
-To nie Twoja wina tato - powiedział Adrien- Ale będę mógł zostać z Tobą?- zapytał niepewnie.
-Oczywiście synu. - przyciagnąłem syna i objołem oboje moich dzieci - Kocham Was - szepnałem
Ta dwójka była dla mnie najważniejsza na całym świecie. Życie bym za nich oddał.
Gdy Avril z Adrienem poszli, zostałem sam z Elizabeth.
Podszedłem do kobiety i złapałem ją za ręce.
-Wiem, że to może trochę za szybko- spojrzałem jej w oczy- Ale Adrien mówił, że nie ma nic przeciwko żebyśmy byli razem, wiec po rozwodzie z Emilly chciałbym...- przerwałem i uklęknąłem- Chciałbym żebyś została moją żoną.
Kobieta patrzyła na mnie ze łzami w oczach.
-Gabriel jesteś pewien?- zapytała
-Jak niczego na świecie- odpowiedziałem
-Wiec tak, wyjde za Ciebie - powiedziała a po jej policzkach spłynęły łzy
Pocałowałem ją. Czułem się tak bardzo szczęśliwy.
Avril
Wróciłam do pokoju, wiedziałam, ze ta suka coś ukrywa, od poczatku czułam, ze jest fałszywa. Szkoda tylko, że tata będzie przez nią cierpiał.
Napisałam SMS-a do Toma, czy możemy weekend spędzić u mnie, nie chciałam zostawiać Gabriela teraz. Odpisał że nie ma problemu. Uśmiechnełam się do siebie. Tak bardzo go kochałam.
Nagle do mojego pokoju ktoś zapukał, to był Gabriel. Mężczyzna wszedł do pokoju i usiadł na łóżku obok mnie .
Jedna rzecz mnie zdziwila, że ciągle się uśmiechał.
-Tato, wszystko okey?- zapytałam
-Oświadczyłem się Twojej mamie - spojrzał na mnie. Poczułam łzy napływające do oczu. Mama i tata razem? Tak na prawdę?
-Na prawdę? Tato to...cudownie - objełam go- Ale co z Adrienem?
-Powiedział, że będzie mnie wspierał, oraz że chce żebym był szczęśliwy.
Miałam najlepsza rodzinę na świecie.
Zaskoczeni? Czy nie bardzo? 🤣
Do jutra możecie zadawać pytania do Avril ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro